Axa76 pisze:Najpierw trafił Charlie- tydzień temu przybłąkał się pod ośrodek i właził do poczekalni cały czas, skąd był przeganiany. Jest młodym kocurkiem, na pewno był czyjś, lubi siedzieć na rękach i jest bardzo ufny. Jego jedyną wadą jest gadatliwości, o ile można tak nazwać darcie się przez godzinę w boksie i pod drzwiami
Całkiem jak mójMojego chyba też ktoś wywalił z powodu darcia buzi
Ja mam nadzieję, że to darcie jest jednak chwilowe. Charlie dopiero od piątku jest na kociarni i poza tym jeszcze mu nie wywietrzał testosteron. A to był typ kota walecznego- gonił kastrowane kocury na terenie ośrodka.
Nie wyobrażam sobie mieć takiego drącego się kota w domu, jest gorszy od mojego Kropka nawet
