oczka Malwiniaczka różnie... - są dni, że wyglądają ładnie i nie ropieją, ale czasami wirus się uaktywnia i wtedy niestety cieknie z nich krwista ropka - trzeba wówczas powpuszczać przez parę dni kropelki...
a teraz - kto poznaje tę wielką, spasioną pannicę????? - u nas już była słodką beczułką, ale teraz mam wrażenie, że robi się co najmniej podwójna... - moja córka co prawda filozoficznie stwierdziła: "oj mamo - skoro jeszcze jest w stanie się wspiąć, to nie jest tak źle...."
panikota pisze:Malwinka wygląda na zadomowioną, fajna kulka, ale niech nie robi się już większa
ja też już o to poprosiłam... - domek sam się zresztą zorientował, że nie idzie to w dobrą stronę... - a uprzedzałam, że apetyt Malwinka ma wręcz świetny i tendencję do przyjmowania idealnego kształtu (czyli kuli) także..... - u nas musieliśmy bardzo pilnować dozowania zmniejszonych porcji, tam widocznie bardziej dbają.......
Fajna kulka. Cieszę się, że zajrzałam do kuleczki, dla takiego miłego widoku warto było. Ale faktycznie lepiej, by już się bardziej nie zaokrąglała... Te oczka martwiące tylko...
z oczkami Malwiniaczka niestety chyba zawsze tak będzie... - dr Garncarz twierdził, że w jej oczkach już na zawsze "rezyduje" herpes, który czasami się uaktywnia i niestety daje wówczas takie niefajne objawy - z oczu leci krwista ropa, są bardzo zamglone i chyba bolą wówczas malutką.... - ale na to niestety nie ma lekarstwa, leczącego skutecznie przyczynę - możliwe jest tylko zaleczanie objawów w takim okresie
słyszałam, że lepsza jest amputacja oczek... bo wtedy już nie ma bólu. oczywiście znam przeciwne opinie, ale tak się zastanawiam... czy to nie tylko dla komfortu człowieka zostawia się oczka? żeby można było kotu w nie spojrzeć? oczywiście nie wiem, tak tylko dumam...
nie wiem... - pewnie to rzeczywiście trochę ludzki egoizm... - ja zawsze gdzieś wewnętrznie się łudziłam, że Malwiniaczek rozróżnia jednak przynajmniej światło/ciemność, bo dr Garncarz tego ostatecznie nie wykluczył (przy badaniu był jakiś ślad reakcji na silne światło lampy) - więc może dlatego nawet mi do głowy nie przyszło...
ale rzeczywiście podświadomie mogłam to robić tylko dla swojego komfortu....