TG-PROSIMY O KONTAKT!!! MIAŁA MIEĆ DOM-DOSTAŁA ŚMIERĆ.

nie pod sklep,tylko chodziły w sklepie,czytać nie potrafisz czy nie rozumujesz odpowiednio???
A poza wolnym chodzeniem były w klatce kenelowej

Franka770 pisze:nie pod sklep,tylko chodziły w sklepie,czytać nie potrafisz czy nie rozumujesz odpowiednio???
A poza wolnym chodzeniem były w klatce kenelowej

Tak na wszelki wypadek zacytowałam

Franka770 pisze:nie pod sklep,tylko chodziły w sklepie,czytać nie potrafisz czy nie rozumujesz odpowiednio???
A poza wolnym chodzeniem były w klatce kenelowej

No widzisz Carmen, nie rozumujesz.
Koty sobie po prostu chodziły po Tesco.
Dla rozrywki.

Redaf, i całkiem słusznie.. Koty, chore w dodatku, z wodnistą biegunką, luzem chodzące po sklepie??? to jakaś tania jatka chyba była :-/

To ja małą cegiełkę do Tesco na widzewie dorzucę. Otóż jedną ze sprzedających tam osób jest funkcionariuszka Straży dla Zwierząt. Jak widać, nie przeszkadza to zupełnie w prowadzeniu tekiego procederu przy współpracy z KM.

Ja-Ba pisze:
Franka770 pisze:nie pod sklep,tylko chodziły w sklepie,czytać nie potrafisz czy nie rozumujesz odpowiednio???
A poza wolnym chodzeniem były w klatce kenelowej

No widzisz Carmen, nie rozumujesz.
Koty sobie po prostu chodziły po Tesco.
Dla rozrywki.

aa, to pewnie były te Koty, co to same przychodzą po pomoc do Milińskiej... :roll:

O ile w ogóle chodziły :roll:

Jakoś ciężko mi uwierzyć, że dwa chore koty, brykały radośnie po całym sklepie :roll:

Franka770 pisze:nie pod sklep,tylko chodziły w sklepie,czytać nie potrafisz czy nie rozumujesz odpowiednio???
A poza wolnym chodzeniem były w klatce kenelowej

Koty z wodnistą biegunką chodziły po sklepie zoologicznym???

Kot który całe futro miał w odchodach??
W SKLEPIE ZOO?? Gdzie przychodza właściciele czworonogów i mogą "na butach" zawlec do domu jakieś świństwo które te bidy mają?!
KPINA i nadaje się do rozpowrzechnienia!!

No oczywiście: jak NA sklep (trochę złośliwości, nie oprę się: lekcje języka polskiego koleżanka miała?) to bardzo zmienia postać rzeczy...

wy jesteście JEDNĄ WIELKĄ KPINĄ.
uważacie,że tylko to co wy robicie jest super extra,a inni ludzie do niczego się nie nadają.
a najlepiej wam wychodzi siedzenie na necie i obsmarowywanie wszystkich innych

na chwilę odeszłam od kompa i co widzę? Będziemy się kłócić o chęć pożyczenia transportera? Ależ ja kupiłam transporter świadomie i z zamiarem, bo jeden (dotychczas) na trzy koty to za mało. I bardzo proszę nie sprowadzać przetrzymywania chorych kotów, apatycznych, w klatce, do awantury, czy jedna pani drugiej chciała pożyczyć transporter.

Proszę punkt po punkcie wymienić, gdzie napisałam nieprawdę, gdzie skłamałam. A jeśli nie ma takich rzeczy, proszę zamilknąć ze wstydu i modlić się, żebym nie urządziła akcji PR sklepowi. Na większą skalę. Posiłku7jąc się opisem kotów zabranych z tego przybytku kociego szczęścia.

Aha, dla porządku dodam, że panie chciały mi dać trochę RC dla tych kotów, żebym miała je czym dzisiaj nakarmić. Panie zadowolone?
A teraz możemy wrócić do tego, co jest najważniejsze?
Dziękuję paniom za uwagę.

p.s.
jak było dzisiaj widać, doskonale wychodzi nam nie tylko siedzenie przed kompem, ale też obnażanie ciemnej strony handlu artykułami zoologicznymi.
I jak zwykle: złapany na czymś brzydkim człowiek natychmiast rzuca brzydkie epitety pod adresem łapiącego.

Franka770 pisze:wy jesteście JEDNĄ WIELKĄ KPINĄ.
uważacie,że tylko to co wy robicie jest super extra,a inni ludzie do niczego się nie nadają.
a najlepiej wam wychodzi siedzenie na necie i obsmarowywanie wszystkich innych

Mogę być i kpiną, mnie tam wszystko jedno.
Ale chore koty bym leczyła, a nie wystawiała w sklepie w klatce...

jeśli ktoś robi takie draństwo jak wy, to nie dziw się, że zostanie obsmarowany od morza po Tatry. Dziadostwo trzeba wytępić.
edit:
a o twojej małości, Franca, świadczy to, że jedyne, co cię w krzyżu boli, to że fakty wylazły na światło dzienne, a nie to, że przyłożyłaś łapę do cierpienia zwierząt. I tak, takie typy zasługują na najgorsze słowa.

Franka770 pisze:Femka ale o tym,że poinformowałyśmy,że koszty leczenia tych kotów pokryje fundacja i do której lecznicy można z nimi podjechać to zapomniałaś dopisać.Transporter też chciałyśmy wypożyczyć do transportu i odsypać karmy którą u nas dostawały,a o kopię umowy adopcyjnej sama zapytałam czy ci skserować,o nic się nie musiałaś prosić.A koty były wypuszczane na sklep i swobodnie sobie chodziły,więc nie sądzę żeby były aż tak przerażone jak to opisałaś.
Wydawałaś się poważną osobą,a widzę,że zachowujesz się jak smarkula która nie ma co robić i obsmarowuje ludzi dodając swoje kłamliwe "parę groszy".
Przykro,że ludzie chcący pomagać zwierzętom zamiast się jednoczyć,prowadzą ze sobą takie wojny

pogrubienie moje
albo jest to kłamstwo (bo nie chodziły PO sklepie, tylko siedziały w klatce)
albo jeśli koty były wcześniej wypuszczone, było to postępowanie karygodne i z punktu widzenia bezpieczeństwa tych kotów i kotów będących w domach klientów. Nie wiem, co jest gorsze, ale chyba to drugie.

Dla pełnego obrazu (tych kotów chodzących po sklepie) dodam, że po całej placówce brykały sobie radośnie i bez smyczy trzy psy, w tym dwa duże. Warunku wymarzone dla kotów.

no,to się wielka odezwała!
ja się faktów nie boję,tylko,żeby one były prawdziwe,a nie zmyślane czy dopowiedziane.
a o waszej małości świadczy to,że nie piszecie co i jak dokładnie było.Dla mnie jesteście zwykłymi plotuchami i pustakami nie mającymi do roboty nic poza siedzeniem na necie.
a moje labradory nie wadzą kotom,bo w domu też są wychowane z kotami i innymi zwierzętami i żyją z nimi w większej zgodzie niż wy z resztą ludzi poza swoim "klanem"

TG-PROSIMY O KONTAKT!!! MIAŁA MIEĆ DOM-DOSTAŁA ŚMIERĆ.

Kto przegląda forum