» Czw lip 04, 2013 6:50
Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVIII
Kociąt mnóstwo, wczoraj byłam na chwilę w schronisku, i o ile zwykle w schronisku obce mi są dylematy egzystencjalne i zawirowania wszelakie, to wczoraj łza mi się w oku zakręciła.
Kociaki, proszące o chwilę uwagi, w gromadkach- niedługo nie będzie dla nich miejsca.
Ślepa kotka- w kuwecie, ciężki oddech, bulgocący katar w nosku, dostała leki, ale czy da radę?
Powyżej to tylko słowa, ale szczególnie ta kicia wyglądała bardzo źle. Przy takiej liczbie zwierząt choroby to kwestia czasu.
Do domu pojechał Mandaryn i persica.
Niebieska cały czas w klatce, może warto jednak ją ogłaszać, bo nikt po nią się nie zgłasza.