no to teraz sobota, 21 czerwcajakoś wstałam, chociaż dziś, po tych paru dniach, to już pewności nie mam
pamiętam, że zadzwoniła
Łucja, że około 17:oo będą łapać na
Ossowskiego kota z wiszącą łapą
ale jednak chyba wstałam, bo na popołudnie byłyśmy umowione z
wiesiaczkiem u
Ewy L.przyjechała po mnie
pognałyśmy na
Widzewgnamy
oczywiście powoli i blisko kraweżnika, bo jezdnia to bardzo niebezpieczne miejsce jest
wiesiaczek sprawdziła u
Wójka Gógla co i jak
a więc jedziemy
jedziemy i jedziemy
wiesiaczek mówi:
- tu powinien być zjadz do Lermontowaja patrzę i mówię:
- ano jest, ale do Gorkiegow:
- ma być Lermontowaja:
- ale jest Gorkiegoi tak minęłyśmy dwa zjazdy w prawo
dojechałyśmy tak daleko, że normalny człowiek, a tym bardziej dwie baby, się tam nie zapuszczają
to coś, to ul.
Augustówno ładnie tam jest, nie powiem
po prawej bloki, po lewej pomidory w szklarniach
jedziemy
dojechałyśmy do
Przybyszewskiego - zawsze mi się wydawało, że to ulica w
Śródmieściu - a tu taki
seprajz!
po lewj kominy, po prawej lasek
za laskiem wyłoniła nam się krańcówka empeka
fajnie, sobie pomyślałam,
Pan Kierowca będzie wiedział gdzie ta
Lermontowa jest
pytam:
- dzień dobry, czy nie wie Pan gdzie tu jest ul. Lermontowa?- Remontowa, zaraz, zaraz, to jest gdzieś przy dworca Łódź Widzew- Lermontowa, powtarzam wyraźniej- a Lermontowa, to nie wiem...zadzwoniłam do
Ewkimówię, że jesteśmy tu i tu
- to jedźcie do ronda, potem spowrotem, a potem w prawo- nie możemy skręcić w prawo, bo tam są kominy w chaszczachno to w lewo skręćcie - odpowiedziała
Ewaw czasie tej naszej rozmowy
wiesiaczek zaczęła jęczeć:
- gdzie ja jestem, gdzie ja jestem?(dobrze, że zamiast trzymać się za głowę, trzymała się za kierownicę)spokojnie
wiesiaczku, ja wiem gdzie jesteśmy, jeno nadal nie wiem gdzie jest ten cholerny
Lermontow!
w słuchawce słyszę głos
Ewy:
- mój blok to wieżowiec i stoi szczytem do lasku- ...
zatoczyłyśmy koło i znowu jesteśmy na ulicy
Augustówno, ale jak lasek ma być pod
Ewy oknami, to wjeżdżamy
pierwszy wjazd - do naprawy samochodów
drugi wjazd... jest!
wreszczcie jest blok z napisem ul.
Lermontowa!
ale tabliczka z nazwą ulicy poinformowała nas, że jesteśmy na ulicy
Gorkiegopointa -
na Widzewie nie ma ulicy Lermontowa, za to wszędzie tam gdzie, w/w wymieniona być powinna, jest ulica Gorkiegops. natomiast do tej pory nie mogę
rozkminić skąd tam się wziął
Augustów...
(mogłam pomylić kolejność, ale mniej więcej tak to było)podjeżdżamy
parkujemy
jakoś tak pod górkę stoimy, więc
wiesiaczek zmienia miejsce
czwarta klatka - mówi
ale z której strony? - pytam
...
wreszcie wchodzimy do windy
jedziemy
wchodzimy
----
U cioci na imieninach
Są goście i jest rodzina,
Więc program się rozpoczyna
Do śmiechu no i do łez. http://teksty.org/biesiadne,u-cioci-na- ... t-piosenki ----
dajemy sobie buzi
opowiadamy
oglądamy
siadamy
ja natychmiast rzuciłam się na ciasto

to po lewej - mjodzio!
wiesiaczek był bardziej powściągliwy
przyjechała
Sylwiaciasta powoli ubywało
po wypiciu dwóch napojów kawowych (kawa rozpuszczalna z mlekiem 3,2), wizycie mającej na celu oddanie nadmiaru płynów oraz kiss'kach i uściss'kach, wyszłyśmy zostawiając dziewczyny na pastwę resztek słodkiej pokusy
podjechała winda, i... oniemiałyśmy!

jadąc do góry byłyśmy tak zaaferowane
Lermontowem, że nie zwróciłyśmy uwagi na twórczość rodzimą...
myślę sobie, że
Michałowi też by się spodobało!
----------------
Podaj cegłę, podaj ceglę!
Zbudujemy nowy dom
Na miarę naszych marzeń dom!...
http://www.tekstowo.pl/piosenka,izabela ... cegle.html
http://www.podrecznik.edugate.pl/7-orga ... w-zespole/ Podaj cegłę – obraz polskiego malarza Aleksandra Kobzdeja namalowany w 1950 roku. Obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Stał się symbolem sztuki socrealistycznej, a jego tytuł przeniknął do kultury masowej http://pl.wikipedia.org/wiki/Podaj_cegłę tyle tytułem wstępu
i znowu jedziemy, tym razem w inny koniec miasta
już bardziej nam znanego
i gdzie jak jest napisane, że to
Ossowski to jest
Ossowskia jak ma być
Lorenz, to jest
Lorenzp.
Viola wcześniej przygotowała zasadzkę na kocura
i kiedy ten wszedł do budki, zastawiła wejście zdobyczną płytą
kiedy tam podeszłyśmy zastałyśmy trzy babki (
Viola, Łucja i Agnieszka) wcisnięte w rozłożystaego cisa i majstrujące coś przy budce


kot siedział zamknięty, a dziewczyny kombinowały jak go teraz przegonić do klatki łapki
kiedy już prawie wszystko zostało omówione, okazało się, że potrzebne są kawałki płyty chodnikowej
więc ganiałam po chodniku i znosiłam
Podaj cegłę, podaj ceglę!
Zbudujemy nowy dom
Na miarę naszych marzeń dom!...pocięłam też wszystkie moje ukochane sznureczki, chomikowane nie wiadomo po co
wreszcie dziewczyny się wynurzyły z cisowego gąszczu
kocur siedział bezpiecznie w, obwiązanej na wszystkie strony, klatce-łapce
przypomnę tu Wam, że to ten sam kocur, który rozwalił
Ance klatkę podczas pierwszej tam łapanki
zajrzałam do środka

pokazał mi język - niewdzięcznik!
pięć kobiet i, opakowany jak tygrys ludojad, kocur

czekaliśmy na przyjazd
Straży Miejskiejprzyjechała
zabrała kota i mnie
do
wiesiaczka wsiadła
Łucja i
Agnieszkapojechaliśmy do
Lancetucdn.
----------------
dla Kulawej Matki jest jutro ważny dzieńjedzie z
Łucją i z
wiesiaczkiem na rtg
trzymajcie kciuki, poproszę!
----------------
... mry!