wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 02, 2010 18:47 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

rozumiem, że walczycie ze starymi plamami?
a nowe pojawiają się na folii położonej na kanapie?

u mnie leży gumowe prześcieradło na kanapie i zostało popryskane feliweyem.
przedtem poleciał 1 sik na samo gumowe prześcieradło. :roll:
Zuzia ma szlaban na kanapę w formie najbardziej drastycznej - czyli kiedy raz ją zastałam obwąchującą starą plamę, oberwała jednym pryśnięciem wodą..po czym spryskiwaczć cały czas leży na miejscu zbrodni..
od tego czasu zero sików i przestała ją interesować kanapa.
wydaje mi się, że Zuźka odebrała to jako niezbyt komfortowe miejsce do sikania (na tej kanapie rzadko ktoś siada więc mogła sobie wydumać, że to kuweta chyba...).
Siedziska mojej kanapy składają się z poduch, i te oddałam do pralni.
(teraz walą benzyną jak opętane i stoją na balkonie).

Jest taka opcja prania kanapy w domu - przyjeżdża pan z karcherem i pierze...ale to droższa impreza - może jednak tańsza niż sprzedaż kanapy za pół ceny.
Acha, próbowałam też tego do tapicerek samoch ale on tylko powierzchownie zmywał - sik w gąbce kanpowej był nienaruszony..
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro lut 03, 2010 8:31 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

dzieki za podzielenie sie wlasnymi doswiadczeniami, Rakea :D czyli Twoja kicia ma calkowity zakaz wstepu na kanape?

moje uwielbiaja lezec na oparciach kanapy, bo oparcia sa szerokie i bardzo wygodne.... koty czesto sie tam wylegują.... i mowisz, zeby im nie pozwalac na to? czy psikac je woda dopiero jak zaczynaja wachac czesc do siedzenia???

a to gumowe przescieradlo, to gdzie i za ile mozna kupic?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 8:47 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

a co do plam, z ktorymi walczymy, bo zapomnialam odpowiedziec - to sa plamy mniej wiecej sprzed tygodnia, kiedy to zaczela sie rujkowa jazdeczka naszej Ruby ;) juz roznymi srodkami byly pryskane, czyszczone.... najgorzej bylo jak zgodnie z zaleceniami Urine Off TŻ spryskal cala kanape wrecz na mokro i przykryl to folia, zeby sie zapieklo, a ten preparat po chwili zaczyna miec baaaaaaaardzo nieprzyjemny zapach....

wczoraj TŻ myl kanape polecana pianka STP - a pozniej spryskal ją perfumikami grejfrutowymi - teraz wreszcie ladnie pachnie w pokoju

stare plamy pojawily sie w ciagu pierwszych dwoch dni ruji, czyli w piatek i w sobote, ale tez od razu w sobote rano po wizycie u weta zalozylismy ta folie na kanape, bo tak tez nam wetka polecila... no i pozniej byly siki na kanape, czyli na folie... a z tej foli usuwalam je recznikiem papierowym, a potem przecieralam jakims srodkiem czyszczacym, albo psikalam urine offem

PS. przez to gumowe przescieradlo nie przelatują szczochy?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 11:14 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Ja urine off nigdy tak jak Ty nie stosowałam. Najpierw wszystko dobrze czyściłam a potem tylko na koniec tym spryskałam . Tej metody pod folię nie znam.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 03, 2010 11:27 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:Ja urine off nigdy tak jak Ty nie stosowałam. Najpierw wszystko dobrze czyściłam a potem tylko na koniec tym spryskałam . Tej metody pod folię nie znam.


to jest metoda, ktora jest wskazana na opakowaniu - nie jestem jej autorką :wink:

a co do czyszczenia... to rozumiem, ze czyscilas jakims srodkiem chemicznym/plynem do naczyn/czyms innym, czy sama wodą? bo na opakowaniu jest napisane cos takiego, ze nie mozna mieszac srodkow czystosciowych... dokladnie to jest napisane, ze trzeba zebrac mocz papierowym recznikiem, spryskac obficie zasikane miejsce urine off, kilka minut odczekac, potem znowu spryskac i resztki usunac wodą :/ dla mnie to jest niezrozumiale, bo o jakich resztkach mowimy, kiedy myjemy kanape - mam to miejsce jeszcze na koniec woda szorowac? kota mozna dostac ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 11:38 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Jeżeli były siki na dywanie to czyściłam vanischem a potem lenorem , potem starałam się czystą wodą a na koniec spryskałam jeszcze urine off. A jak na gładkiej powierzchni to wodą ,lenorem, wodą i na koniec spryskałam urine off.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 03, 2010 11:43 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

