Basia wróci do domu raczej w sobotę, bo naświetlanie piątkowe pewnie będzie miała bardzo późno...
Ale już w sobotę narozrabia
Naświetlania są bardzo stresujące.
Najbardziej przeraża maska, ponieważ zakrywa usta. Można oddychać tylko nosem a jak wypadnie się z rytmu oddechowego - powstaje panika, że człowiek zaczyna się dusić.
Na razie wynikiem naświetlań są obrzęki i krwawienie guza.
Basia na pewno na 2 tygodnie wróci do domu - wtedy lekarze ocenią działanie naświetlań oraz zaplanują dalsza terapię.
Czeka ją pewnie bronchoskopia - w poszukiwaniu guza pierwotnego.
Strach jest już stałym towarzyszem... ale Basia trzyma się dzielnie...
I tak ma być
