Dzien dobry
Czy moglby ktos pomoc w sprawie dwoch malych okolo 8 tygodniowych kociaczkow? Zginela im mama i zostaly same. Przyszly na posesje pana, ktory nie mieszka tam na co dzien. Usłyszaly glosy i zaczely plakac. Ludzie powiedzieli, ze mialy matke ale od kilku dni placza same. Kotki sa u Sylwia1982 z dogomani, a wlasciwie u jej taty. Sylwia dzisiaj wyjezdza do Bielska Podlaskiego, bo tam mieszka, a w Warszawie jest w odwiedzinach. Nie moze niestety zabrac ich ze sobą.
Prosze, pomozcie tym kotkom. One same zginą.
U mnie jest bialaczka i kk, wiec nie moge. Gdyby byly poszczepione to bym pomogla i wziela na dt, inaczej nie ma sensu, bo zaraz beda chore. Izolowac juz nie mam gdzie.
Prosze, moze kos sie zlituje, proszę.
Sylwia bedzie w Warszawie dzisiaj do godzin wieczornych. Podam na wszelki wypadek do niej nr telefonu:
607452469Proszę

kotki sa w Rembertowie, ale gdyby ktos sie zlitowal, dowiezie gdzie potrzeba