KOCIA CHATKA nieustannie kociaki szukają DS i DT

terenia1 pisze:
Iweta pisze:
jadziaII pisze:Teresa a co do masci Klimka Floksal smarowac czy nie? skoro inny lekarz uznal ze sie nie nadaje dla kotow.

dr Kiełbowicz to wysokiej klasy specjalista i jesli Maja pisze, ze zalecił Floksal jej kotu , to uważam, ze spokojnie mozna stosować.

Normalnie dziewczyny ja nie jestem weterynarzem, trzymajmy się jednej wersji takiej jak powyżej bo pogłupiejemy, weterynarze mają rózne opinie, ale nie możemy zmieniać leków co 5 minut

ja bym o tym nie pisała ale dr powiedziała że stosowanie tej maści z powodu zawartości ch... U kotów grozi perforacją rogówki -asia jest świadkiem

Biedron dostal dzis ostani zastrzyk takze jak trzeba mu jeszcze to albo niech ktos podjedzie z na kontrole albo tylko po same zastrzyki cd.
Jesli tylko same zastrzyki to ew.moge przejsc na nogach ale jak do kontroli znim to niestety nie poniose go w reku za ciezki

Moze bys sie Teresa lub Mara dowiedzialy i daly mi znac.

Jadziu może Mara się odezwie czy da rade z Biedronem podjechać na kontrolę dziś lub jutro, ja po południu muszę jechać do schronu i może jeszcze potem z kociakiem do weta. Jeśli nik nie da rady to będę myslała

Ja miałam Floxal w kroplach. Być może rzeczywiście w maści jest jakieś podłoże które może być szkodliwe. I obie strony majom racyję :mrgreen:

Mojej koleżance z pracy odszedł królik - odziedziczyłyśmy 2 klatki takie mniejsze, przydadzą sie na maluszki i transporterek do przewożenia kociaków.

majencja pisze:Ja miałam Floxal w kroplach. Być może rzeczywiście w maści jest jakieś podłoże które może być szkodliwe. I obie strony majom racyję

trzeba by urządzić konferencyję i uchwalić jakąś rezolucyję o kotach i ich zdrowotnych kłopotach.p.s.jak to miło że poczucie humoru czasem za sprawą niektórych zagości na tym forum

Uzupełniłam stronę .Rudego z adopcji umieściłam jako Kocurek x ponieważ nadal nie znam jego imienia.W ogłoszeniach podam namiary na Dorotę, bo mnie nie będzie ,a byc może ktoś zainteresuje się maluchem.
Miodka przenioslam do działu w trakcie leczenia.Tam też umieściłam Lemonka .
Wrzuciłam osobno na str maluchy Mani i zacznę je ogłaszać może powolutku znajdą domki
Nadal nie wiem czy kotka od Beatki zostaje do adopcji więc nie wrzuciłam ja na str.
Czy ktoś coś wie na temat kociąt od p.Sabiny?Znalazły domki?
Powoli zaczyna robić się bajzel na str nie mam kontaktu ową p.Sabiną i panią od Gucia.Nie ma też info z ich str, czy koty znalazły domy, czy nadal szukają .Nadal je oglaszam.

Ja jutro rano wezmę Biedrona i Klimka na kontrolę do Almavetu.
DZIŚ WIECZOREM SPORNY FLOXAL W MAŚCI PROSZĘ PODAĆ MU OSTATNI RAZ. Jadziu mam nadzieję, że jutro rano uda Ci się podać jak najwięcej leków bo nie wiem jak sobie sama wieczorem poradzę

gosiakot pisze:informacje z alaskana:: 1 miodek dziś nie miał już gorączki ,dostał kroplówkę i osłonowo antybiotyk convenia .po kroplówce zwymiotował ,jest dalej słaby bo on się bardzo pochorował. Lekarz prosi o obserwację i codzienne mierzenie temperatury najlepiej w okolicach godziny 20 tej więc bardzo o to proszę wieczornych dyźurantów. Gdyby coś się działo proszę o telefon do mnie 504 223 107 a w nagłych wypadkach proszę o zabranie miodka do lekarza ma książeczkę jest ona w witrynce w woreczku foliowym z opisem leczenia i testami. W normalnej sytuacji za 5 dni zabiorę go na kontrolę .koszty leczenia miodka wzięłyśmy na siebie razem z bogusią

Czy ten kotek nie powinien w ostatnich i najbliższych dniach stale siedzieć w jakimś wetowskim szpitaliku?

