» Pt kwi 06, 2007 10:45
W wątku Świetliczków napisałam: `mam swoją własną drogę krzyżową`...
Nie jestem religijna, nie jestem nawet wierząca...
Ten tydzień zaczął sie w środę od wyrywania mojej ósemki. Wcześniej odebraliśmy z TZ-em z Fundacji Bolka, o którym teraz między sobą mówimy: `Chorutek`.
Od dentysty pojechaliśmy z kotem do Doc. Wysoka gorączka, punkcja brzuszka wykazała płyn w jamie otrzewnowej. FIP... jeszcze tylko badania krwi, które uprawdopodobnią diagnozę...
Wczoraj - rynkowy Aleks...
Dziś o 5 rano obudziło mnie popłakiwanie Ziutki. Musiałam pobiec do apteki, bo skończyły mi sie igły do zastrzyków - podałam Ziutce pyralgin domięśniowo.
Dziś też okazało się, że spuchłam, że mam gorączkę. Dostałam antybiotyk.
Te święta są dla mnie koszmarem, który jeszcze się nie skończył. Czeka nas decyzja w sprawie Chorutka...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'