PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 28, 2010 11:24 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Zofia&Sasza pisze:
Jana pisze:
avild pisze:Z tego, co się orientuję, wlewy dożylne na początku wcale nie są wskazane, właśnie lepiej podskórne...


:?: :?: :?:

Skąd takie informacje?


Jakbym chciała być BARDZO złośliwa, to powiedziałabym, że od weta który nie umie założyć kociakowi wenflonu...


Wiecie co, pobijcie mnie, zabijcie, ale nie pamiętam uzasadnienia :oops:

Pierwszy raz spotkałam się z taką opinią, gdy przywiozłam Jasia do lecznicy - z kroplówkami ostrożnie, by kociaka nie "utopić", na początku podskórnie - dopóki nie ma ewidentnej potrzeby, szkoda kłuć. No i kroplówki małe, ale częściej.

Potem rozmawiałam jeszcze z p. Ireną, mówiła to samo.

Ale byłam tak przerażona perspektywą (niechybnej wtedy w moim wyobrażeniu) śmierci dwóch kociaków, które zabrałam z ulicy, że nie myślałam normalnie i trochę teraz tego wszystkiego nie pamiętam...

Mogę przy okazji się spytać raz jeszcze i wtedy podam bardziej naukowe wyjaśnienie. Bo tamte tygodnie pamiętam trochę jak przez mgłę...

Nie bijcie :oops:
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 28, 2010 14:04 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Nie bijemy :wink:

Z moich doświadczeń wynika zupełnie odwrotnie - kroplówki dożylne przede wszystkim, w maksymalnej dawce. Dowiedz się koniecznie jakie są wskazania do kroplówek podskórnych zamiast dożylnych, bardzom ciekawa.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 28, 2010 14:48 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

A po jakim mniej więcej czasie od zarażenia test z kału wykrywa wirusa?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon mar 01, 2010 13:29 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Jana pisze:Nie bijemy :wink:

Z moich doświadczeń wynika zupełnie odwrotnie - kroplówki dożylne przede wszystkim, w maksymalnej dawce. Dowiedz się koniecznie jakie są wskazania do kroplówek podskórnych zamiast dożylnych, bardzom ciekawa.


A ja chyba zaczynam rozumieć. Bo żeby kociaka "nie utopić" wlew musi być bardzo powolny (kropla co 2-3 sekundy). Oznacza to, że trzeba z kociakiem siedzieć ładne kilka godzin. Może komuś się nie chciało? (Absolutnie nie sugeruję, że Tobie, avild)
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 02, 2010 11:53 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Każdego kota (nie tylko małego) można utopić za szybko podaną kroplówką dożylną, albo zbyt dużą ilością płynu, również podskórnie.

Dożylna kroplówka idzie kropla na 1 sekundę, u dużych psów może iść trochę szybciej, u malutkich kociaków - wolniej.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 03, 2010 21:30 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

A czy surowica ma jakiś wpływ na kota jeśli ten jest zdrowy przed podaniem, tylko dostał ją, bo miał kontakt z kimś kto miał kontakt z pp?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob mar 06, 2010 9:14 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

queen_ink pisze:A czy surowica ma jakiś wpływ na kota jeśli ten jest zdrowy przed podaniem, tylko dostał ją, bo miał kontakt z kimś kto miał kontakt z pp?

Surowica z krwi kota? Nie ma wplywu, tzn. chroni przed pp, ale nie ma skutkow ubocznych (zakladajac, ze dawca przwbadany FIV / FeLV). Podawalam prewenyjnie surowice kociakowi bez szczepien, kiedy znienacka mialam kontakt z pp.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt mar 12, 2010 9:01 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Zofia&Sasza pisze:
Jana pisze:Nie bijemy :wink:

Z moich doświadczeń wynika zupełnie odwrotnie - kroplówki dożylne przede wszystkim, w maksymalnej dawce. Dowiedz się koniecznie jakie są wskazania do kroplówek podskórnych zamiast dożylnych, bardzom ciekawa.


A ja chyba zaczynam rozumieć. Bo żeby kociaka "nie utopić" wlew musi być bardzo powolny (kropla co 2-3 sekundy). Oznacza to, że trzeba z kociakiem siedzieć ładne kilka godzin. Może komuś się nie chciało? (Absolutnie nie sugeruję, że Tobie, avild)


U Pędzelków nie było takiej potrzeby, bo miały wlewy podskórne i podawanie kroplówki trwało bardzo krótko. Wet nie proponował inaczej. Może dzieciaki miały po prostu szczęście... Spędziły w szpitaliku 2 tygodnie. Może i mogły spędzić je w domu, ale bałam się, że w razie nagłej potrzeby (jak było z Kubusiem) po prostu nie zdążę dobiec z kotem do weta... Pochłonęło to trochę kasy, bo Żytnia nie jest najtańsza, ale byłam spokojniejsza, że są pod okiem lekarzy.

Potem spędziłam wiele godzin, oswajając je, i też nie było łatwo - chociaż pewnie mogło być gorzej. Po 3 tygodniach były mruczaste i przyzwyczajone do człowieka. Niestety nieakceptowane przez naszą rezydentkę Myszę.

Powoli dochodzę do siebie po tym wszystkim - plus kilka spraw się zdarzyło w zwykłym, ludzkim, nie kocim życiu.

Na razie mogę powiedzieć, że oba kociaki żyją i mają się dobrze - już w nowym domku - WSPÓLNYM! :D

Postaram się dziś porobić wpisy, chociaż ostatnio mam komputerowstręt.

Co do TFXu, na razie nie ma chętnych (na szczęście :D ), a termin ważności wkrótce upływa, więc chyba przekażemy go do Konstancina.

