dagmara-olga pisze:bazarek dla Dzidka
viewtopic.php?f=20&t=106691




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:A jeszcze jakieś kotki są na dworze??
Agness78 pisze:Poproszę o zdjęcia kotków i więcej informcji o ich charakterach, zrobię ogłoszenia
yosia pisze:dziewczyny mam propozycje, moze jest glupia, ale to juz same musicie stwierdzicotoz mam w zamrazalniku 3 pstragi, leza tam od roku, ale mysle, ze skoro byly w zamrazalniku to nic im nie jest, wygladaja ok, wiec sobie pomyslalam, ze moze ktos by je chcial dla kotow (albo sam zjesc
), bo my ich nigdy nie zjemy, bo umiemy jesc tylko filety, a to sa wypatroszone z glowami ;D a tak 3 koty by sie najadly
jak ktos chce to niech sie zglasza.
mawin pisze:biedna pani, biedne kotkidobrze że nie trafiły do schronu, szkoda że nic o nich nie wiemy, byłoby łatwiej.
jessi74 pisze:
ten kotek nie ma jeszcze domu tymczasowego, przez kilka dni nie pojawił się też w miejscu karmienia
mawin pisze:to ja kciuki za łapankę trzymam, no i pilnie DT/DS dla koteczka poszukiwany.
magda b. pisze:mawin pisze:to ja kciuki za łapankę trzymam, no i pilnie DT/DS dla koteczka poszukiwany.
No niestety, kciuki nie wystarczyłyMiziak był już złapany, ale miałyśmy dziś tylko taki materiałowy transporterek i zanim zdążyłam zasunąć suwak, kocio zwiał gdzie pieprz rośnie. Tyle dobrego, że jak wracałyśmy po ponad godzinie, znów się pojawił, zatem nie było to dla niego aż tak traumatyczne przeżycie. Wracamy po niego w czwartek, z lepszym sprzętem.
Dokładnie w tym samym miejscu pojawił się nowy kociostwór, ewidentnie domowyBiało -bury, sam podbiegał pod ręce się miziać i płakał bardzo. Ciężko stwierdzić, czy to kocur, czy kotka... patrząc pod ogon myślałam, że kotka, ale jak się toto odezwało swoim basowym miaukiem, to tak, jakbym mojego Czarka słyszała
Może więc wysterylizowany kocur, albo - co gorsze - kotka z rujką
Kicia ma brudne futerko więc podejrzewam, że już jakiś czas się błąka. Jest też bardzo zdezorientowana i wyraźnie zagubiona - boi się odgłosów samochodów i nagłych ruchów.
Pod NFZ obie kicie dzielnie przyszły napełnić swoje brzuszki. Widać, że marzną i myślę sobie, że jeśli już mamy je łapać, to tylko tak, aby dorwać za jednym razem obie. Widać, że w tej niedoli koty się bardzo zżyły - nawet podchodząc do miski tulą się do siebie i rozdzielenie ich w taki mróz byłby okrucieństwem, szczególnie dla tej, która musiałaby zostać sama. Ma ktoś jakiś pomysł jak złapać 2 koty na raz??? Ja myślałam o pseudo zagrodzie, takiej, jak się owce zagania, ale to może być problem
Przy wagonach jedna kotka strasznie dziś kichała (nie mówiłam Pani Zosi, żeby jej nie martwić dodatkowo). Druga (trikolorka) ma niepokojący placek bez sierści nad ogonem o średnicy ok. 2 cm - ciężko było się przyjrzeć z bliska, nie wiem, czy sobie to wygryzła, czy to jakaś blizna czy (tfu tfu) coś poważniejszego. Jest tam jeszcze jedna kicia, która choć sama jest dość... pulchna... ma przeraźliwie chudy ogon na całej jego długości - jakby miała kość obciągniętą skórą... a może to ja jestem już przewrażliwiona. A i wrócił kocurek - cudo - sierść gęsta jak u brytyjczyka, a umaszczenie blond - rude z ciemniejszymi oznakami na łapkach jak u syjamka.![]()
Na więcej nie mam dziś siły - 3,5 godziny na tym mrozie trochę mnie wyeksploatowało. DT nadal potrzebne!!! Mam nadzieję, że w czwartek przyniosę lepsze wieści z frontu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], puszatek i 99 gości