S.Katowice.II-zapraszam do nowego wątku-100stron

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2007 13:05

Dziewczyny, trzymajcie. Trzymam za Was kciuki i wysyłam ciepłe myśli. Niestety tylko tyle mogę zrobić.
Bardzo dobrze Was rozumiem, bo mnie też często wydaje się, że więcej już nie dam rady...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lip 07, 2007 13:14

to nie maluch, to ten kot

Obrazek Obrazek Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 13:16

Mała1 pisze:to nie maluch, to ten kot

Obrazek Obrazek Obrazek



a jakie to ma znaczenie?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 13:39

co jest Buraskowi ?? na co umiera dlaczego jest aż tak źle ..napiszcie coś więcej :(
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 13:45

ko_da1 pisze:co jest Buraskowi ?? na co umiera dlaczego jest aż tak źle ..napiszcie coś więcej :(


choroba schroniskowa :(
temperatura, slinienie, najprawdopodobniej biegunka.
I totalne wycienczenie. Jest odwodniony i bardzo słaby.
Nie chce jesc.
Ratuja go codzienne kroplówki, karmienie na siłe convalescence i leczenie.
W warunkach schroniskowych to niewykonalne.
Jest leczony, ale najprawdopodobniej to za mało :(
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lip 07, 2007 13:46

zapytam wprost:

airborn, czy nie mógłbyś zabrać tego biedaka? Jeśli to jest tylko kwestia pieniędzy, dorzucę się do opieki nad nim. Tak długo, jak będzie trzeba. Jestem pewna, że inni też pomogą.

To nie jest problem z jakąś cholerną szczepionką, to jest walka o życie. Tu tylko raz może być za późno. Ta jedna rzecz na świecie jest nieodwracalna.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 13:48

nie umie sie przystosować :cry: a jego brat miał te same objawy ??? może ktoś moze udzielić tymczasu :( ja nie moge teraz i strasznie żałuje mam nie zaszczepiona Kiare i nie ma o czym mówić wogole ..........Bonus dopiero na łapcie staje po chorobie ........tak mało tymczasów, tak mało nadzieji czasem :cry: ale on przecież żyje jeszcze można zdążyć ...może jest tu jakiś cichy aniołek co sie boi i nie może zdecydować ........może ktoś ma mały kącik ktory może udzielić temu biedakowi .......... :cry: :cry: :cry:
Ostatnio edytowano Sob lip 07, 2007 13:55 przez ko_da1, łącznie edytowano 1 raz
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 13:49

prawdopodobnie kot umiera z rozpaczy, a wokół niego setki ludzi. taka pustynia z ludzkich głów.

jeśli ktoś zdecyduje się zabrać małego, nawet na ostatnie dni, mogę kota utrzymywać wirtualnie. Skicham się, a dam radę. Jeśli na ratunek jest za późno,to chociaż niech za TM pójdzie w przekonaniu, że ma do kogo pomachać ogonkiem
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 13:50

jeśli jednak uda się kotka uratować, jeśli nie jest za późno, będę go utrzymywać tak długo, jak będzie trzeba.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 14:02

Femka, to jest przede wszystkim kwestia pomocy z jeżdżeniem do weta. Z Bartkiem jeździłem codziennie, ale na dłuższą metę poświęcać każdego popołudnia w tygodniu nie jestem w stanie. Przepraszam.

airborn

 
Posty: 73
Od: Wto mar 06, 2007 12:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 14:23

airborn, Ty nie masz za co przepraszać.
Uratowałes życie Bartusiowi, to bardzo dużo.
Każdy z nas robi tyle ile może.
Ja ciągle mam nadzieję, ze znajdzie sie ktos, kto spróbuje uratowac buraska, ale zdaje sobie sprawe, ze bedzie to wymagalo codziennych wizyt u weta i czasu, który trzeba poświęcic choremu kotu.
A zadna z nas juz nie jest już w stanie tego zrobić :cry:
to trudne, bo serce pęka :cry: .
Ale dopadła nas brutalna rzeczywistosc i zwiazana z nią bezradność :( .

jesli ktos moze pomóc, to prosze o ratunek dla Bartusia.
Femka zaoferowała pieniądze.
Potrzebujemy domu i kogos, kto bedzie miał czas jezdzic do weta.
W naszej grupie tylko Mała jest zmotoryzowana, a ona do konca tygodnia jest niedostepna. Musi pracowac i to poza Katowicami.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lip 07, 2007 14:29

airborn, przyłączam się do tangerine. Nie masz za co przepraszać. Wiem, jak bardzo absorbująca jest opieka nad chorym zwierzęciem.

Ale może ktoś miałby czas? Możliwości?

przecież chodzi o uratowanie życia, żeby nie było za późno. Patrzę sobie na Milusię śpiącą obok mnie, przyklejoną do mojej nogi... gdybym trzy miesiące temu nie podjęła decyzji wbrew jakiemukolwiek rozsądkowi, nie byłoby jej już z nami prawdopodobnie.

Chodzi o szansę dla jednego, małego, bezradnego kociego życia. Skazanego na człowieka, istniejącego też przez człowieka.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 14:32

podnosze bo ważne :cry:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 15:49

też podnoszę, może jednak się uda...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 16:07

Kto uratuje Buraska :?: :?: :?:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: sherab i 83 gości