Próbowałam założyć wątek lekowy, ale moderator go zamknął :|
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 10:31 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

No tak. Żytnia. To trochę tłumaczy sprawę...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt mar 12, 2010 11:16 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

bo Żytnia nie jest najtańsza, ale byłam spokojniejsza, że są pod okiem lekarzy.


hmm, miały po prostu szczęście
nie mam duzych dośwaidczen z ta lecznicą ale kotce która spędział tam tydzień nikt nie rozpoznał... ciąży tuż przed porodem
AnielkaG
 

Post » Pt mar 12, 2010 11:22 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Wybrałam Żytnią, bo jest najlepiej wyposażoną lecznicą z tych, które mam relatywnie blisko. Wiem, że lekarze są tam różni, jedni lepsi, inni gorsi, ale często dzwoniłam i przyjeżdżałam do kotków, by monitorować ich stan.

Nie mogę narzekać. Wzięli chore, a oddali zdrowe :roll: Dużo czasu poświęcili na rozmowy z nami i robili wszystko, o co prosiliśmy.

Co prawda, któryś z lekarzy stwierdził, że jego zdaniem koty nie miały pp, bo są na to za zdrowe! Mimo dodatniego testu... Nie wiem, czy to możliwe ??? Czy taki test może dać fałszywie dodatni wynik?

Tak czy inaczej, nie mogę powiedzieć złego słowa. I chyba dobrze, prawda?
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 12:03 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Test może być tylko fałszywie ujemny.

A jeśli chodzi o Żytnią - ja mam bardzo złe zdanie o tej lecznicy. I jestem zła, że talony na kastracje bezdomniaków z Woli są właśnie tam. Jeżeli oni biorą koty z pp do szpitalika, tego samego, w którym trzymane są dziczki po kastracji :( :?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt mar 12, 2010 12:20 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Jana pisze:Test może być tylko fałszywie ujemny.

A jeśli chodzi o Żytnią - ja mam bardzo złe zdanie o tej lecznicy. I jestem zła, że talony na kastracje bezdomniaków z Woli są właśnie tam. Jeżeli oni biorą koty z pp do szpitalika, tego samego, w którym trzymane są dziczki po kastracji :( :?


No dobrze, a który szpitalik nie weźmie? A jeśli badają kota z pp, a potem opiekują się dziczkami, to co? Nie oni jedni. Przecież to jakaś utopia... No chyba że tak jak na Białobrzeskiej - przyjmie się założenie, że kotów z pp nie wpuszczamy za próg (chyba że będzie jak z Kaczuszką - nie potrafimy rozpoznać, że to pp :evil: ), a tym bardziej do szpitalika... Ale myślę, że to jest okrutne i nieludzkie.

W każdym powinna być izolatka. Ale to i tak za mało... Jaś zaraził się na Racławickiej, gdy wyrwał się wetowi i zanurkował pod szafki z karmą w gabinecie...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 12:31 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kotów ze zdiagnozowaną pp nie chciała wziąć żadna lecznica całodobowa oprócz Żytniej właśnie. Kiedy na SGGW był zakaźny, tam mi wzięli kociaki z komisariatu, ale już zakaźnego nie ma.

Nie wiem o czym piszesz wspominając Białobrzeską (leczyłam tam koty z pp). Z tego co mi wiadomo zaś Kaczuszka była leczona na Gagarina, tak? I tam nie rozpoznano pp.

Jeżeli wet diagnozuje u kota pp, to po pierwsze dokładnie się dezynfekuje, po drugie dezynfekuje (m.in. naświetla) gabinet i narzędzia, jakich używał, po trzecie - do końca dyżuru nie zajmuje się kotami w ogóle. Takie standardy (z Białobrzeskiej) ja znam.

Nie wyobrażam sobie trzymania w jednym pomieszczeniu kota chorego na pp i dzikiej, nigdy nie szczepionej kotki, osłabionej dodatkowo stresem i operacją. Pewnie dlatego po raz kolejny nie skorzystam z talonów na Żytnią.


edit - skąd możesz tak dokładnie wiedzieć gdzie i jak zaraził się Jaś? 8O

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt mar 12, 2010 12:33 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

avild pisze:
Jana pisze:Test może być tylko fałszywie ujemny.

A jeśli chodzi o Żytnią - ja mam bardzo złe zdanie o tej lecznicy. I jestem zła, że talony na kastracje bezdomniaków z Woli są właśnie tam. Jeżeli oni biorą koty z pp do szpitalika, tego samego, w którym trzymane są dziczki po kastracji :( :?


No dobrze, a który szpitalik nie weźmie? A jeśli badają kota z pp, a potem opiekują się dziczkami, to co? Nie oni jedni. Przecież to jakaś utopia... No chyba że tak jak na Białobrzeskiej - przyjmie się założenie, że kotów z pp nie wpuszczamy za próg (chyba że będzie jak z Kaczuszką - nie potrafimy rozpoznać, że to pp :evil: ), a tym bardziej do szpitalika... Ale myślę, że to jest okrutne i nieludzkie.

W każdym powinna być izolatka. Ale to i tak za mało... Jaś zaraził się na Racławickiej, gdy wyrwał się wetowi i zanurkował pod szafki z karmą w gabinecie...


Po piotrkowskiej masakrze np. Wila-Vet w ogóle nie przyjmuje kociąt. Żadnych. A tak naprawdę jedynym miejscem w Warszawie, które z pełną odpowiedzialnością mogłoby przyjąć koty z pp był szpital zakaźny SGGW. Tylko oni mieli warunki. Niestety szpital zamknięty :cry:
Razem pisałyśmy...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 367 gości