Tytek Kot Nad Koty. 5 tymczasów szuka domu !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 10, 2016 6:14 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Dorciu no to niezła akcje miałyscie z tym kotem super ze dobrze się skończyła :)
miłego dnia :)

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 10, 2016 8:10 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Witam Kochani ,dziś Mysza ma mieć pobierany płyn rdzeniowo mózgowy i tomografię ,od wyniku zależy co dalej .
Strasznie to wszystko smutne ,kocina słabiutka ,Ewa nie lepiej.

Wczoraj wieczorem pojechałam na rowerach z Poczwarką nad staw ,zabrałam dwa psy .
Fajnie było ,tylko reszty nie było jak zabrac. :(
Poczekam na Wiolę ,jak limuzyną zabierze nas na działkę 8) tam się wyszaleją.
Na ogródku tez mogą ,ale to nie to samo co nowe tereny ,nowe zapachy. :wink:

Na cmentarzu znów kociaki ,niby wszystko wysterylizowane ,ale pojawiła się nowa kotka i bach ,cos miauczy pod kontenerem .
Tym samym co te dziki z zeszłego roku :?
Według karmicielki ,która niestety widziała grubą kotkę ,kociaki mogą mieć ok. 4 tyg.

Dzis popołudniu jadę z Izą na działki ,sprawdzić jak tam persowate.
Ich pani w szpitalu ,całorocznie mieszkają na działkach w przyczepie...alkohol to zguba ludzkości. :evil:

Oliwka ma za mały rower ,gdyby ktos miał po swojej córci rowerek np. koło 20 polecam się pamięci . :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 10, 2016 9:31 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Dorcia daj ogłoszenie na Pchlim Targu, może akurat ktoś rowerku chce się pozbyć :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt cze 10, 2016 14:16 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Nie ma już Myszorka ['] :cry: :cry: :cry:
Dr.Sobczyńska zrobił tomografię ,wykazała rozległy guz .
Guz był tak wyraźny , umiejscowiony między nosem a oczyma ,nie było żadnej szansy ,decyzja o niewybudzaniu i już...tak krótkie jest życie naszych pieszczochów.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 10, 2016 14:23 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

dorcia44 pisze:Nie ma już Myszorka ['] :cry: :cry: :cry:
Dr.Sobczyńska zrobił tomografię ,wykazała rozległy guz .
Guz był tak wyraźny , umiejscowiony między nosem a oczyma ,nie było żadnej szansy ,decyzja o niewybudzaniu i już...tak krótkie jest życie naszych pieszczochów.


Dorotko, bardzo, bardzo mi przykro :cry:
Nie można było nic zrobić, to miejsce nieoperacyjne :(

Obrazek

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 10, 2016 14:24 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

:( Myszka [']
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21795
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt cze 10, 2016 14:25 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Bardzo mi przykro. (*)

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt cze 10, 2016 19:23 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

(')
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 10, 2016 19:40 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Wyciągnęłam Ewę na Jagielońską ,żeby nie siedziała i nie rozpamiętywała.
Pojechałyśmy we 3 żeby zobaczyć sytuację persowatych.
Od 16 dopiero wróciłyśmy .
Widziałam 3 koty ,w tym jeden ewidentnie wymaga pomocy lekarskiej.
Zęby lub zęby i nerki.
Ale wiecie co można na oko ...
Jutro powtórka ,trzeba ją złapać ,a do jedzenia nie podchodzi.
Na teren wejść nie można bo wyjdziemy z widłami w plecach ,alkohol wyżarł mózg. :?

Strasznie jestem padnięta ,ten dzień smutny bardzo ,Myszka nie dość że była piękna z magicznymi oczyma to na dodatek miała cudowny charakter. :(
Nie dość było białaczki to jeszcze i to :(
Ostatnio edytowano Sob cze 11, 2016 15:56 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 10, 2016 19:43 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

[*]
Białaczka jest winna za wszystko. Miał dobre życie choć to nie pocieszenie.
Przytulam mocno

Biedne te koty co mają złe życie dzięki ludziom co niby ich są.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob cze 11, 2016 16:05 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Witam Kochani .
Jestem juz po pracusi i robić to co najbardziej lubię czyli ..nic :smokin:

Na dzialki pojechała tylko Iza ,ja jestem pod telefonem.

