wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 03, 2010 13:28 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

I chyba się z nią do weta wybierzemy. Albo mąż ją podwiezie jutro-pojutrze, albo razem ją zawieziemy na oględziny. Jakoś myśl o kociętach mnie nie straszy a cieszy, dzieciaki już piszczą do nich, a w pracy już na zapas chętni się zgłaszają, bo kicia śliczna. Gorzej jakby to choroba, bo jeśli tylko hormony, to może jej przejdzie.

Piwonia

 
Posty: 34
Od: Wto lut 02, 2010 11:00

Post » Śro lut 03, 2010 13:36 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

na hormony mozna poradzic - nasza dostala tabletki hormonalne na wystopowanie rui - po 3 dniach zadzialaly, choc siki jeszcze sporadycznie sie zdarzaja... ale w piatek sterylka....

jesli kitka jest w ciazy to tez warto by bylo zadbac o jej zdrowie i pokazac ja wetowi :ok: :ok:

a jesli chodzi o Męża to ja mojemu tlumaczylam, ze przeciez kot nie robi tego ze zlej woli, tylko cos musi mu dolegac... trzeba sie zaopiekowac swoim milusińskim nawet wtedy kiedy jest nieznosny i zdarzaja mu sie wpadki, bo kto ich nie ma - ludzie tez potrafia niezle nabroic

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 13:53 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:
Piwonia pisze:Dzięki za zrozumienie. Widać ONI tak mają (z nielicznymi chlubnymi wyjątkami :twisted: )

Ja też Warszawa-Białołęka...


tak, te wyjatki sa na wage zlota :lol: :lol: no i niby twierdza, ze chodzi o kanape, a jak powiedzialam, ze jakby dziecko zasikalo lozko, to nie robilby problemu - to uslyszalam, zebym nie porownywala kota do dziecka - a przeciez to byla rozmowa o kanapie :wink: :lol:



:ryk: :ryk: :ryk: dobreeee
skąd ja to znam (co prawda nie TZ ale dalsi członkowie rodziny, niemniej :evil:)
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro lut 03, 2010 13:58 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Rakea pisze:
tillibulek pisze:
Piwonia pisze:Dzięki za zrozumienie. Widać ONI tak mają (z nielicznymi chlubnymi wyjątkami :twisted: )

Ja też Warszawa-Białołęka...


tak, te wyjatki sa na wage zlota :lol: :lol: no i niby twierdza, ze chodzi o kanape, a jak powiedzialam, ze jakby dziecko zasikalo lozko, to nie robilby problemu - to uslyszalam, zebym nie porownywala kota do dziecka - a przeciez to byla rozmowa o kanapie :wink: :lol:



:ryk: :ryk: :ryk: dobreeee
skąd ja to znam (co prawda nie TZ ale dalsi członkowie rodziny, niemniej :evil:)


tak, dalsi czlonkowie rodziny tez potrafia byc w takich sytuacjach bardzo "pomocni" :twisted: np. ja uslyszalam od mojej kolezanki psiary, ze ona by mi szybko ten problem sikania rozwiazala jakby przyszla do mnie ze swoim psem :x :x :x

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 14:05 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

:roll:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro lut 03, 2010 14:06 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

O ile Twoja kicia by mu oczu nie wydrapała :kotek:

Piwonia

 
Posty: 34
Od: Wto lut 02, 2010 11:00

Post » Śro lut 03, 2010 14:13 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Piwonia pisze:O ile Twoja kicia by mu oczu nie wydrapała :kotek:


typowa psiara dumna z "osiągniec" swojego burka - taki dzielny piesek, ze az kota pogonil.... tylko pogratulowac....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 14:14 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Idiotyzm i ograniczenie niektórych ludzi nie zna granic :evil:

