Schr. Sosnowiec-szukamy chętnych na DT odwagi może ktoś...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 21, 2009 23:35

Nie. I chwala Pani za to że nie przyjedzie. Kotka zostaje u nich na stałe. Stwierdzili, że skoro maja jednego kota to i tego drugiego mogą mieć. :wink:
MIKUŚ
 

Post » Sob mar 21, 2009 23:46

MIKUŚ pisze:Nie. I chwala Pani za to że nie przyjedzie. Kotka zostaje u nich na stałe. Stwierdzili, że skoro maja jednego kota to i tego drugiego mogą mieć. :wink:

Basia sorki, ale nie za bardzo pojmuję 8O dzwoniła ta kobieta do Ciebie i powiedziała, że kotka u nich zostaje :?: bo rozmawiała ze mną i mówiła, że ja wzięli do domu ale ich kot bardzo agresywnie na nią zareagował :?: cholera nie rozumię , raz gadają tak a raz inaczej nie wiem o co tym ludziom czasami chodzi :twisted: przecież mówiła, że u nich nie może kicia zostać :?:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 21, 2009 23:56

Matko Tereso - Święta Barbara Ci wszystko wytłumaczy.
Więc do dzieła :wink:
Pani zgodnie z Twoim poleceniem dzwoniła do mnie. Byłyśmy umówione na godz. 18:00. Lecz o godz. 17:30 powiedziała, że jednak nie przyjadą, bo się rozmyśliły. Kotka zostaje u nich, bo się do niej przywiązały. I już jej nie chcą oddawać. Mam nadzieję, że będzie wsszystko oki.

P.S. Ja też czasami nie wiem czego ludzie chcą odemnie :roll:

A ztym rozmyśleniem to doskonale rozumię. Tylko, że to było parę lat temu. Znalazłam Sisi na dworze <moja prywatna kota>. Była przemarznięta, wółaściwie przymarzła do kratki. Trza było ją odmrażać suszarką i ciepłą wodą. Nakarmiłam kotę. Ale w domu był już Maciuś i Gumiś. Więc się przespała i z bólem ogromnym serca, wyruszyłam z kicią do schroniska /zazanczam było to lat temu 5/. W domu same kocury :evil: A Ja tak pragnęłam mieć kicię. :? No i się stało. Będąc już na kociarni, z łzami w oczach...........stróż powiedziałam telefon Pani wibruje. Faktycznie odebrałam. RODZICE - WRACAJ Z KOTEM DO DOMU !!!!!!!
SZOK - genialnie, cudownie. Będę mieć kicię. I Sisi + cała kocia banda są razem po dziś dzień 8)
MIKUŚ
 

Post » Nie mar 22, 2009 0:54

No chyba zrozumiałam :twisted: i dobrze niech kicia zostanie u nich, ale daj Boże i tak pewnych spraw nie jestem w stanie pojąć :twisted:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie mar 22, 2009 6:37

