Koty Babci i Rustie I

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 03, 2009 18:04

Rustie pisze:...Rok 2008 przywitało z nami 14 tymczasików, w trakcie następnych 12 miesięcy do stada przyjęłyśmy 120 kotów. Aha i szczeniaczka :roll:
81 z nich ma domy :) Szczenior też .....1 kocurek wrócił do swoich prawowitych opiekunów.
46 kotek i 27 kocurów (adopcyjne i dzikie) zostało wykastrowanych :)
...


Fiu, fiu... wielkie dzieło :king:

Rustie pisze:...11 kotów umarło :( Szyla - FIP, Bezogonek - zatrucie strongholdem, Stefan - nerki, Biała Czapka - zakażenie pooperacyjne,


Mnie najbardziej zostały w pamięci te... :cry:
Żal jednak wszystkich, które odeszły.

---

i w nowym roku :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 04, 2009 1:56

Ja ciągle nie mogę oglądać zdjęć Kluska i nie mam też silły wyrzucić ich z telefonu. To taka cholerna bezsilność gdy takie małe kocie życie gaśnie człowiekowi w rękach i nic nie można zrobić. Za TM dbają o niego koty Ewy z którymi śpi w ogrodzie.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 04, 2009 20:57

Zuzanna się przeprowadziła, choc niewiele brakowało, by nie wyszło. Nowi opiekunowie przyjechali po nią ze Śląska i przez Krakowem zepsuł się im samochód. Ale kicia była im pisana jak widać :) U mechanika ich rozmowę podsłuchała dziewczyna czekająca na wymianę opon i zaproponowała siebie jako szofera, tak po prostu, bo lubi koty :D Potem jeszcze pomylili osiedla :twisted: Wszystko dobrze się skończyło, Zu w nowym domu, zaaklimatyzowała się od pierwszych minut, teraz tylko musi się dotrzeć z psem.
A my mamy trochę irracjonalnych wyrzutów sumienia. Bo oczywiście dom jest rewelacyjny i fajnie że Zu się tak udało. Ale ona by coś znalazła, może nie tak super, ale zawsze. Kiedy już do nas jechali, obie z babcią, niezaleznie od siebie, pomyslalyśmy że to idealny dom dla Toszowej Dizi. Tyle, że było już za późno, by ludziom mieszać w głowach, zwłaszcza jak wyszły komplikacje z transportem.

Jaś też już w nowym domu, ma do towarzystwa kocią damę w średnim wieku, tęskniącą za towarzystwem po śmierci drugiego rezydenta.

Siódemka jeszcze do wyadoptowania. Ambitny plan zakłada, że zejdziemy do 4 tymczasów :roll: Może byc trudno, bo w tej chwili do adopcji nadawać się będzie nowy buras (po kastracji dopiero) i ewentualnie Okruszynka, jak znajdzie sie wielbiciel małych, humorzastych, rozkapryszonych dziewczynek :roll:
Z nowym (ma na imię Karo) nie będzie problemu. Niby taki pospolity buras, a chwyta za serce wszystkich, którzy go poznają.

A teraz obiecana opowieść o podwójnym wnerwie.
1) Jest sobie taka jedna na babcinym osiedlu, miłosniczka kotów. Konkretnie małych kocurków :? Gdy kocur kończy mniej więcej pół roku, jest eksmitowany. I pani z dobrego serca przygarnia następnego malucha :? Jednego miałyśmy okazję przejąć - piękny niebieski dachowiec, wyglądający bardziej arystokratycznie niż pseudorosyjskie z allegro. Ale ktoś nam powiedzial, ze to czyjś kot wychodzący. Samochód go przejechał w końcu :( Potem miała kolejnego, babcia wpadła na uświadamiajace spotkanie przy kawie (myslalyśmy, że problemem jest obawa przed znaczeniem moczem). Pani pokiwała głową, tak oczywiście wykastruje. A potem kolejny zniknął, nawet nie wiemy kiedy.
Zagadka nr 1 - kto był poprzednim "opiekunem" Karo? :?
2) Osiedlowy lumpeks jest własnością innych miłosników kotów. Stał się domem dla 2 bezdomnych kotek, i musze przyznać że domem calkiem przyzwoitym. Wylegują się na szmatach, są odkarmione, zaszczepione, wprawdzie teoretycznie wychodzące i to przy wylotówce z miasta, ale z tej opcji korzystają rzadko (wolność już przerabialy i więcej nie chcą).
Niestety, rodzą regularnie. To nie jest problem świadomości. Na pewno nie kasy, bo pieniądze by były, my też proponowałyśmy, ze zajmiemy się od początku do końca całą akcją. Ostatecznie jedna kotka wykastrowana (lub blokowana). Druga, ta ładniejsza - nie :evil: Oczywiście państwo upierają się że to nie problem, bo maluszki łatwo znajdują domy.
Zagadka nr 2: skąd został przygarnięty Karo? :?

