koty 2023r- wątek stada nr.2

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 06, 2020 6:25 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Damian- iza71koty pisze:
ewar pisze:Iza, wysłałam paczkę. Są w niej głównie miski, ale trochę polarów też upchałam. Zapakowane brzydko w środku :oops: , przykro mi, ale nie dało się inaczej. Polary są i duże, do pocięcia według uznania.


Bardzo dziękujemy :1luvu: Iza wczoraj odebrała paczkę. Częśc miseczek daliśmy kotom z naszego drugiego wątku" Co w trawie piszczy". Wszystko bardzo, bardzo się przyda. Prosimy o pamięć w przyszłości :1luvu:

Dzięki za info :1luvu: Misek jest dużo, dla wszystkich powinno wystarczyć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56283
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lut 06, 2020 13:26 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Bardzo dziękujemy aistionnelle za zakup karmy dla Filipka 2kg RC Kitten i paszteciki Animonda- rozliczone na wątku "Co w trawie piszczy")

aistionnelle z pieniędzy ze zbiórki zakupiła także 24 puszki Smilla Drób z sercami po 800gram. (aistionnelle musiała dołożyć do tego zakupu 45zł)

Damian- iza71koty

 
Posty: 1779
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Czw lut 06, 2020 17:58 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

pibon pisze:
Stomachari pisze:Bazyl radosny świetny :)


Bazyl chcial chyba zeby go Damian pomizial.


A nie na odwrót było. :mrgreen: To Damian chciał go pomiziać - ale Bazyl nie mógł do końca się zdecydować. :lol: Nie no wogóle Bazyl to mistrzu jest.On dopiero całkiem niedawno wyszedł do końca z tych zarośli aby poznać że inne koty na lotnisku - mają nawet ciekawe życie i ....ciepłe budki i schronienia.O dziwo poleciał spory kawałek w teren dalej żeby i tam odnależć jedną wolną tylko dla siebie. :1luvu:

Długo biliśmy się myślami z Damianem czy to była dobra decyzje że wzięliśmy dodatkowo ten teren. :roll: :oops: Inicjatywa niestety była moja.Był czas że Damian próbował mi to wybić z głowy- ale potem......myślę że sam pokochał te koty. :roll: To jest inaczej kiedy się coś robi tylko z doskoku- inaczej kiedy się je poznaje, zaczyna żyć ich życiem.Człowiek wtapia się niejako w ich egzystencję tam i zaczyna rozumieć znacznie więcej.


Widzę teraz zwłaszcza po jednej kotce od P.Doroty- to akurat juz niemłoda kotka i ją karmiłam kilka lat- bo nawet jeśli nie codziennie docierałam do kotów u P.Doroty -to tej kotce zostawiałam jedzenie i kilku innym zaraz po drugiej stronie mostku.I ta kotka zawsze była nie tylko przestraszona, bardziej dzika ale miała inne spojrzenie.Taki lęk, często była przemarznięta.Jadła szybko.Czasem chwytała odbiegała jadła i wracała z powrotem.

Teraz wie że jedzenia jest dużo.Że można jeść spokojnie.Degustować się a nie tylko łapczywie łykać.Można też wejść do ciepłej suchej budki.Gdzie ciepłe polarki ogrzeją.I już nie trzeba dodatkowo tracić całej ciepłoty i spożywanego pokarmu - jeszcze na ogrzanie organizmu.Ja myślę że dla nich jest to duża zmiana.I one ta zmianę widzą a chyba najbardziej sugestywnym dowodem na to jest to że się na nas otwierają.I zaczynają na swój koci sposób ufać i wierzyć.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31694
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 06, 2020 18:00 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

ewar pisze:
Damian- iza71koty pisze:
ewar pisze:Iza, wysłałam paczkę. Są w niej głównie miski, ale trochę polarów też upchałam. Zapakowane brzydko w środku :oops: , przykro mi, ale nie dało się inaczej. Polary są i duże, do pocięcia według uznania.


Bardzo dziękujemy :1luvu: Iza wczoraj odebrała paczkę. Częśc miseczek daliśmy kotom z naszego drugiego wątku" Co w trawie piszczy". Wszystko bardzo, bardzo się przyda. Prosimy o pamięć w przyszłości :1luvu:

Dzięki za info :1luvu: Misek jest dużo, dla wszystkich powinno wystarczyć.



