Koty Babci i Rustie I

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 24, 2009 20:25

To u Babci wiatr po pokojach hula :lol:

Gratulacje!

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 24, 2009 21:21

Dawno mnie nie bylo i dopiero teraz doczytałam złe wieści o "siostrze bliźniaczce" mojego Pciuszka :( i dlatego chciałam zapytać jak się Psotka czuje? Mam nadzieję, że to jednak tymczasowy spadek formy i że wszystko się jakoś ułoży. Co do wieprzowiny to mój czarny tylko ten rodzaj mięsa uznaje za jadalny, więc mam ten sam problem :? Tak ogólnie to u nas wszystko ok Piratka dokazuje kocurowi ile wlezie :roll: Jeżeli chodzi o jej zdowie to wszystko jest w najlepszym porządku tzn robale wyeliminowane, uszka czyste, dziąsła piękne tylko niestety pojawiły sie jej te zmiany autoimmunologiczne o których wspominałaś i właśnie dlatego czeka nas wizyta u weta (mam nadzieję, że to nie jest nic poważnego). pozdrawiamy serdecznie, przesyłamy dużo ciepłch myśli i czekamy na dobre informacje o Psotce.
ps pozdrowionka i buziaczki od Piratki dla Babci :D
Trzymamy za was kciuki
Obrazek Obrazek
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los

Brackish

 
Posty: 242
Od: Wto sie 24, 2004 17:13

Post » Sob sty 31, 2009 9:52

Co u Was?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto lut 03, 2009 0:03

Grypa mnie zmogła. Już ok, ale w zeszłym tygodniu przespałam ciągiem 4 doby, podobno matka przychodziła i budzila bym łyknela lekarstwa, ale nie pamietam :roll:

Ptyś Warszawski prawie, prawie zresocjalizowany :)
Nowa bida: kotka od karmicielki z Piastów, domowa, wyrzucona/zagubiona, ze śladem po sterylce (zabieg max 2 mce temu). Tam nie mogła zostać, bo w piwnicach trutka na ... koty :( Moze odnajdzie się wlasciciel.

Psocia słabiutka. Tak słabiutka, że starczyły 3 osoby uwalające się na kocie, by poskromic ją w trakcie kroplówki :roll: A i tak 1 palec odgryziony ;) Krwi bez narkozy nadal nie ma mowy, więc się waham.
Dla mnie ona jest okazem zdrowia - nic ją nie boli, nie dolega, tylko nie je, w ogóle, od miesiąca mniej wiecej, więc została skóra i kosci. Wg wetki to galopujaca niewydolność nerek jednak.
W zeszłym tygodniu minął rok, jak przyjechała.

edit: Z Okruszynką oczywiście czekamy. Musiałam po prostu pokonać wizję małego kociaka umierającego na raka sutka :roll: W nagrodę że jestem dzielna, ruję dostała Bajka :evil: Nie chce przejść nawet po proverze, a zastrzyk hormonalny to głupi pomysł. Strinervin już w użyciu, niech pomoze choć trochę na łapinki :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 03, 2009 8:05

o kurcze..od tej naszej wspólnej znajomej karmicielki?


a wiesz co sie stało...moja mama złapala sreberko do klatki....ale w mieszkaniu karmicielka i jej mąż stwierdzili że to nie on...moja mama nie widziala go juz długo a poszła sama na łapankę....i go wypuścili :cry: po czym na drugi dzien stwierdzili ze to jednak był on..........moja mama z nerwów nie moze juz spać kilka dni...pech tego kotka jest ogromny :cry:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto lut 03, 2009 17:57

Rustie pisze:Psocia słabiutka. Tak słabiutka, że starczyły 3 osoby uwalające się na kocie, by poskromic ją w trakcie kroplówki :roll: A i tak 1 palec odgryziony ;) Krwi bez narkozy nadal nie ma mowy, więc się waham.
Dla mnie ona jest okazem zdrowia - nic ją nie boli, nie dolega, tylko nie je, w ogóle, od miesiąca mniej wiecej, więc została skóra i kosci. Wg wetki to galopujaca niewydolność nerek jednak.
W zeszłym tygodniu minął rok, jak przyjechała.



:cry:


Rustie pisze:Strinervin już w użyciu, niech pomoze choć trochę na łapinki :ok


To jest ten nadzwyczajny lek, który ma jej pomóc? Czy jeszcze coś nowego?


berni pisze:a wiesz co sie stało...moja mama złapala sreberko do klatki....ale w mieszkaniu karmicielka i jej mąż stwierdzili że to nie on...moja mama nie widziala go juz długo a poszła sama na łapankę....i go wypuścili po czym na drugi dzien stwierdzili ze to jednak był on..........moja mama z nerwów nie moze juz spać kilka dni...pech tego kotka jest ogromny



Faktycznie, wyjątkowo pechowo :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 03, 2009 21:04

Psotka leży na moich kolanach jednocześnie mrucząc i płacząc z bólu (?). Chyba się nie uda :(

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 03, 2009 22:12

:(
Trzymajcie się

przysyłam ciepłe myśli.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto lut 03, 2009 22:20

Rustie, okropnie mi przykro i współczuję :( bądźcie dzielne!! Trzymam za was kciuki!
Obrazek Obrazek
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los

Brackish

 
Posty: 242
Od: Wto sie 24, 2004 17:13

Post » Śro lut 04, 2009 12:03

straszni mi przykro
trzymajcie sie jakos
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2009 12:04

Dopiero doczytałam, Rustie :cry:
Trzymajcie się jakoś...
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro lut 04, 2009 22:58

Odeszła parę godzin temu :(

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2009 23:00

smutno :(
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2009 23:03

Elu...co mogę powiedzieć...nic sensownego nie przychodzi mi do głowy...

Strasznie mi przykro :cry:

Psociu...[']

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2009 23:23

Przykro mi :cry:
Przytulam mocno

Psociu \*/
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 65 gości