Długa to historia napiszę w skrócie kobieta,która wzięła ode mnie mojego kota po jakimś czasie i jego wyrzuciła z mieszkania na ulicę ul. Józefa Mireckiego jak się dowiedziałam szukałam gdzie się dało ale bez rezultatów gdybym wiedziała,że tak postąpi nie oddała bym a teraz mam wyrzuty nie daje mi to ciągle spokoju