Pan, Pani zmarli, 8 kotów, - Pusia i Mitka DS, Enterek [']:(

Ale Mitka jest pomysłowa dziewczynka! :lol:

To czekamy na zdjecia Basiu. :ok:

U mnie nie ma szans ani na puder, ani na żadne zabiegi wymagające bliższego podejścia do kotki, bo zaraz wieje. Jest postęp o tyle, że gdy podchodzę bliżej, to natychmiast ucieka, ale już nie w popłochu, a gdy odejdę natychmiast wraca w to miejsce.

Trochę włosów wyczesuje sobie sama, gdy ociera się i tarza się na specjalnym dywaniku, na który leję walerianę. Za poradą jednej z forumowiczek zorganizowałam Babuni taką rozrywkę i chwyciło.

Wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będę ją mogła uczesać, ale to może potrwać parę lat

Iwonko, jesteś nadprzeciętnie cierpliwą osobą :lol:

, spokojnie poczekasz.

Informuję, że jutro popołudniu mamy spotkanie zapoznawcze do Puszaka i Miciaka.
Przyznam po cichutku, że jest to najpiękniejszy ze wszystkich dotychczasowych układów.
Jeśli wszystko pójdzie tak jak powinno, czyli stado zostanie zamknięte za filtrem, dziewczynki dadzą się zobaczyć i Państwo szeroko otworzą swoje serca, to mamy dużą szansę na unormowanie i stabilne życie obu już na zawsze.
Tylko cichutko dopowiem, że magia wypowiada się pięknie.

Prosimy o baaaaaaaardzo mocne kciukasy za koteczki i potencjalnych opiekunów.

ps. na szczęście / hm.. lub nie, Pusia nie została jeszcze ostrzyżona.

delfinka pisze:Iwonko, jesteś nadprzeciętnie cierpliwą osobą , spokojnie poczekasz.

Informuję, że jutro popołudniu mamy spotkanie zapoznawcze do Puszaka i Miciaka.
Przyznam po cichutku, że jest to najpiękniejszy ze wszystkich dotychczasowych układów.
Jeśli wszystko pójdzie tak jak powinno, czyli stado zostanie zamknięte za filtrem, dziewczynki dadzą się zobaczyć i Państwo szeroko otworzą swoje serca, to mamy dużą szansę na unormowanie i stabilne życie obu już na zawsze.
Tylko cichutko dopowiem, że magia wypowiada się pięknie.

Prosimy o baaaaaaaardzo mocne kciukasy za koteczki i potencjalnych opiekunów.

ps. na szczęście / hm.. lub nie, Pusia nie została jeszcze ostrzyżona.

Kciuki są, jakże by inaczej! :ok:

Oby się poszczęściło pannicom. :1luvu:

och, boszsz, trochę denerwuję

niby obie mają zapisaną dobrą przyszłość, a przecież nie u mnie :cry:

więc bardzo bym chciała, aby to był ten domek.
Napiszę wieczorem ..

delfinka pisze:och, boszsz, trochę denerwuję

niby obie mają zapisaną dobrą przyszłość, a przecież nie u mnie
więc bardzo bym chciała, aby to był ten domek.
Napiszę wieczorem ..

To czekamy. :ok:

I co Basiu?

Pewnie nici z adopcji bo Basia nic nie pisze.

oj, może nie jest tak źle
ja też trzymam :ok:

Przepraszam, ciągle dzieje się coś pozaplanowego :evil:

Najpierw podniosę temperaturę i opowiem o Miciaku.
W czwartek w nocy pojechaliśmy z kotką na kontrolę brzuszka.
Po przepuklinie ani śladu, ale w wyniku ściągania fartuszka i lizania brzuszka mamy ropień,
piękna świeża ropa :evil:

Oczywiście dostała antybiotyk i inne zastrzyki od razu w gabinecie.
Reszta na wynos, już podałam jej ostatni zastrzyk.

Zdjęcie zrobione chyba tydzień po operacji

A teraz Pusia...

Dziś Puszak została odwieziona do nowego domku :lol:

Aniu, zaręczam, że wszystko po swojemu sprawdziłam, jest OK!

Przygotowania do wyjazdu, toaleta, czyli tulenie kotki, czesanie :mrgreen:

Wypuście nas wreszcie!!!!!

Zdjęcia z podróży zupełnie się nie udały.
Za to są fotki z nowego domku.

Pusia mieszka w domku bliziutko Warszawy.
Już 5 kociaków od nas mieszka w okolicy: kociak Rysi, Baśka, Julka, Staś, a teraz Pusia.
Tutaj też były sterylizowane Pusia i Mitka.