Piwonia

 
Posty: 34
Od: Wto lut 02, 2010 11:00

Post » Śro lut 03, 2010 14:22 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Piwonia pisze:Idiotyzm i ograniczenie niektórych ludzi nie zna granic :evil:


u mnie bylo wiele roznych zwierzat rownoczesnie w domu i zawsze robilam wszystko, pilnowalam, zeby jedno drugiego nie skrzywdzilo i wszystkie zyly w zgodzie - a takie szczycenie sie tym, ze pies goni koty, to po prostu swiadczy o czlowieku (i to nie za dobrze) - wiemy co taki pies potrafi kotu zrobic, na miau jest mnostwo przykladow :evil: :evil: :evil: :evil:

jesli chodzi o rodzine... to u mnie tylko siostra kociara (ktora ma swoich 5 ogonkow) wie, ze mamy problem z kanapą ;) ;) rodzina takich rzeczy nie rozumie (przekonalam sie o tym, kiedy dokocilismy sie i moja radosna nowina przekazana rodzinie zostala okraszona "madrym" tekstem: "i po co wam te koty") - rodzina w rozwiazaniu tego problemu nie pomoze, wiec po co ma wiedziec cokolwiek, jak przyjda, to jedyne co zauwazą, to to, ze w domu pieknie pachnie grejfrutami :ryk:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 14:41 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Piwonia pisze:O ile Twoja kicia by mu oczu nie wydrapała :kotek:

Słuszna uwaga . Wkurzają mnie te uwagi "psiar" . Mój Maksiu [*] sikał bo był chory .

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 03, 2010 14:43 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

A ten lenor to nie wiem dokładnie czy jest cytrynowy czy pomarańczowy czy grapefruitowy . Sprawdzę jak będę w domu.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 03, 2010 14:51 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:A ten lenor to nie wiem dokładnie czy jest cytrynowy czy pomarańczowy czy grapefruitowy . Sprawdzę jak będę w domu.


Maksiu [*] :(

Lenor podobno jest cytrynowy i pomaranczowy, ale zadnego takiego nie bylo w Kerfjurze. Musimy rozejrzec sie gdzies indziej.

Napisalam, ze u nas pachnie grejfrutem, bo TŻ zakupil takie perfumiki odswiezajace - wlasnie grejfrutowe :lol: fajnie pachna, choc sa male i juz polowe ich wypsiukal ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 15:09 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Odstraszacz ,który kupiłam tez pachniał cytrynowo i kosztuje w sklepach zoologicznych chyba ok 10 zl. I też pomagał . Zauważyłam ,że Maciuś drapał róg fotela a jak tym popsikałam to przestał.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 03, 2010 15:10 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:Napisalam, ze u nas pachnie grejfrutem, bo TŻ zakupil takie perfumiki odswiezajace - wlasnie grejfrutowe :lol: fajnie pachna, choc sa male i juz polowe ich wypsiukal ;)


Życzę Ci żeby już reszta buteleczki poszła dla przyjemności :D

p.s. te teksty z cyklu "po co wam te koty"..mi się zaraz mina typu "Janie, możesz wymienić nocnik." uruchamia..
mam znajomą, która gdy pytana "a kiedy dzieci?" odpowiada "ja już mam, i nic nie poradzę, że obie moje córeczki takie futrzaste" :lol:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro lut 03, 2010 16:47 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Rakea pisze:Życzę Ci żeby już reszta buteleczki poszła dla przyjemności :D

p.s. te teksty z cyklu "po co wam te koty"..mi się zaraz mina typu "Janie, możesz wymienić nocnik." uruchamia..
mam znajomą, która gdy pytana "a kiedy dzieci?" odpowiada "ja już mam, i nic nie poradzę, że obie moje córeczki takie futrzaste" :lol:


nie moge :ryk: :ryk: :ryk: boskie, teraz za kazdym razem jak uslysze to pytanie, przypomni mi sie mina a'la "Janie, wymień nocnik" :ryk: :ryk: no, genialne :mrgreen:

co do dzieci, to ja mam takie samo nastawienie :lol: co wnerwia moja mamunie do granic mozliwosci, bo 30tka na karku, a mi sie nic nie zmienia w tym kierunku ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości