Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 24, 2006 0:02

To tylko na potwierdzenie tezy dodam...leżała sobie wczoraj ugotowana marchewka na talerzu...wyszłam z kuchni...jak wróciłam marchewka była podjedzona...wy tak...sobie myślę i buch marchewkę do miseczek...były zaskoczone...ale...zjadły, całą wielką marchewkę na pół...trochę pogrzebały, trochę na raty...nie żebym od dziś karmiła je tylko marchewką, ale czasy kiedy Sonia jadła tylko suche ju z dawno są za nami...ja mam koty wszystkożerne i staległodne :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie gru 24, 2006 16:34

MArchewke?!? 8O

Gdyby, moja tak jadła... :P

P.s
WESOŁYCH ŚWIĄT
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1989795#1989795
:D
Figusia, leniuuuuuuch kochany :)

Zuza-Figa

 
Posty: 267
Od: Czw sie 31, 2006 19:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 24, 2006 18:18

jako prawie-zakocona (ech, do srody...) przeczytalam temat i juz zapobiegawczo zaopatrzylam sie w RC dla kociakow. Grzebiac po Animalii jednak znalazlam takie oto mleko dla kotow http://animalia.pl/produkt.php?id=3398
od Whiskasa- moje pytanie brzmi- czy jest to produkt tak samo niedobry jak karmy? czy od czasu do czasu mozna kicie uraczyc takim 'drinkiem'? ;-)

eruntale

 
Posty: 9
Od: Pon wrz 05, 2005 18:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 24, 2006 18:50

Eruntale, osobiście z mleka bym zrezygnowała.
Możesz podawać np. na obiad biały ser. Do tego nie zapomnij o witaminkach - Salvikal, Vitamix. Dobre mięsko, puszeczki i suche jedzonko (jeżeli jest kocię suchożerne) i sukces gwarantowany ;)

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 24, 2006 19:01

A jesli mowimy o serze- pelnotlusty, poltlusty, chudy?
Czy biorac pod uwage ze kociak bedzie pol-dlugowlosy- nalezy zakupic jakies specjalistyczne witaminy? czy te ktore wymienilas posluza rownie dobrze?
Dzieki za odpowiedzi :-)
EDIT: ok, moj blad, doczytalam tutaj http://www.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane/
o serze ;) Pytanie o witaminy utrzymuje w mocy ;)
http://animalia.pl/produkt.php?id=3931 np nadaloby sie?

eruntale

 
Posty: 9
Od: Pon wrz 05, 2005 18:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 24, 2006 20:58

dzis moja kuzynka, to znaczy jej kotka ;) dostałą prezent od mikołaja...
jakbym przeczuła czym ją karmi, wh junior :roll:
kupiłam małej puszeczkę leonarda i pokazałam skład siostrze...
oby zadziało :roll:

a mała jest przesliczną tri, w połowie norweżką :roll: - temat na nową rozmowę, na szczescie ciotka wie ze mała za jakies pol roku, nawet szybciej trzeba ciachnąć wiec o tym juz nie mowiłam...
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Nie gru 24, 2006 21:42

eruntale pisze:jako prawie-zakocona (ech, do srody...) przeczytalam temat i juz zapobiegawczo zaopatrzylam sie w RC dla kociakow. Grzebiac po Animalii jednak znalazlam takie oto mleko dla kotow http://animalia.pl/produkt.php?id=3398
od Whiskasa- moje pytanie brzmi- czy jest to produkt tak samo niedobry jak karmy? czy od czasu do czasu mozna kicie uraczyc takim 'drinkiem'? ;-)


Ja uważam, że nie ma w takich kocich mleczkach nic złego i o ile Whiskas karmy ma do kitu, to whiskasowe mleczko nie jest złe. Ja też podaję czasem takie mleczka moim kotom (ale sporadycznie, bo one żłopią krowie mleko). Uważam jednak, ze jeśli już jakieś mleczko, to "Klara" produkowane przez OSM Łowicz- kosztuje 2zł (w spożywczych nawet taniej), ma najbogatszy skład i płaci się faktycznie za mleko, a nie za piękną, wymyślną butelkę czy firmę. Ja uważam, ze to nie jest nic strasznego

