Na dyżurze w miarę spokojnie - koty pojedzone, jednak musiałam w szybkim tempie w penej chwili ewakuować Dawidka do boksu bo się Maciuś z Fraglersową na biedaka zasadził

a jego nózka niestety nie do końca sprawna widać że tea śruba którą ma w nóżce - usztywnia tą nóżkę i w czasie biegania jakoś nóżka ucieka mu dziwnie, a chłopak bardzo żywotny bawi się jak mały kociaczek, biega za byle czym za papierkiem, za chrupką, za byle jakim papcrochem, który znajdzie na podłodze - zrobiłam kilka zdjęć więc będzie

można Dawidka zobaczyć w akcji
Maciuś pojechał dziś do domku, mam nadzieję że z aklimatyzacją Maciusia nie powinno być żadnych problemów.
Iwonko jak pojedziesz z Pysiolem na szczepienie niech Pani Doktor obejrzy to jego wyłysienie obok ogonka - patrzyłam dziś nie ma tam jakichś zmian na skórze, a wyłysienie porasta króciutka sierść - ale jak wet na to zerknie to będzie dobrze.
Madzia dała mi dziś popalić - trzy rzay podchodziłą do podania jej tabletek, ale uff udało się
