Tak na szybko, bo nie mogę dziś siedzieć przed komputerem.
Fredzia dziś ma wyraźnie gorszy dzień coś taka osowiała jest. Zrobiłam błąd i zostawiłam ją na noc bez pieluszki, żeby dupsko trochę się powietrzyło. Wysmarowałam olejkiem, zostawiłam w klateczce kenelowej podkład i podusię elektryczną i kocyki polarkowe na późniejszą pastwę pralki. Nie przewidziałam jednak, że Fredzik się zaplącze w kubraczek (musiałam jej założyć na noc jeden z większych, bo reszta w praniu) i go zasiusia, i tak musiała przeleżeć większość nocy

I teraz z mojej winy dupsko na powrót ostro czerwone, a ranki na nóżkach też się na nowo zaogniły.
Rano włączyliśmy ogrzewanie na maxa, Fredzia została przebrana w czyściutkie kubraczki i na cebulkę, a podusia elektryczna chodzi. Najadła się do syta i śpi.
A co do Szarki to kocinka też się gorzej czuje. Dziś już apetyt jej nie dopisywał.