Tak sporo tych miseczek i tacek przyszło. :1luvu: Ale i potrzeb dużo.No i kociakom przyjemniej zasiąść do czystej zastawy. :ok: Tak więc w przyszłości Dziewczyny jakby co...to jesteśmy otwarci i chętni. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31694
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 06, 2020 18:01 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

iza71koty pisze:
iza71koty pisze:
iza71koty pisze:
iza71koty pisze:Przepraszam za edytowanie poprzedniego postu- literówka. :oops:


Przypomnę jeszcze o naszej zbiórce utworzonej dla kotków przez aistionnelle :1luvu: .Zapraszamy do pomocy i udostępniania.

https://pomagam.pl/q4lnkyh7



Jeśli Ktoś zechciałby nas wesprzeć bezpośrednio- tutaj na wątku lub na koncie zbiórki- będziemy bardzo wdzięczni.



Kochani wkleję ku pamięci może Ktoś..... :roll: :oops: :wink:


Kochani ja przypomnę :ok: bo coś ostatnio chyba niewiele Osób zagląda.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31694
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 07, 2020 17:00 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Od dluzszego czasu miedzy mna a Iza dochodzi do konfliktow. Poniewaz chodzilo o dobro kotow to od dluzszego czasu tolerowalismy swoja obecnosc. Jednak tak dluzej byc nie moze. Nie moge dluzej mieszkac z Iza. Ani Ona ze mna. Dlatego tez zdecydowalem sie wyprowadzic. Jak kiedys pisalem... Bylem bezdomny. Byc moze powinnienem byc Izie bardzo wdzieczny za dach nad glowa. Jednak korzysci byly obopolne. Po za karmieniem kotow pomagalem w domu( remont, drobne naprawy). Ale takze praktycznie kazda zlotowke zarobiona oddawalem Izie, a Ona wydawala na koty. Poniewaz od 2.5 roku na mojej drodze nic sie nie zmienia jestem coraz bardziej zmeczony. Od dluzszego czasu planowalem pojscie do pracy, ale zawsze bylo cos wazniejszego. Nawet nie udalo mi sie znalezc czasu zeby wyrobic dowod osobisty( w sumie nie mam dowodu juz ok.3 lata). Iza rowniez nie moze Sobie na wiele rzeczy pozwolic. Niestety, ale Ja juz dluzej nie wytrzymam.Dlatego tez wracam do bycia bezdomnym. Iza potrzebuje Was teraz bardziej niz kiedykolwiek. Sama bedzie musiala ogarniac 2 stada i koty w domu. Przykro mi. Ale jestem za slaby zeby tak dalej zyc.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1779
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt lut 07, 2020 17:29 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

:-(
Poczekaj, oboje ochloniecie i wtedy porozmawiacie. Jakos to bedzie. Najgorzej to w emocjach dzialac.
Fredziu, Fredziulku
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5139
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt lut 07, 2020 18:19 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Od jakiegoś czasu czytam Wasz wątek, wygodnie było być tylko "podczytywaczem", ale po tym poście nie mogłam się nie zalogować. :roll: Nie wracaj do bezdomności!!!!! Wyrób dowód i tak jak pisałeś szukaj pracy. Na pewno coś znajdziesz. Jeśli chcesz się wyprowadzić ok, ale musisz mieć swój kąt, chociaż jakiś pokój do wynajęcia. Dostałeś szansę od losu (od Izy) i ją wykorzystałeś, więc teraz nie możesz tego zmarnować. Widocznie nadszedł Twój czas na zmiany. Kłócicie się, bo już trochę czasu mieszkacie razem(jak stare małżeństwo 8) ), a problemy z kotami powodują jeszcze większe napięcia.

Iza, Damian bardzo Was podziwiam i liczę, że się pogodzicie dla dobra kiciorów.
...

Tamis

 
Posty: 326
Od: Pt lut 07, 2020 17:48
Lokalizacja: PL

Post » Pt lut 07, 2020 18:28 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Nie wiem, jak to jest, ale zauważyłam, że kociarzom ( może i psiarzom też) trudno jest się dogadać. Może to stres spowodowany często troską o dobro kotów, bezsilnością ..itd powoduje sytuacje konfliktowe. Nawet na forum, gdzie znamy się wirtualnie tylko, też dochodzi do spięć. Wystarczy jednak wyłączyć komputer, skasować post i jakoś jest.W realnym życiu, zwłaszcza pod jednym dachem jest trudniej.
pibon pisze:Poczekaj, oboje ochloniecie i wtedy porozmawiacie. Jakos to bedzie. Najgorzej to w emocjach dzialac.

