kitekat, whiskas = 4% "mięsa", sztuczne zapychacze, karmel, odpady zwierzęce (mięsne), ogólnie syf i blee
a taka sheba, cóż...zawsze mnie to zastanawia, bo też ma 4% mięsa i jest uznawana za lepszą. fakt: może mięso jest mięsem a nie odpadami, ale jednak to 4% - cholernie mało! a dodajmy, że kosztuje ona więcej niż hill's dla kociaków (dla porównania "zwykła" sheba 80g - 4 zł, hill's dla kociąt 100g - 3,5zł)
moje koty nie chciały sheby powąchać, ani jeden, ani drugi i wcale nie przekonywały ich galaretki, musy i kawałki mięsa (już jestem skora uznać PerfectFit za lepszą, bo w składzie ma 14% mięsa, może się mylę, dlatego pytam Was - forumowicze;))
tak więc: dlaczego według was (bo widziałam, że pare osób chwali i poleca) ta karma jest dobra?
pytam z czystej ciekawości
