strasznie Was przepraszam - mam zapalenie oskrzeli i padłam jak mucha - nie specjalnie nadawałam się do funkcjonowania....
z domu Malwinki wieści następujące:
- Malwiniaczek już mniej zestresowany - rzadziej warczy, spokojniej omija Rudzika, a ten nadal cierpliwie czeka na bliższy kontakt,
- malutka preferuje niestety aktywność nocną - w dzień odsypia i odpoczywa - więc Duzi czekają z nadzieją na zmianę rytmu funkcjonowania - u nas jednak nocami grzecznie spała - widocznie tam nocą czuje się bezpieczniej...
- dostaliśmy fajne zdjęcia z Malwiniaczkiem odrabiającym lekcje z młodymi dużymi - jak u nas z Olą - na łóżku wśród książek i zeszytów - ale jako że występują tam osoby, które bez problemu można ze zdjęć rozpoznać, nie umieszczę ich na forum....

- Malwinka wygląda na nich w każdym razie na zadomowioną....
