» Nie sie 07, 2011 20:09
Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52
Wróciliśmy całą ekipą ,rudy mały otrzymał imię od pani doktor i jest od wizyty Twisterem,jest zdrowy ,uszy czyste,temperatury nie ma ,nadżerek nie ma,biegał po lecznicy jak szalony i straszył Tajfuna który był w transporterze.Widok niezwykły takie małe coś stawia sie do większego kolegi ,oczywiście tylko z daleka.Tajfun też nie ma temperatury,pani doktor go dokładnie obejrzała i stwierdziła ,ze jest zdrowy.Wymioty mogły byc z powodu jakiejś niestrawności lub bólu gardła.Na jutro otrzymaliśmy antybiotyk i p/zapalny lek gdyby nadal nie jadł i zwymiotował mam mu podać jezeli będzie dobrze wyrzucić i nie podawać.W samochodzie darł się i próbował zdemolować transporter oraz patrzył na mnie wymownie i mówił co ty mi robisz wypuść mnie stąd ,boję się.Mała Mrusia jest wymasowana dokładnie,miała troszkę podwyższoną temperaturę lecz może tak podobno być po podaniu surowicy.Miała kopalnię świerzbu w uszach.Na brzusiu ma takie jakieś zgrubienie myślałam ,ze może przepuklina lecz chyba nie bo pani doktor nie wymacała dziurki z której jelitko by wychodziło,raczej jest to po urazie .Dostała leki na świerzb i zakupiłam maluchom pastę Enisyl-f ,która pobudza odporność.Koszt wizyty 98 zł