» Nie gru 12, 2010 13:39
Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT
Erin, troche trudno sie nie przejmować, ale dziekuję.
Dziewczynki, jak malinki. Dziękujemy, wszystko dobrze. Tolcia zapłakała troszeczkę, ale za chwilę już szalała jak zwykle. Nie ma różnicy w zachowaniu po zylexisie. Następny za tydzień.
Erin, te puszeczki, to bardzo smaczne są. One jak je jedzą, tzn. mięsko z puszki, to az jedna przed drugą łapkami zasłaniają i warczą na siebie. Tinusi bardzo smakują. Gdzie można kupić? Zamawiałas chyba. Podpowiedz gdzie?. Najlepiej ze wszystkiego to jedzą i kupki jakie ładne po tym mają.
Cieszę się, że choć z nimi się układa. Trochę jestem niewyspana, bo o 4 rano już biegają. Schodzą z łóżka jedna po drugiej i najpierw smrodek mnie budzi, a potem, jakieś pół godziny tylko tup,tup, tup i hyc z regału na głowę. Dzisiaj doniczka poleciała. Ale ja słucham, słucham i zasypiam znowu. Potem budzimy sie razem i natychmiast muszę jeść dać, bo biegają jak szalone i wrzask taki, że psy się budzą. O 4 tez oczywiście jeśc daje. Potem w ciągu dnia robią sobie dłuższą przerwę z jedzeniem. Bardziej spią, mniej sie bawią. To nocne marki sa. A Tolcia, to piesek jest, bo biega za mną i po nogawce się wspinać potrafi. Jest przy tym bardzo delikatna. Ona bawi się, nie używając pazurków.
U nas sypie sobie z nieba, ale dziś jest bardzo pięknie i ciepło.
Pozdrawiamy bardzo serdecznie