Myślę, ze podstawowym kryterium w takiej sytuacji jest aby kot nie zrobił krzywdy fretkom a fretki jemu. Czyli małe kocięta są niewskazane bo mogą stać się ofiarą, podobnie jest chyba z dorosłym kotem o silnym instynkcie łowieckim bo może zapolować na fretki. Kot reagujący agresja na stres też może być niebezpieczny. Kwestia temperamentu kota w takim domu chyba nie ma większego znaczenia skoro już mają fretki niszczycielki.
Dziewczyny, Zuzinka vel Afi już po badaniach krwi. Wyniki widział wet, który jutro będzie ją operować. Powiedział, że nie widzi przeciwskazań. Tak więc jutro o 14.00... będę pękać ze strachu. Dziś była też wet, która będzie asystować przy zabiegu. Ona właśnie pobierała kici krew i oglądała ją kontrolnie.
alix76 pisze:Poddasze, jesteśmy z Tobą i Afi - wszystkimi rękoma, nogami, łapami i ogonami ...
Dziękować. Mamuśka z Afi vel Zuzią już jest w lecznicy... Kicia oddana w ręce chirurga. Mamuś ma się zgłaszać po kicię o 20.00... (strasznie długo ) Nie wiem, jak dotrwamy do wieczora...