Nie mam pojęcia jak to przerwać :(

Na koniec troche optymizmu: dziś na spacerze z psem liczyłam sobie otwarte piwniczne okienka - u mnie na ulicy zaledwie 6 bloków. Jest wiecej okienek niż kotów :lol: Widziałam też w końcu Burą Bez Ogona - gruba i śliczna :) Sąsiadki martwią się czy znów nie w ciąży. A niech się martwią, ja się nie przyznam :wink:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 04, 2009 22:31

Proste te zagadki niestety :evil:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 8:40

No fajnie... :?
Faktycznie - nie wiadomo co z tym zrobić...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 15:59

Jasia rezydentka pierze, ale nikt się tym nie przejmuje :wink: Koleżanka Dużej Jasia, która towarzyszyła jej podczas wizyty u Babci, poważnie zastanawia sie nad Karo. Jej mąż się zakochał w ciemno, z opowieści żony. Problem tylko w tym, że mają fretkę z ADHD, choć może to lepiej bo rozrusza kocura.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 08, 2009 22:17

Państwo od fretki ciągle myslą.
Jutro obiecujący gość przychodzi na kawę i pogaduszki o kotach 8)
Przez mrozy Karo nie wykastrowany a Bajki kuracja znów odłożona w czasie :( I psom się szczepienie na wsciekliznę skończyło :roll:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 08, 2009 22:42

A obiecujący gość na którego ma chrapkę?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 08, 2009 22:56

Zdaje sie na nas i na miłość od pierwszego wejrzenia. Zdjęć nie widziała.
Myślałyśmy o Karo, pani na Piłsudskiego mieszka, do dr. Kujawskiego skoczy go ciachnąć, nie trzeba będzie jeździć :wink:
A tym od fretki podmienimy kota :twisted:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 08, 2009 23:08

Rustie pisze:A tym od fretki podmienimy kota :twisted:


No, żaden problem - wybór w końcu macie :lol:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 17, 2009 1:59

"Obiecujący gość" w końcu nie wziął od nas kota. Nasze są za ładne/za młode/zbyt dobrze zaopiekowane, a to bida miała być. Ewentualnie Misiula była brana pod uwagę, ale jej nie oddamy :) W końcu dom znalazła kicia schroniskowa, bezoczka, z obgryzionymi uszami :ok:

Karo po kastracji, czeka na dom. Miałysmy też ekspresową tymczaskę - Madzię. Klon bungowej Luśki, tylko bardziej spasiona :lol: W mrozy trafiła na parking strzeżony, stróże ukrywali ją w swoim kantorku przed szefem, który groził odwiezieniem do schroniska. Wzięłyśmy w koncu, po trzech dniach przeprowadziła się do mamy sąsiadki.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 17, 2009 12:01

Ha, Luśkowate klony to widać szczęściary :lol:

Chyba musisz swoje tymczasy gorzej traktować, bo jak się wszyscy przestawią na "największe biedy" to w życiu ich nie wyadoptujesz :wink:

A serio - oby takich jak najwięcej :!:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 17, 2009 13:26

Rustie pisze: ...W końcu dom znalazła kicia schroniskowa, bezoczka, z obgryzionymi uszami :ok:...



8O

Brawo dla tego Pana :!:

A Waszym tymczasom oczywiście też takich super domków życzę :ok:

A jak się czuje Psocia?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 17, 2009 15:29

Psocia kiepsko :( Zostało nam kilka-kilkanascie tygodni, pod warunkiem ze zacznie jeść :( Ogólnie czuje się dobrze nic ją nie boli, tylko słabnie i chudnie. Zaczyna wyglądać jak Perła Toszy zaraz po przyjeździe ze schroniska.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 17, 2009 16:01

niefajnie :(
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 113 gości