1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Musi być dobrze

Kosmos...
Za Maszkę :ok:

Maszka przed pierwszą podróżą dziś do Rzeszowa

Maszka po odebraniu przez Anetkę

Ogarnęła transporter, dała pić. Przed nimi jeszcze 140 km

O matko

mam nadzieję, że wszystko się uda - i dojazd Maszki, i jej aklimatyzacja, i bezpieczne przejazdy wszystkich "pomagaczy" i ten nieszczęsny wyrostek :strach:

Powtórzę - musi się udać! :ok:

Troche mnie puściło. Ale nie wiem, czy kiedykolwiek chcę to powtórzyć.
Jak dostanę raka to ze stresu przez koty :mrgreen:

A święta 2018 na pewno zapamiętam do końca życia.
Jeszcze kawałeczek, bagatela 140 km i dom i :201461

Ja to się strasznie cieszę, że ona pojechała :oops:

bardzo, bardzo jej kibicowałam.
Nie śpię razem z Tobą, czekam aż dojedzie :ok:

Aaa jak siedzisz i czekasz, to wrzucaj fotki kotów, wykorzystam w ogłoszeniach :mrgreen:

Albo opisuj charaktery

Nie marudź. Kota do domu wysłałaś, to dobry powód do pamiętania świąt :ok:

Czekamy razem :ok:

I wierz mi, kotki mogą urządzić znacznie gorsze święta, jak moje sprzed dwóch lat :twisted:

Szalony Kot pisze:Aaa jak siedzisz i czekasz, to wrzucaj fotki kotów, wykorzystam w ogłoszeniach
Albo opisuj charaktery

Nie dam rady :mrgreen:

Możesz wierzyć albo nie, ale już k.....a nie dam rady

OKI pisze:Nie marudź. Kota do domu wysłałaś, to dobry powód do pamiętania świąt
Czekamy razem

I wierz mi, kotki mogą urządzić znacznie gorsze święta, jak moje sprzed dwóch lat

A myślisz, że ja nie wiem, jak koty urządzają święta ? Każde święta ! Wszystkie koty, nie ważne, moje, tymczasy, wszystkie w kupie zawsze chorują. Od wetki przed świętami biorę na wszelki wpadek receptę na Unidox :mrgreen:

To pierwsze święta bez chorób kotów domowych od niepamiętnego czasu, ale - jak widać - święta bez atrakcji to żadne święta

No to widzisz - super święta masz w tym roku :ok:

I jak, to już? :oops:

Też czekam

Ale lepiej niech jadą ostrożnie :ok:

No wiadomo, więcej niespodzianek już nie trzeba :ok:

Dostałam info, że koteczka przekazana.
Jestem strzępem nerwów.
Nie dzwonili ze względu na porę, a ja na pewno już nie zasnę.
Miałam wizję, że nawiała z transportera, bo pojechała w ostatnim, jakim dysponowałam, czyli z rozwalonymi drzwiczkami, na co uczulałam wszystkich po kolei.
Mama serdecznie dość

1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Kto przegląda forum