Gosiu to skoro Pani Wetka z Alaskana ma zacięcie okulistyczne to moze wziąść Czandrę do niej ale tam nie mamy żadnych zniżek, nie?

Mara S pisze: Czy ten kotek nie powinien w ostatnich i najbliższych dniach stale siedzieć w jakimś wetowskim szpitaliku?

Gosiu to skoro Pani Wetka z Alaskana ma zacięcie okulistyczne to moze wziąść Czandrę do niej ale tam nie mamy żadnych zniżek, nie?

mara , masz ode mnie pw

Po dyżurze ( 4 godzin).
Miodek chyba trochę lepiej. Nie chce jeść na siłę,może wieczorny dyżur da radę go nakarmić.
Nelkę i Smołę umieściłam w przedsionku a Manię wypuściłam chociaż na chwilkę. Ona ma ruję, ocierała się o boks Longera. Dzisiaj była spokojna,wygłaskałam ją i wsadziłam z powrotem do boksu.
Fredka po sterylce bardzo spokojna,nie było niestety nic w kuwecie. Cytrynek chyba nie potrafi jeść stałych pokarmów. Bawił się dzisiaj i chyba jest też coraz lepiej.
Leki podane,uszy wyczyszczone,tylko Biedronowi nie wpuściłam tego lekarstwa proszę o to wieczorny dyżur.
Na zdrowej:
Nadia coraz lepiej się aklimatyzuje.
Jeden burasek coś niewyraźny, założyłam mu obróżkę trzeba go obserwować
Kartoteki założone dla Pędzla,Zuzy i Miodka.
Ines siedzi na szafie i w ogóle nie schodzi chyba boi się Nadii i zastrzyków.Pędzle spokojne,trochę wyciszone.Kotka w przedsionku ,apetyt ma za cztery koty.Zdjęła sobie kaftanik,założyłyśmy go razem z Dorotką.

Mara S pisze:Ja jutro rano wezmę Biedrona i Klimka na kontrolę do Almavetu.
DZIŚ WIECZOREM SPORNY FLOXAL W MAŚCI PROSZĘ PODAĆ MU OSTATNI RAZ. Jadziu mam nadzieję, że jutro rano uda Ci się podać jak najwięcej leków bo nie wiem jak sobie sama wieczorem poradzę

Mara jutro rano podam wszystkie leki te co przysluguja kazdemu kotu, oraz pomierze goraczke Miodkowi i Cytrynowi moze i niewyraznej Burasce, bo goraczka powoduje brak apetytu.
A czy jest w razie co tolfina w zastrzyku?

niestety nie mam miłych wieści przed dziewiętnastą dzwoniła Jadzia Że Miodek ma za niską temperaturę i zrobił kupkę w postaci wodnistej. Jadzia i Wiesiu zabrali go do Lupusa ja nie mogłam nic zrobić -nie dysponowałam autem a poza tym alaskan jest czynny do dziewiętnastej a lupus o godzinę dłuźej -czekam na wieści trzymajcie kciuki żeby Miodek wyzdrowiał

gosiakot pisze:niestety nie mam miłych wieści przed dziewiętnastą dzwoniła Jadzia Że Miodek ma za niską temperaturę i zrobił kupkę w postaci wodnistej. Jadzia i Wiesiu zabrali go do Lupusa ja nie mogłam nic zrobić -nie dysponowałam autem a poza tym alaskan jest czynny do dziewiętnastej a lupus o godzinę dłuźej -czekam na wieści trzymajcie kciuki żeby Miodek wyzdrowiał

A jakie on miał testy robione?

Już po dyżurze... oj dużo się dzisiaj działo.
Jadziu dziękuję za pomoc :1luvu:

Miodek jak już pisała Gosia miał bardzo niską temperaturę i ogólnie wyglądał nieciekawie, dlatego Jadzia i Wiesiu zabrali Go do Lupusa.
Ja zostałam na kociarni i:
Cytrynek zjadł prawie całą nóżkę z kurczaka (specjalnie dla niego zmiksowana na papkę) :catmilk: