W sumie dzisiejsza łapanka + przyległoci (odwożenie, pranie kotów itp) zajeły nam 11 godzin... Pessa - dziekuję!!!!
Na Targowej kociaki miały nas w poważaniu, złapała się matka (kociaki są samodzielne, powtarzamy łapanie jutro i w czwartek...)
Co ja myślę o karmicielce to tego monitor nie zdierży, może Pessie uda się to jakos opisać cywilizowanie.
Na Toruńskiej - 4 maluszki z MEGAGRZYBEM

+ 1 kotka.
A w sąsiednim domu... na środku korytarza piwnicznego leżał zdechły kociak, obgryziony i obsrany przez szczury. Złapał się jego brat, 3 m-ce, KK, ZUPEŁNIE OSWOJONY. Jakiś s...syn po prsotu musiał wywalić kocięta do piwnicy...

maluch jest w lecznicy, szuka DT i sponsorów. Na imię ma Pierniczek, bo z Toruńskiej.
Przy okazji dziękuję Kaprys2004, katandze i czarnej agis że zaakceptowały nasz nagle pozmieniany plan.
I szczególne podziękowania dla Pessy, która odważyła się wziąć maluchy do siebie...