Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Udało się, na kilka miesięcy a i nadal sprawa nie jest rozstrzygnięta. Po urlopie mamy kontrole i Dr oszacuje tempo zmian. Jest projekt leczenia farmakologicznego hamującego wzrost tych zmian. Gramy na zwłokę, ale to było wiadomo od początku. Nie wiadomo tylko jak długo ...
Koty nieżywe ale Zidane twardo ładuje się pod kołdrę ... a potem wypełza na poduszkę jak proto-płaz na ląd :twisted:

Jest północ a ja mam w pokoju 29 stopni a na zewnątrz 26 :roll:

. Koty od jakiejś godziny polują na ćmy, wcześniej chyba myślały tylko o zdjęciu futerek :twisted:

Babka całkiem dobrze się odnajduje. W dzień podałam jej pół winstona obficie podlanego wodą i mleczko bez laktozy. Poniuchała, powierciła się, nieeee. Manewrowałam miskami, nawet kuwetą, żeby nadążyć. Nie w tym rzecz. Jaśnie Pani nie raczy winstona, ma być gourmet. Gourmeta wtrząchnęła aż mlaskało :roll:

Reszta ma tak mizerny apetyt, że poprzestaniemy na kolacji ze ciem :wink:

Nałap Babuni ciemuf , może ma chęć na coś kruchego ? Ty byś chętnie jadła dzień w dzień kaszankę ? No

Z góry przepraszam wszystkich kibiców, ale wybieram się na urlop, więc relacje będą rzadsze. Jedziemy wszyscy, Babcia też

Jak wszyscy to wszyscy, babcia też :201471

! babcia na wakacjach :mrgreen:

Bosssko

I już po wakacjach :wink:

.
W zasadzie wróciłam wczoraj, ale jeszcze się rozpakowuję i dopieram :wink:

. Ten rodzaj wakacji jest ZAWSZE udany ale w tym roku był udany wyjątkowo :love:

. Pogoda dopisała niesamowicie (susza, klęska, wiem ... ale moczenie dupki w stawie jest faaaajneee). Koty pobrykały w bezpiecznym ogrodzie :1luvu:

, uświniły się okropnie i nie chciały wracać. No to załatwiam niektórym więcej luzu :wink:

Babunia oczywiście wróciła, zresztą ona nie wychodziła. Pomimo, że teraz zamknięty szczelnie, to jednak sporo zakamarków do schowania się

. Dziś miałyśmy konsultację u Naczelnego Chirurga. Nie jest zbyt dobrze - Babunia ma w pyszczku dziwne zmiany, niektóre zapewne rakowate a niektóre dość tajemniczego pochodzenia. Dr nie ma na nie jasnego pomysłu, obawiamy się, że jak to są przerzuty to niewiele się zrobi. Babunia dostała lek, który ma obkurczyć rosnącą zmianę lub pomóc otworzyć się ewentualnemu ropniowi. Za tydzień kontrola ...

Na szczęscie Babcia ma dość dobry apetyt i cieszy się powrotem do domu

Wczoraj o Was myślałam.

Zmartwiła mnie moja słodka Babusia

Mizianki dla kotków. Dla Babusi jeszcze całusy, w nosio .

O Babusi wieści i złe i dobre. Złe takie, ze bardzo spuchła z jednej strony pysia i dr dziś wycisnął mnóstwo ropy. Dobre, że to skutek działania leku i coś się oczyszcza. Babcia dostała dziś więcej leków, ostrożnie, bo nerki

i mam ją obserwować.
Po lekach Babcia lepsza, dojadła śniadanie i połaziła mi pod nogami. Korzystając z urlopu robię porządki, więc harmider nie znajduje uznania ani w oczach Babci ani Nowego Wypłosza :twisted:

Biedna Babcia. Musi sie nacierpieć tyle

Tak mi przykro.
Kciuki za Babusię i resztę kociastych :201461

Buziaki dla Babuni.
Pozdrowienia, dla Ciebie.

Babuni chyba lepiej, bo mnie sprała przy kroplówce i łazi pod nogami

. Niestety, alarm nie jest odwołany

Miałam nadzieję, że powakacyjne rozliczenie będzie symboliczne i niefrasobliwe, ale niestety, tak nie jest.
Zacytuję z czerwca:

alix76 pisze: [...] Na rzeczy Babuni wpłynęło:
- w maju 160 zł (100+20+10+30)
- w czerwcu (do tej pory) 110 zł (100+10)

Koszty opieki medycznej nad Babunią wyniosły 222 zł - w tym specjalistyczne badanie krwi oraz leki na wynos. Płyny do kroplówek, akcesoria medyczne i niektóre leki dokupuję z własnej kieszeni. Bardzo, bardzo dziękuję z wszelkie wpłaty dla staruszki. To pomaga mi opłacić jej leczenie i potwierdza, ze ktoś popiera to co dla niej robię.
Zostaje 48 zł. Na razie, odpukać, jest wszystko dobrze, ale już w lipcu kolejna kontrola - musimy monitorować nerki i upewnić się, czy kroplówki nie wywołają znów anemii.
[...]

Zatem było 48 zł. Wpłynęło:
- w lipcu 100 zł
- w sierpniu 100 zł
Razem do dyspozycji 248 zł.

Wydatki:
- w lipcu 120 zł (planowe badanie krwi)
- w sierpniu 120 zł (planowe badanie krwi), konsultacja chirurgiczna (planowana) i leki 32 zł oraz wizyta dzisiejsza (26.08.2015) 30 zł. Rachunek pewnie wzrośnie, bo w poniedziałek mamy kolejną konsultację, o ile już nic więcej nieprzewidzianego się nie zdarzy ...
Razem do dziś 302 zł.

Starowinka trochę nam się rozszalała i będzie bardzo miło, jeśli ktoś zechce wesprzeć NFZ (Novej Fundusz Zdrowotny).
Babcię Novą można wesprzeć wpłacając na konto:
Fundacja Szanowny Pan Kot
Bank BGŻ 96 2030 0045 1110 0000 0303 8260
tytułem: NFZ lub Babcia Nova
A Babcia, jak to zwykle ona, leży dla Was z godnością :lol: