Podsumowałem co Julka zjadła podczas dwóch miesięcy pobytu u nas i już nie jestem pewny skąd to jej przybranie na wadze się wzięło. Otóż zjada dziennie około 45 gram suchej karmy sterilised 37 plus nieco powyżej jednej 100g saszetki lub puszki z mokrym (mus, zupka lub "swojskie danie"). Dodatkowo 2 razy w tygodniu dostaje pół żółtka jajka
Teraz mocno pilnuję tego ile i kiedy dostaje, ale te wcześniejsze dodatkowe porcje wcale nie były takie duże.
Wyczytałem też, że zaraz po sterylizacji (Julcia przeszła ją 6 października) koty mają tendencje do tycia spowodowaną zachwianiem gospodarki hormonalnej (dlatego od początku ma dietę bazowaną na suchej karmie przystosowanej dla wysterylizowanych kotów).
Julcia jest też dosyć specyficznym przypadkiem. 6-letnia, dość wygodnicka, małe zainteresowanie "sportami ruchowymi", no i po niedawnym przejściu załamania z totalną niechęcią do jedzenia...
Niechciałbym zrobić jej krzywdy a jednocześnie nie chcę jej zmuszać do jakichś diet i odchudzania na siłę. Za dużo stresu już miała jak na jednego kotka. Z drugiej strony Julcia może i jest okrąglutka przy tych swoich 6 kg, ale jak sobie ją wyobrażę przy 4, to widzę sterczące żebra i zapadnięte boki.
Na koniec stycznia mam zaplanowaną wizytę u weterynarza, to do badań kontrolnych dołączę pytanie o nadwagę, do tego czasu bardzo proszę o pomoc i doradzenie czegoś dotyczącego kociej diety:)
Pozdrawiamy
