Dzisiaj Gucio był na dworze drugi i ostatni raz

Tż powiedział, że zburzyłam jego wizje świata, czyli, że tylko nasze koty zna i tylko z nimi na co dzień przebywa. Aż tu nagle wracając ze spaceru, Gucio maszerował jak piesek

spotykamy na naszej drodze Marmurka, Gucio w ryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyk i to jaki

nie wiedziałam, że tak potrafi się drzeć

makabra, Marmurek głowa w dół i zaczajka na Gucia

Gucio jeża zrobił na grzbiecie i jeszcze bardziej w rykkkkkkkkkkkkkkkk

szybko go na ręce a ten jak zaczął się rzucać

puściłam go na schody Marmurka przegoniłam

a Gucio

jak to Gucio maszerował po schodach do domu ja piesek

jakby nigdy nic
W domu zły

leje wszystkie Marmurki(Prążkowane trzy) ogólnie ma traume myszką się nie bawi co jest niepodobne

Więc pewnie jutro do siebie dojdzie
Mam fotki, ale nie wiem jak wyszły Gucio za bardzo szalał na trawie

jutro wstawię, ale bez myszki
