Teraz napiszę co u naszej kociej rodzinki.Więc tak Szyszka biedna ucieka o maluchów bo nie ma siły do smoków,kicha i łzawią jej oczy.Następny maluszek Nutka ma brzydkie oko czyli zaczynamy po pp mieć kk.Dzwoniłam do wetki i niestety mają obniżoną odporność i tak może być u białasków był grzyb tu mamy kk.Zostajemy na razie na tobrexie.Zobaczymy jak będzie dalej ,mama z maluchami przeniesiona na pokoje.Wszystkie inne koty je tolerują ,białe nawet próbują matkować i oczywiście moja sunia już siedzi z nosem w koszyku.Brylant ma dzisiaj wycieczkę,ale o tym za jakiś czas.Kuro jutro pojedzie do Dari do Olsztyna by mógł pokazać swoją osobowośc w mieszkaniu i by zrobić mu ekstra fotki ,przecież też nie może mieszkać sam.

Odebrałam też ciekawy telefon w sprawie adopcji białasków ,zadzwoniło dziecko zorientowałam się po głosie.Dziewczynka miała 8 lat ,mądra i rozmowna.Powiedziałam ,ze owszem koty do adopcji są lecz muszę rozmawiać z kims dorosłym.Dziecko rezolutnie powiedziało ,że rodzice pozwolili jej podzwonić i popytać o koty bo to ma byc kot dla takiej jakby kuzynki.Grzecznie,naprawdę grzecznie bo dziecko niczemu nie winne powiedziałam ,że nie daję kotków na prezent i musi zatelefonować osoba zainteresowana.Ciekawe do kogo dzisiaj jeszcze dzwonią,dom z Oleśnicy.