Nie przesadzamy z tymi sensacjami żołądowymi i odstępami wielogodzinnymi między mokrym a suchym. Moje kotki są fankami mokrej/mięsa (zupełnie więc nie rozumiem, jak kot może lubić tylko chrupki), daję im jednak też suchy orijen dla urozmaicenia oraz ze wzgledow finansowych, nawet orijen, czyli droga sucha jest tańsza od carny/smilla/tacki winston czyli raczej tańszych (ale w miare dobrych) mokrych.
Po sterylizacji wciągaja jak odkurzacze. i tak o 5.00 rano (już szaleją z głodu) dostają mokre, jak widzę duży głód od razu rzucam surową wołowinke, a przed 7.00 przed wyjściem do pracy wsypuje do misek suchy orijen, coby pojadły w dzień, ale one większośc wciągają od razu. I kupki idealne zwarte/bezzapachowe, mimo, że biała Chmurka ma bardzo wrażliwe jelita i wczesniej jak dostawała marketowe karmy ledwo nie zeszła na ostre zapalenie jelit i miała bardzo biegunkowate i cuchnące odcody. Jesli dajesz dobre mięsne karmy zero problemów żołądkowych mimo mieszania mokrego i suchego.
według mnie nawet ma to plus, bo trawiąc orijen, korzystaja z nadmiernej wilgoci w mokrej karmie, nie pobierając zapasów wody z organizmu.
Co do picia.
Moje wcale nie chcą pić, pełno misek, prawie nic nie ubywa, karmy dobre, nie słone, więc pewnie brak łaknienia.
Co robię? Dolewam troche wody do mielonek, co 2-3 dni daje trochę gorszej jakości saszetke winstona na pół (ale i tak lepsze od wiekszosci drogich RC, miamor itd.) i tam mogę dolać bardzo dużo wody, one najpierw wypiją mieszankę wody z sose, potem zjedzą kawałki, miski wylizane do czysta.
Moje po południu ,czyli o 15-16.00 jak córka wraca ze szkoły MUSI im dac, bo po prostu z głodu by ją zagryzły

, znów dostają mokre, a wieczorem sypie im znów Orijen, tyle, ze wieczorem najpierw na miski wlewam trochę wody i chrupki są lekko zamoczone w niej. Kotki najpierw do sucha wypijają/wylizują miski i dopiero potem zjadają namoknięte chrupki. czarna Ikerka nie za badzo lubi potem te chrupki i na misce czasami zostawia sporo mokrych, to po prostu łyżką pzekładam je na podstawkę koło miski i wtedy jej już smakują.
Tak rozwiązuje problemy picia, nie musząc dopajać strzykawką. Może ktoś skorzysta, choć sposoby ogólnie znane pewnie.
rano sypie im orijen bez wody,po to by w razie naszego wyjazdu itd. kotki nie zapomniały też że chrupki można jeść suche, no i Ikerka tak woli.
czasami jeszcze dostają śmieane 30% do wylizania, lub ser biały tez pełen wody, a Ikerka bardzo rzadko mleko krowie (zupełny brak sensacji po nim).
Próbowałem wieczorem przed sypnięciem orijenu, nalac tylko wodę do misek jedzeniowych, ale nie rusza jej, jak wsypuję chrupki, rzucaja sie do picia wody miedzy chrupkami, zrozum tu kocią logikę
