Żyjemy.......jeszcze.
Cicho bo znowu staram się ogarnąć syf i zniszenia w domu. Jednak to syzyfowa praca. Ten tydzień stoi pod znakiem wizyt. Dzisiaj gościłam młodą osobę wysłaną przez makosz11 w celach inwigilacji.

Jutro ma wpaść pan zainteresowany adopcją Czesia. W środę dzień wolny. W czwartek zawożę do domu Arniego a w piątek odwiedzi mnie opiekunka Lusi i wirtualnie Jojo. W przerwach szczepię koty. Dzisiaj ponownie zostali zaszczepieni przeciwko grzybicy Jojo, Bella i Lorda.
Telefonowała do mnie opiekunka Maszy. Leczy Maszę z tego przewlekłego kataru i chyba wetka trafiła z antybiotykiem. Poza tym Masza jest najukochańsza i najdoskonalsza. Zwrotu nie będzie.
