zuzia96 pisze:Witaj Lili, właśnie dzisiaj z Dużą o Tobie myślałyśmy![]()
Tak, moje największe marzenie jest takie, żeby Duża zawsze siedziała w fotelu, a ja u niej na kolanach. Mogłabym nigdy nie schodzić z kolan Dużej. Masz jakiś pomysł, jak to wykombinować?
Lili ma się dobrze, ona nawet najlepiej radzi sobie z tym maluchem, którego Duża ostatnio przytargała do naszego domu. Nasyczy, walnie go łapką i ten mały natręt jej się boi. Ja też próbuję syczeć, ale on nic sobie z tego nie robi. Nawet przejść nie mogę, bo zaraz łapie mnie za ogonek albo skacze na mnie. Maksiu też ma go już dość, chociaż Maksiu jakiś dziwny jest, bo zawsze takie maluchy niańczył. Ale teraz ma dość, nawet kiedyś rozwalił nasz ukochany drapak, jak uciekał przed tym pyrdkiem i teraz nie mamy w co drapać. A to był taaaki fajny drapak!![]()
Lili doradź, jak znaleźć szybko temu Toluśkowi dom, bo nas tu wykończy. No i wymyśl, jakby tu Dużą zatrzymać w domku na cały dzień![]()
Jak coś wykombinujesz, to daj znać. No i wymiziaj od nas całe Twoje rodzeństwo![]()
Zdesperowana Alusia
Alusiu Kochana,
z maluchami zawsze są problemy. Filunio opowiadał, że kiedy Oliwka była malutka, to nie można było z nią wytrzymać. Polowała na ogonki dużych kotów i nie przejmowała się prychaniem. Udawała, że nie słyszy. Filunio się denerwował i coraz szybciej ruszał ogonkiem, a dla Oliwki to była coraz weselsza zabawa. W końcu razem z Kubusiem nie wytrzymywali z tym maluchem i uciekali na samą górę drapaka. Siedzieli na platformie pod sufitem i patrzyli na dół, a maciupeńka Oliwka nie umiała się wspinać, to siedziała pod drapakiem i darła pyszczek: "Złazić mi tu natychmiast i bawić się ze mną!!!" Ale oni schodzili dopiero wtedy, kiedy małemu potworowi (tak o niej mówili) znudziło się czekanie pod drapakiem. Oliwka miała wtedy jakiś miesiąc, może 5 tygodni. I co? Wyrosła z takich dzikich zabaw. Tolunio tez spoważnieje, ale lepiej, żeby wcześniej znalazł domek. Jest przefajnym kotkiem, to nie będzie trudne.
Nie wiem, co zrobić, żeby Duża była w domku przez cały tydzień. Na razie myślę. Jak coś wymyślę, od razu Ci napiszę.
Wycałuj od nas wszystkie koteczki, szczególnie Lilutka, i Waszą świetną Dużą
A ja Cię ściskam łapkami i pysio całuję
Lili zamyślona


ale niestey dzisiaj miał gorączkę (ani w sobotę ani w niedzielę nie miał). Widać, że dalej coś mu jest, bo wciąż chowa się w ustronne miejsca, jest osowiały i cały czas śpi.