Zofia&Sasza pisze:Jana pisze:avild pisze:Z tego, co się orientuję, wlewy dożylne na początku wcale nie są wskazane, właśnie lepiej podskórne...
![]()
![]()
![]()
Skąd takie informacje?
Jakbym chciała być BARDZO złośliwa, to powiedziałabym, że od weta który nie umie założyć kociakowi wenflonu...
Wiecie co, pobijcie mnie, zabijcie, ale nie pamiętam uzasadnienia

Pierwszy raz spotkałam się z taką opinią, gdy przywiozłam Jasia do lecznicy - z kroplówkami ostrożnie, by kociaka nie "utopić", na początku podskórnie - dopóki nie ma ewidentnej potrzeby, szkoda kłuć. No i kroplówki małe, ale częściej.
Potem rozmawiałam jeszcze z p. Ireną, mówiła to samo.
Ale byłam tak przerażona perspektywą (niechybnej wtedy w moim wyobrażeniu) śmierci dwóch kociaków, które zabrałam z ulicy, że nie myślałam normalnie i trochę teraz tego wszystkiego nie pamiętam...
Mogę przy okazji się spytać raz jeszcze i wtedy podam bardziej naukowe wyjaśnienie. Bo tamte tygodnie pamiętam trochę jak przez mgłę...
Nie bijcie