A ja miałam ciutkę inaczej.
Wzięłam psa ze schroniska. Starszego, 11 letniego pana psa, z myślą by zapewnić mu spokojny dom na stare lata, po 5 latach męczarni w schronie.
Po 3 miesiącach dowiedziałam się że jestem w ciąży, a mój ulubiony małżonek po 15 latach w miarę udanego pożycia oznajmił mi, że to małżeństwo jednak nie ma sensu i zostawia mnie bez względu na to że drugi bejbik w drodze. Cóż ... po prostu pokochał Londyn (i nie tylko) bardziej.
Szok, lament, depresja ... W dodatku wylądowałam w szpitalu z krwotokiem, na podtrzymaniu a mój starszy syn (10 latek) został bez opieki! Moi rodzice - 70 latkowie, nie dadzą rady się nim zająć. Nerwówka! Telefony do wszystkich znajomych. Przygarnęli go pod swój dach ludzie po których bym się tego nie spodziewała, ale bez psa.
Co z psem?!
Na gwałt szukanie kogoś kto zamieszka z psem w tym czasie ... Horror! Znalazł się na moje szczęście i ktoś do psa. Po powrocie do domu rozważania i to poważne czy dam radę sama z dwójką bąbli (na domiar złego szefowa rozwścieczona informacją o ciąży zmieniła mi umowę z "na czas nieokreślony" na "do dnia porodu") Myśli totalnie chaotyczne, niepokojąco depresyjne ... może zawczasu znaleźć psu dom? O powrocie do schronu nie było mowy ... Biedakowi pękłoby serce! O kuchnia ... z czego będziemy żyć? Nie dam rady ... 100 myśli raczej mało pozytywnych na minutę.
Kolejny pobyt w szpitalu i informacje że z dzidzią jest bardzo źle. Cholestaza, mała przestaje się rozwijać! Totalny dół!
W końcu promyk pozytywnego myślenia, dzięki "ludzkiemu" lekarzowi i po ciężkich rozmyślaniach, kalkulacjach i rozmowach z synem podjęliśmy decyzję że pies zostaje. Nie można pozbywać się członka rodziny z byle powodu! Tego nie robi się przyjacielowi! Damy radę choćby żaby z nieba!

A teraz ... mam Maleńką, Oskara, psa, dwie kotki - dzięki Wam - i Dużego który pokochał naszą trójkę wraz z całą menażerią, takimi jakimi jesteśmy :)
Wszystkim życzę by ich problemy znalazły równie pozytywne zakończenie, a Waszym kotkom z kociarni sosnowieckiej znalezienia najlepszych domeczków na świecie, bo każda żywa istota zasługuje na szczęście.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Olga-Negra

 
Posty: 252
Od: Pon lut 16, 2009 19:49
Lokalizacja: ZABRZE

Post » Nie mar 22, 2009 8:24

Piekna historia, choć naznaczona smutkiem. Szczęścia życzę :ok:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie mar 22, 2009 9:11

Iweta pisze:Piekna historia, choć naznaczona smutkiem. Szczęścia życzę :ok:

Piękna, choć faktycznie przesiana smutkiem :cry:
Obyś więcej tego nie przechodziła!

Pozdrowienia dla Oskara i małej i mizianki dla Marleya, Espi i Negry :D


A tymczasem hop!
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie mar 22, 2009 9:18

Ja dołącze się do życzeń Iwetki.Powodzenia Olga ,coby teraz bylo tylko z górki ,a nie pod górkę :wink:

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Nie mar 22, 2009 9:46

Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie mar 22, 2009 10:29

Iweta pisze:Zapraszam na bazarek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90588


Dziekujemy za bazarek :love: A co z paczuszką ?

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Nie mar 22, 2009 11:58

"To ja Misior! Moja pańcia siedzi przed komputerema ja jak zwykle przy niej drzemię i chrapię"
Obrazek
fotoMaja
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie mar 22, 2009 12:37

hej a co tam u Boba Marleya? macie jakies foty po zabiegach upiększajacych?

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Nie mar 22, 2009 15:01

Filomen pisze:hej a co tam u Boba Marleya? macie jakies foty po zabiegach upiększajacych?


Jeju przepraszam obiecuje poprawę kot po upiększeniu wygląda nie wystawowo gołe placki na bokach brzucha jeszcze nie do końca umyty a teraz szlaban bo po kastracji.... Wybieram się na zakupy jak mi się uda to postaram się wieczorem powklejać zdjęcia.

felinae

 
Posty: 331
Od: Pt paź 26, 2007 12:32

Post » Nie mar 22, 2009 16:01

Marta to jak ściągać banerki Sabinki i zmieniać tytuły wątków, a i chyba Lunkowe banerki też trzeba ściągać i zmienić tytuł wątku-poczekamy jeszcze do wieczorka :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie mar 22, 2009 17:50

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Bestol, elmas, Google [Bot], Silverblue i 392 gości