DamaKier

 
Posty: 898
Od: Pon gru 26, 2005 23:02
Lokalizacja: ze schroniska

Post » Nie gru 24, 2006 23:01

Eruntale,
moja norweżka za czasów kocięctwa dostawała biały ser półtłusty, a witaminy Vitamix - są to polskie witaminy o smaku i zapchu mleka w proszku.
Kociaki obecnie stołują się jeszcze " u Mamusi", ale za niedługi czas będą powoli wprowadzane zmiany :)
Funia nie pije i nigdy nie piła kociego mleczka ani śmietanki,
zaś teraz gdy karmi dostaje mleko dla kociąt, gdyż jej to wybitnie smakuje.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 26, 2006 22:44

słuchajcie co się dowiedziałam ostatnio, nie wiem czy wierzyć w to czy nie bardzo, ale oto co mi powiedziała koleżanka. otóż ciocia jakiejś jej znajomej pracuje w fabryce kitekata bodajże - nie dam sobie ręki uciąć, kk albo whiskas. i ciocia mówi ze w tej karmie są suszone końskie penisy 8O pomijam że to generalnie szajs i nie warto tym karmić, ale te penisy mnie rozbroiły.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 26, 2006 22:50

no ja tez bym to raczej w bajki włozyła ;)
pomijam inne sprawy
coz i tak sie o tym nie przekonamy, nie? ;) :?
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Czw gru 28, 2006 23:07

A ja mam pytanko odnosnie ryby. Czy koty moga jesc ryby, w ktorej sa osci? Wczesniej podawalam tylko filety, ale ostatnio dalam im troche ryby z salatki i im smakowala, ale nie ma takich filetow.

I jeszcze jedno, czy rybe trzeba zawsze gotowac, czy moze wystarczy przemrozic jak w przypadku drobiu i wolowiny? :)

petaja

 
Posty: 93
Od: Śro lip 26, 2006 22:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt gru 29, 2006 21:01

petaja pisze:A ja mam pytanko odnosnie ryby. Czy koty moga jesc ryby, w ktorej sa osci? Wczesniej podawalam tylko filety, ale ostatnio dalam im troche ryby z salatki i im smakowala, ale nie ma takich filetow.

I jeszcze jedno, czy rybe trzeba zawsze gotowac, czy moze wystarczy przemrozic jak w przypadku drobiu i wolowiny? :)

Ości z ryby trzeba wyjmować, chyba że to jest tuńczyk z puszki :wink:
Ryba musi być przemrożona, a przed kocim spożywaniem najlepiej sparzona (włożona do gotującej się wody i po paru minutach wyjęta, wystudzona i pozbawiona ości). Surowa może być od czasu do czasu, ale tylko troszeczkę i naprawdę nieczęsto - w rybim mięsie zawarta jest tiaminaza, która niszczy witaminę B1 (tiaminazę rozkłada wysoka temperatura - stąd parzenie ryby). Niedobór witaminy B1 powoduje zaburzenia centralnego układu nerwowego.
W sumie ryba nie nadaje się na wyłączne kocie jedzenie, raczej jako okazjonalne danie, dla urozmaicenia jadłospisu :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 29, 2006 21:21

Hmmm jak przed przygarnięciem mojego kocurka myślałam, że Whiskas albo KitKat to najlepsze karmy. Ale jednak nie... Słyszałam, że są tłuste i mają mało witamin czy jakoś tak. Jakie karmy najlepieiej kupować? Hmmm żeby była niedroga a dobra. I gdzie moge takie kupic mieskzam w elblagu
Obrazek
Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu.

ciumek14

 
Posty: 101
Od: Pt gru 22, 2006 12:52
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt gru 29, 2006 21:22

Przecież ten wątek jest o tym właśnie 8O
Obrazek
Obrazek

aja1974

 
Posty: 1467
Od: Wto lis 21, 2006 16:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 29, 2006 21:24

Filetowac filetować - Figa mi sie udlawiła ościa w wigilie mimo ze byly w wiekszości wyjęte, ale cos sie tam znalazlo jednak...starsza kicia sciamkala wszystko, a malej cos tam jednak przeszkodzilo w spokojnym jedzeniu..
Ale ryby uwielbijaja - na gwiazdke dostały nowy smak karmy MY Lady kraby z łososiem - ciamkaja az im sie uszy trzesą.

Poza tym - jako mniej znana osoba na tym forum wyznam że ciamkamy glownie Animondy i RC (suche) a poza tym pasjami uwielbiamy gotowane kurczaki i miesko z parowara, bialy serek, smietankę i ....pizze (co nas nie zabije to wzmocni) oraz ciasteczka kokosowe..
Jestesmy zdrowiutkie (wyjawszy jedno ucho Kituni, byly chore oba) bo bylysmy wlasnie na kontroli u weta Myszy, naszego kumpla

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości