Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 20, 2008 9:34

A jakim testem miała teraz sprawdzaną białaczkę? Czy to był test taki płytkowy gdzie się pojawiają kółka, czy może kreseczki? A może krew badało laboratorium?

Nasza wetka mówi, że przy teście z wyskakującymi kółkami jest najwięcej pomyłek i wtedy dobrze jest powtórzyć.

A ja mam inne pytanie... Nasz tymczasowy Marcyś uspokoił się z kupkami - robi już książkowe. Cały czas dostaje Karmę Intestinal (chrupki i saszetki), Lakcid, Omegę i Interferon. Wciąż ma strasznie powiększone węzły chłonne ale póki co rozwolnienie ustało. Niestety od wczoraj wymiotuje karmą. Ale tylko tą suchą. Mokra jakby zostaje w nim. W wymiocinach widać tylko te chrupki (w saszetkach kawałeczki są znacznie mniejsze). Czy to początek czegoś bardzo złego? Nasza wetka mówiła o brzusiu, że to może być bardzo ważne, bo tam podobno cała masa węzłów chłonnych. Zastanawiam się, czy białaczka tymi objawami - wymiotami - nie pokazuje nam, że zaczyna przybierać na sile.

Co może być powodem wymiotów???

Dziś Marcyś będzie miał badanie krwi i kontrolę u wetki, ale od rana panicznie się boję tej wizyty... czy może być jakiś banalny powód tych wymiotów??? co jeszcze sprawdzić podczas wizyty u wetka? Ktoś miał u swojego kotusia podobne objawy?

HEEEELP :cry:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 20, 2008 10:11

A ta Omega, to Virbagen Omega? Czy coś innego? Co jeśli to koci intron, to jaki sens widzi wet w podawaniu także ludzkiego? I w ogóle, jakie jest zdanie weta na temat leku? Mój Psotuś miał mocno powiększone węzły podżuchwowe i pachwinowe, ale jakoś teraz jakby mniej (tuf tfu tfu). Cały czas dostaje Beta glukan (najpierw w Scanomune, teraz ludzki) i kropelki. Przez miesiąc dostawał Lymphomyosot (to jest na podniesienie odporności i powiększone węzły/migdałki). A od kilku dni dostaje 3 rodzaje kropelek z serii Entoxin (dostałam z Niemiec). Oto informacje, jakie znalazałam na temat leku:

Matrix Entoxin umożliwia usunięcie istniejących toksyn oraz wymianę substancji w matrycy tkanki łącznej. Najlepiej stosować w połączeniu z Fella Entoxin i Uresin-Entoxin. Działają one na pracę organów wydzielania, wątroby, nerek, jelit i pęcherza moczowego.

A co do chrupek, przyczyna może być bardzo prozaiczna - mogą być za duże lub nieodpowiedniego kształtu i kiciuś może nie chcieć ich gryźć. Ja tak miałam z Ptysiem, kiedy dawałam moim futrom RC In Door27. Wszystkie pieknie chrupały, a on łykał te trójkąciki i po kilku minutach był "zwrot" dostarczonego produktu :roll: Zaczęłam więc dawać groszki z Boscha i przeszło.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw lis 20, 2008 10:22

ja jeszcze myślę o kłaczkach... dzięki za podpowiedzi. o kropelki też sobie podpytam. dzięki za pomoc :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 20, 2008 10:48

Poddasze pisze:ja jeszcze myślę o kłaczkach... dzięki za podpowiedzi. o kropelki też sobie podpytam. dzięki za pomoc :D


Na zdrówko! :ok:
Krople Lymphomyosot można dostać w większości aptek. Cena ok.27-30 zł za buteleczkę. Są tez tabletki, ale moje futerka są oporne i nie chciałam Psotusia stresować. Oto link:
http://www.heel.pl/index/ofirmie/leki_f ... phomyosot/
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw lis 20, 2008 12:57

Kotka miała test na którym ukazują się kreski.Był to test 2 w 1 czyli na FELV i FIV.Na obu polach pojawiła się jedna kreseczka.
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 20, 2008 13:16

no to powinno być ok :) jeśli druga kicia, którą chcesz adoptować też jest "czysta" to chyba nie powinno być żadnego zagrożenia... :roll:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 20, 2008 14:32

niedługo czeka mnie przeczytanie całego tego wątku od początku do końca, bo chcę zabrać z Medoru Koko. póki co u mnie grzyb, tymczasy chorują, a mam 4 i to wszystkie poniżej roku. ale jestem dobrej myśli i wierzę, że Koko znajdzie się u mnie.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 20, 2008 21:28

Małgorzata Pękała pisze:I teraz mam pytanie czy mogę bez żadnego ryzyka dla ktorejkolwiek z koteczek podjąć kroki adopcyjne.Pani wet.stwierdziła że nie ma przeciwwskazań ale ja po utracie mojej pierwszej kotki Sali wolę dmuchać na zimne i zasięgnąć więcej niż jednej opinii.

Jeśli chcesz mieć całkowitą pewność, że Miśka zwalczyła wirusa należałoby rozpatrzyć zrobienie testu PCR ze szpiku kostnego.
Białaczka potrafi zostać "uśpiona" i przechodzi w fazę latentną, gdy siedzi nieaktywna w szpiku kostnym. Nie ma wówczas wiremii, wiec testy ELISA są ujemne, natomiast białaczka ze szpiku może się uaktywnić w przypadku spadku odporności. Taka sytuacja miała najprawdopodobniej miejsce w przypadku kota mojej mamy - testy ELISA były ujemne, potem przyszedł drugi kot i białaczka się uaktywniła i "wyszła" ze szpiku powodując wiremię (testy były wtedy dodatnie).
Istnieje jeszcze możliwość, że pierwszy test Miśki był fałszywie dodatni, więc nie miała czego zwalczać, tylko była i jest zdrowa.
Ale bez testów PCR całkowitej pewności nie ma :(
No i dobrze byłoby przetestować drugą kicię.

Puss - trzymam kciuki za wyzdrowienie tymczasów i zwalczenie grzyba :ok: A potem pomyślą adaptację Koko :D

Poddasze - Omega to interferon, czy kwasy tłuszczowe?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 21, 2008 8:29

galla pisze:Poddasze - Omega to interferon, czy kwasy tłuszczowe?


No właśnie? Co miałaś dokładnie na myśli?

Gallu, dowiedziałam się, że do testów PCR trzeba podać narkozę.
Tylko czy to nie jest za duży stres dla kociaka?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt lis 21, 2008 11:46

Erin pisze:Gallu, dowiedziałam się, że do testów PCR trzeba podać narkozę.
Tylko czy to nie jest za duży stres dla kociaka?

No jeśli robi się PCR ze szpiku, to do biopsji trzeba podać narkozę i to silną, bo u kota miejsce pobierania szpiku jest blisko nerwu kulszowego i kot nie może nawet drgnąć, bo mogłoby się to skończyć uszkodzeniem nerwu.

Czy to stres - na pewno jest to jakiś stres, tak jak i inne zabiegi pod narkozą. Ale jeśli test ELISA jest ujemny, a chcemy mieć pewność, czy białaczki nie ma, czy jest tylko ukryta, to nie ma innego wyboru.
Można z tego jedynie zrezygnować.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 21, 2008 11:53

galla pisze:
Erin pisze:Gallu, dowiedziałam się, że do testów PCR trzeba podać narkozę.
Tylko czy to nie jest za duży stres dla kociaka?

No jeśli robi się PCR ze szpiku, to do biopsji trzeba podać narkozę i to silną, bo u kota miejsce pobierania szpiku jest blisko nerwu kulszowego i kot nie może nawet drgnąć, bo mogłoby się to skończyć uszkodzeniem nerwu.

Czy to stres - na pewno jest to jakiś stres, tak jak i inne zabiegi pod narkozą. Ale jeśli test ELISA jest ujemny, a chcemy mieć pewność, czy białaczki nie ma, czy jest tylko ukryta, to nie ma innego wyboru.
Można z tego jedynie zrezygnować.


Dzięki Gallu! Jesteś :love:
Zobaczymy jak wyjdzie kolejny test Psotusia.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt lis 28, 2008 9:52

Erin - galla niejednego weta by w kozi róg zapędziła :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 28, 2008 11:00

mamucik pisze:Erin - galla niejednego weta by w kozi róg zapędziła :D

:oops: :oops: :oops:

Dziękuję :)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 28, 2008 11:43

Erin pisze:
galla pisze:Poddasze - Omega to interferon, czy kwasy tłuszczowe?


No właśnie? Co miałaś dokładnie na myśli?


Omega to kwasy tłuszczowe, lek ludzki który podajemy zamiast Scanomune czy Beta Glukanu. Z tego co wiem to wzmacnia organizm i działa też osłonowo na wątrobę. ponieważ u Marcysia jelita i wątroba były nadwyrężone - wybór padł na ten lek.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 28, 2008 13:40

Witam wszystkich! Mój kotek Andrzej też ma białaczkę już od jakiegoś roku ogólnie ma 3 lata :( Ostatnio zmartwił mnie jego brzuszek bo był coraz większy myślałam ze może jakieś wodobrzusze czy coś w tym rodzaju niestety dzisiaj okazało się ze ma guza w śledzionie o wielkości pomarańczy :(( nie wiem co robić lekarz mówi ze można usunąć ale jest ryzyko że kot nie przeżyje i raczej przy białaczce mogą wystąpić przerzuty :( Podaje mu od maja interferon ogólnie jak na chorego trzyma sie dobrze. Może ktoś miał podobny przypadek z kotkiem. Proszę coś mi poradzić bo jestem załamana :((
Pozdrawiam

akcia

 
Posty: 14
Od: Sob cze 07, 2008 9:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 353 gości