Elo Elo
Pomponku drogi, przepraszam ze nie odpisalam ale jak wyszlam rano z domu tak wrocilismy do Krakowa o 22. U lekarza siedzialam do 17.45 dopiero wtedy mnie przyjal. Pozniej poszlam do bankomatu ale dalej na koncie zero

to wrocilismy do Krakowa przedostatnim busem, bo na niego zdazylismy. Udalo mi sie tylko sfocic troche Katowic i nastroj mialam nizowy.
Twoja wiadomosc odczytalam dopiero dzis, komp mi sie psuje wiec jak znikne na kilka dni znaczyc to bedzie ze formatuje mende i nie odpuszcze
Za miesiac znow mam byc na kontroli, zrobic wtedy tez usg i dokladnie mnie doktor obejrzy. Potem ustalimy termin kolejnego zabiegu. Oko jest jeszcze do konca niewygojone, proces gojenia trwa nawet do 6-8 tygodni.
DOstalam zaswiadczenie ze nie wolno mi ciezko fizycznie pracowac i ze moge dzwigac do 5 kg (napisalby ze do 3 kg ale mowi " z takim papierkiem pani nikt do pracy nie przyjmie") - opowiadalam mu o trudnosciach z praca i o tym jak sie musze tlumaczyc na rozmowach , pokiwal glowa i powiedzial 'no tak teraz wszyscy musimy byc wiecznie mlodzi, piekni i zdrowi'.
W sprawie dokumentow do orzeczenia tez mi udzielil kilku wskazowek takze bede gromadzic dokumentacje i mam nadzieje ze najpozniej w pazdzierniku zloze ja do komisji.
Wyplata nie przyszla takze wrocilismy o 20.00 busem do Krakowa. Padlam i spalam jak zabita do 11.20 - teraz musze odgruzowac chalupe a potem biore sie za format dysku.
kciuki za maluchy i uklony dla wszystkich pan. TZ strzela fochy, koty spia - chyba idzie niz jesienny....
Vil jestem z Toba nieustajaco, i nieustajaco przytulam.