Niestety ujawniły się kociaki ,oczywiście pod kontenerem ,dokładnie w tym samym miejscu co zeszłoroczne Hurciki :placz: :placz: :placz:
Nie musiało tak być. :evil:
Jutro jadę zobaczyć jak wygląda sytuacja.
gdyby ktoś chciał pomóc ,wziąć na tymczas ,było by cudownie.
Nie wiem co robić ,Tygrynia nie poszła do adopcji ,tych maluchów z 5 ,nie stać mnie na taki luksus .
W dodatku zawsze chorują ,boję się ,a zostawić je tam???
I tak źle i tak niedobrze. :cry:
Jutro hurtownia zamknięta ,więc podjadę tylko rzucić okiem z za muru cmentarnego.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 11, 2016 22:29 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Sezon się zaczął . Kolega kocice przygarnął . Obejrzał ja wsiowy wet . Jak ogladał , to nie wiem . Odrobaczyli , mieli szczepić , kocica ładnie na wadze przybierała a dwa tygodnie chyba póxniej się okociła i ma 5 maluchów . :roll: Foty u siebie wstawię .
Witamy weekendzikowo :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob cze 11, 2016 23:01 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

[*]

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie cze 12, 2016 9:22 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Witam niedzielnie .
Z rana odwiozłąm (na kozie) Oliwkę do domu i pojechałam na urodzinową kawę :mrgreen:
Wyciągnęłam Ewę z łóżka .
Moja kawa wypełzła ,nie wiem nawet kiedy :twisted:
Dziś mam urodziny ,nie wiem czy 18 czy 19 :roll: bo to tak jak M.Czubaszek powiedziałą ,trzeba raz ustalić wiek i tego się trzymać :smokin:

Przed północą telefon ,Ewa z Abdulem na Powstańców w całodobówce ,kocina padł jak nieżywy :placz:
Wrócili po pierwszej w nocy.
Wetka stawia na silny ból kości w okolicy krzyżowej ,koniecznie do ortopedy .
Już zapisałam .
Wieczorem pojedziemy na Powstańców bo przyjmuje dobry chirurg /ortopeda?
Gorzej że narkozy nie można podać bo serce stanie ,wszystkie się rypie.
On ma już 14 lat.
Wiele przeszedł.

wieczorem też jadę do Fundacji Pazurek zawieźć swój ukochany drapak ,od razu go rozstawimy.

Raniutko na dworze Maja zaczęła się w czymś tarzać ,kuźwa to był mały ptasiorek ,goły jeszcze ,martwy .
Gdzieś 30 m. dalej powtórzyła manewr ,patrzę a tam kolejne maleństwo. :cry:
Ptaki czy koty? tego nie dowiem się nigdy.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 12, 2016 9:38 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Wszystkiego najlepszego w okazji urodzin. Zapewne osiemnastych lub dziewiętnastych. W każdym razie nie dziewięćdziesiątych. :mrgreen: Przede wszystkim zdrowia, pogody ducha, wielu cudownych kocich uzdrowień i tabun najlepszych na świecie domów stałych dla potrzebujących. Worów karmy, nie do udźwignięcia i kolekcji drapaków Rufi, żebyś miała na wymianę w razie prania lub zadrapania. :ok: :ok: :ok: Pociechy z syna i radości z wnuczki.
I zdrowia dla Tytka, Abdula i wszystkich innych o których się martwisz. :1luvu:

Dorciu, teraz jest sezon podlotów. Pilnuj psiątek, żeby nie biegały po krzakach, bo ptasie maluchy, te co to nie wyliczyły sił i możliwości na zamiary, tam się ukrywają. Wylatują z gniazda, a potem się dziwią, że kiepsko im idzie fruwanie.
Miłego dnia, mimo wszystko. Oby udało się skutecznie pomóc Abdulowi. :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 50 gości