"ŚMIECI" PO ZMARŁYM - kocurek Agatka za TM \*/ :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 07, 2008 20:04

Witaj Cammi w domu :D
No to co taka mała stabilizacja Was dopadła :wink: Nudno Wam jak widzę bez wybryków GAgatki :lol:
Jak ja się cieszę :dance: :dance2:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw lut 07, 2008 20:56

A właśnie, że nie jest tak cudownie jak by można pomarzyć. Jak wczoraj wróciłam to oczywiście wygłodzona bo nawet porządnego obiadu nie jedliśmy. GaGuś zezlazł z garderoby się przywitać. I bardzo dzielnie mi towarzyszył w kuchni. Szczególnie go zainteresowała kiełbasa. Metra zresztą też. gAgus stał sobie na stole w czasie jak Metro pod stołem coś próbował znaleźć. Aż tu nagle ten bandyta idzie na skraj stołu tam gdzie pies i cobie czeka. Czeka sobie bestia aż Metro wysunie łeb spod niego. Bo widocznie sam korpus Metra mu nie odpowiadał. No a jak Metro łeb stamtąd wychylił to Gaguś mu przywalił. Ot tak "ku chwale". No to ja chyba mam na niego zły wpływ.
A dzisiaj widziałam przedziwną sztuke w jego wykonaniu. Mamy w sypialni wielką kłodę. Kłodę, którą kicia drapie. Ale na tyle sposobów i z takimi akrobacjami i na stojąco i leżąco. W góre z góry w dół. Ja tu patrzę a tu z "pewną taką nieśmiałością" Gargamel nasz rozciąga się w górę i próbuję tężę kłode podrapać. Coś mu jeszcze nie wychodzi z taką gracją jak by mogło ale widać chłopak obserwuje i się uczy.

Aaaaa jedno coś mi się przypomniało. Miałam zapytać. Przed wyjazdem moim kocur się wyżygał. Jedzonkiem hmm nie wiem czy to było mokre w oryginale czy suche już nasiąknięte. Ni z tego ni z owego nagle mu się zbierać zaczęło i walnął przysłowiowego pawia. Po czym jak by nigdy nic. Zachowywał się normalnie, jakdł potem normalnie. Czy to coś niepokojącego? Pytam bo koteczka nasza jeszcze ani razu czegoś takiego nie zrobiła. Metrowi się zdarza ale chyba raczej jak mu jakaś kość dobrze nie schrupana coś tam podrażni. W jego przypadku nie lecę od razu do veta - ale czy z kotem powinno się?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 07, 2008 21:20

Zacznę od pawików - jeden raz to pryszcz u kota :wink: Ja do weta lecę jak Mimi - domowa specjalistka od pawików - dwa - trzy dziennie pawiki, przez kolejne trzy dni puszcza.
Może GAgatka sierści trochę łyknął i mu to przeszkadzało i stąd pawik 8)

Co do ataku na Metro _GAgatka jest po prostu o Ciebie zazdrosny :lol: To jest kot dominujący - cała Twoja uwaga na nim ma być skupiona i jakieś inne zwierzaki pałętające się w okolicy należy tępić :twisted:

U mnie GAgatka nigdy nie używał drapaka, także kot robi postępy :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt lut 08, 2008 20:44

Co tam u niemojego GAgatka słychać :wink:
Bandyta dalej bandytuje :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob lut 09, 2008 9:09

Aleksandra59 pisze:Co tam u niemojego GAgatka słychać :wink:
Bandyta dalej bandytuje :D


Bandytuje i owszem. Co raz częściej są słowno-muzyczne starcia z fruwającymi łapkami. A to oznacza, że koty co raz bardziej się do siebie zbliżają. Dziwi mnie tylko dlaczego Metro chce uczestniczyć w tych awanturach :roll:
A po za tym taaaaaaaa w polskim filmie to nic się nie dzieeeeejeeeeeee taaaa
Nawet ładnej pogody nie ma na zdjęcia. Światło takie szaro bure.
Kocur żarłok jest i basta.
Tyle tylko rzec mogę

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 12, 2008 18:19

Obrazek

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 12, 2008 18:20

Obrazek

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 12, 2008 18:25

Wczoraj stała się rzecz przedziwna. Aż TŻ zadzwonił do mnie do Poznania. Siedział przy biurku z kotką na kolanach. Przyszedł Gargamel - kotka zeskoczyła - spotkały się - i zamiast oczekiwanych łapoczynów, wrzasków, bulgotania i ucieczki - koty się powączały pyszczkami - buzi-buzi i rozeszły się w spokoju. TŻ aż zamarł w wrażenia :-)
Potem jedno leżało na łóżku a drugie łaziło obok - oba korzystały z tego samego parapetu :-) No cuda.

Dziś nad ranem sytuacja wróciłą do "normy". Trochę wrzasków i machania łapkami. Duszka ucieka, Gagus ją niezdarnie goni. Z moich obserwacji ta jej ucieczka to wyglada jak by mówiłą "zrobię jeszcze ze dwa okrążenia i dam się dogonić" :-)

A potem Gaguś na drapaku się wywalił i się wylegiwał w słoneczku. Co raz częściej cały zwierzyniec przebywa razem w pokoju.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 12, 2008 18:31

Cammi pisze:Obrazek


Ło matko co to za przystojniak Obrazek

No to za chwilę koty będą razem spały, a psy miłośnie lizały GAgatka Obrazek

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto lut 12, 2008 18:37

Aleksandra59 pisze:No to za chwilę koty będą razem spały, a psy miłośnie lizały GAgatka Obrazek


Sodomia i Gomoria sie tu marzy widzę. Co do lizania to Duszka liże. Jak sama Ciotka twierdziła są koty liżące i nie liżące. Gaguś może liżącym nie jest. Biedny Metruś - dwóch liżących kotów na raz chyba by nie zniósł.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 12, 2008 18:55

Cammi - ja napisałam, że PSY BĘDĄ MIŁOSNIE GAGATKA LIZAŁY, a nie koty psy Obrazek (Jozin z bazin :D )

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw lut 14, 2008 22:10

No proszę jak Gagatkowi dobrze się powodzi!!!??? 8O
Oby tak dalej... :lol:
Zdrówka życzę wszystkim!
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt lut 15, 2008 11:25

Ale nudy. Nic się nie dzieje.
Dziś rano zanim zwlokłam sie z wyrka przyszedł TŻ. Usiadł na brzegu. Metro się walnął u jego nóg. Suczka wpakowała łeb na kolana do głaskania. Kotka wskoczyła obok i głaskał ją drugą ręką i nadszedł Gagatek. Jak go wziełam i postawiłam obok siebie to podszedł do kotki, powąchał ją i po chwili poszedł dalej. I nic. Nie wrzeszczało, nie prychało, nie uciekało.

A kot jest okropny i dostał nowy pseudonim Kotwór. Zgadnie ktoś z jakich słówek się złożyło?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 15, 2008 18:16

Cammi - ja dziś zwolniona z myślenia jestem (urlopowałam się) i jedno co mi do głowy przychodzi, to ogromnaisty apatyt GAgatki, że kocur to taki wór bez dna :roll:

A jak widzę postępy w socjalizacji futrzastych dalej są Obrazek

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt lut 15, 2008 18:45

Ale optymistyczne podejście

Kot+wór = Kotwór

a nam to wyszło z takiego oto zlepka

Kot+potwór = Kotówr

:lol:

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot] i 213 gości