No właśnie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56283
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lut 07, 2020 18:40 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Nerwy i pospiech to zli doradcy. Nikomu nie jest latwo a Wy macie szczegolnie ciezko - ale macie wspaniala misje do spelnienia. Te koty maja TYLKO WAS :!: :!: :!:
Wszystko sie ulozy jak stress minie, zastnow sie zanim podejmiesz decyzje, ktorej bedziesz byc moze zalowal. Czynsze sa teraz bardzo wysokie a chyba nie masz zamiaru wracac do bezdomnosci :strach: Wasza ciezka praca przy kotach a do tego problemy finansowe to wiadomo, ze prowadza do stressu, depresji itp. Daj sobie czas na uspokojenie a wszystkim wyjdzie to na dobre a zwlaszcza bezdomniaczkom. Prosze :201494 :201494 :201494
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 07, 2020 20:00 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Damian, Iza odpocznijcie trochę od siebie skoro tego potrzebujecie.

Damian jesteś ważny nie tylko dla kotów ale i dla nas. Dla mnie! Podziwiam Cię, że tyle sił i hartu wykazałeś aby zmienić swoje dawne życie.
Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia i filmiki. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć :( Razem z wnukiem możemy godzinami oglądać jak kociaste pędzą do misek i futrują :)

Iza tulaka przesyłam. Dziękuję Ci za Twoje wielkie serce i dla kotów i dla ludzi, zwłaszcza zgubionych...
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35317
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt lut 07, 2020 20:18 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Ale sie porobiło :( A wyglądaliście na zgrany tandem.

aga66

 
Posty: 6866
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob lut 08, 2020 12:54 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

I zapadła cisza.
Śledzę wątek kotów Izy od dawna i jestem pełna podziwu dla ogromu pracy, jaki wkłada w opiekę nad tym kocim stadem. Podziwiałam też działania Damiana, ale doskonale rozumiem jego decyzję o zmianie sposobu na życie. Dlatego dziwią mnie posty, namawiające go do pozostania w dotychczasowym układzie. Iza, jak sądzę, świadomie podjęła decyzję, że jej życie będzie koncentrowało się wokół kotów. Damian postanowił żyć inaczej, poszukać własnej drogi, podjąć pracę. To jest, moim zdaniem, słuszna decyzja. Jest, jak wnioskuję, jeszcze młodym człowiekiem. Jeśli zdał sobie sprawę z tego, że pomaganie kotom wyklucza jakąkolwiek inną działalność, jeśli uznał, że jego przyszłość nie może ograniczać się do noszenia wiader z karmą, łapania chorych kotów i zajmowania się nimi w domu - miał do tego pełne prawo.
Wiem, jak pracochłonna jest opieka nad tylko szóstką kotów i zdaję sobie sprawę, że praca przy stadzie Izy to zajęcie na pełny etat. Nie każdy się na taki "etat" decyduje, zwłaszcza jeśli poznał już jego kulisy. Życzę więc Damianowi, żeby zrealizował swoje plany i marzenia.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19312
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lut 08, 2020 14:19 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Damian- iza71koty pisze:Dlatego tez wracam do bycia bezdomnym.

Przykre to bardzo :(
Czytam wątek od jakiegoś czasu, w sumie są dwa i wiem tylko, że kotów jest całe mnóstwo. Nie dałoby się tego jakoś połapać i ciachnąć? TOZ by nie pomógł? Boję się, że kotów zacznie przybywać i to już będzie nie do ogarnięcia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56283
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 08, 2020 15:04 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Damian- iza71koty pisze:Od dluzszego czasu miedzy mna a Iza dochodzi do konfliktow.
Ale takze praktycznie kazda zlotowke zarobiona oddawalem Izie, a Ona wydawala na koty. Poniewaz od 2.5 roku na mojej drodze nic sie nie zmienia jestem coraz bardziej zmeczony. Od dluzszego czasu planowalem pojscie do pracy, ale zawsze bylo cos wazniejszego. Nawet nie udalo mi sie znalezc czasu zeby wyrobic dowod osobisty( w sumie nie mam dowodu juz ok.3 lata).
Niestety, ale Ja juz dluzej nie wytrzymam.Dlatego tez wracam do bycia bezdomnym. Iza potrzebuje Was teraz bardziej niz kiedykolwiek. Sama bedzie musiala ogarniac 2 stada i koty w domu. Przykro mi. Ale jestem za slaby zeby tak dalej zyc.

Damian życie Cię nie pieściło :placz: bardzo Ci współczuję. Te 2,5 roku namiastki życia rodzinnego to współuzależnienie od kotów...
Bierz życie w swoje ręce i unikaj pułapek.Będę o Tobie ciepło myśleć, jesteś wartościowym Człowiekiem, tylko...szczęście się do Ciebie nie uśmiechało. Trzymaj się chłopcze :201428

kajtek56

 
Posty: 403
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 334 gości