aha, ale oni pisza na opakowaniu, ze urine off musi przereagowac z moczem, czyli nie mozna wczesniej czyscic innymi srodkami... a z tego co piszesz, to stosowalas urine off jako odstraszacz.... czy po takim wypraniu dywanu nie bylo juz wiecej szczochow w tym miejscu?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 12:23 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Przez jakiś czas był spokój a potem i tak tam sikał mój Maksiu [*] . Jak nie zapomniałam to od czasu do czasu pryskalam te miejsca urine a potem kupiłam jeszcze odstraszacz. Walczyłam z zapachem kocich sików bo nie mogłam tego czuć. Kołdrę też miałam trzy razy zsikaną ale jest taka ,że mozna ją prać. Więc piorę i dodaje do płukania lenor owocowy.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 03, 2010 12:44 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:Przez jakiś czas był spokój a potem i tak tam sikał mój Maksiu [*] . Jak nie zapomniałam to od czasu do czasu pryskalam te miejsca urine a potem kupiłam jeszcze odstraszacz. Walczyłam z zapachem kocich sików bo nie mogłam tego czuć. Kołdrę też miałam trzy razy zsikaną ale jest taka ,że mozna ją prać. Więc piorę i dodaje do płukania lenor owocowy.


my tez pierzemy nasze koldry, choc nie wiem czy sie do tego nadaja ;) lenora chcialam kupic, ale tż przeszukal caly hipermarket i nie bylo - byly inne, ale cytrusowego zapachu niet - musze kupic go na wszelki wypadek, choc mam nadzieje, ze po sterylce kitki przestana sikac.... straszna taka zasikana kanapa

dzisiaj szczocha nie bylo, bo TŻ spal na ww. kanapie ;) a to wlasnie poranek jest taki traumatyczny.... ale jak TŻ rozpocznie nowa prace, to znowu kanapa moze byc pod obstrzalem :x

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 12:46 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szlaban:
generalnie ganiałam za każdym razem jak wskakiwała na kanapę , no ale Zuźka nie śpi na tej kanapie więc może było łatwiej.
po kilku zgonieniach słownych, dopiero psiknęłam - i tylko raz.
Koty jednak mogą obsikiwać "nielubiane" i "lubiane" rewiry.
druga kocica - Misioo która jest głównym sikulcowym, robi to na posadzki.
Ale np. Zuzia raczej nie sika tam gdzie śpi, a Misioo może tak zrobić.

gumowe prześcieradło:
kupiłam na Tarchominie koło Lidla jest taka hurtownia medyczna Cezal, niedaleko Ciebie.
wzięłam ten większy.
tu masz linka:
http://sklep.cezal-ak.pl/go/_info/?id=276 cena 62zł.
Zuźka osobiście złożyła sika testowego na gumę i informuję że guma nie przecieka - jeszcze podobno można to prać w 90st - to taki meedyczny podkład szpitalny więc jest mocny.

Urine-off:
jak używam urine-off - to też "zalewam" plamę. ale z kanapą było kiepsko bo wsiąkło w gąbkę...a z nmiej trudno wytępić tak po prostu. Ja zalewałam aż do gąbki ale to chyba tylko wpychało siki jeszcze dalej..
Moją kanapę można prać tylko chemicznie, więc gąbki i obicia poszły do pralni.

jak zakupisz prześcieradło to połóż gumą do góry - może nie będzie takie nęcące dla kotów.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro lut 03, 2010 12:55 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

No, fajnie. Dopiero tu weszłam (dzień dobry, dzień dobry wszystkim!) i już czuję się nieco przerażona i zdołowana. Dwa tygodnie temu przygarnęliśmy kotkę. Chyba w ciąży, czekam jeszcze żeby się przekonać, ale brzuszek najwyraźniej się zaokrągla. Tyle że jeszcze przedwczoraj miała taki odjazd, że tarzała się po całym pokoju, napaskudziła za biurkiem z komuterem, a dziś synek mył podkładkę na klocki bo twierdził że kićka ją zasikała. Może mimo ciąży ona ma objawy rujki i znaczy mieszkanie dla kocurów? Nie mam pojęcia. Boję się że jeśli jej tak zostanie, trudno będzie wywalczyć żeby została w domu. Mąż będzie próbował się jej pozbyć :|

Piwonia

 
Posty: 34
Od: Wto lut 02, 2010 11:00

Post » Śro lut 03, 2010 13:04 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

czyli tam gdzie sobie spia nie bede ich gonic, ale jak juz bedzie wąchanko uskuteczniane na samej kanapie, to pogonic :ok:

dobra rzecz to przescieradlo - jak szczocha wytrzymalo, to faktycznie super sprawa... :)

czesc Piwonia, ja tez zjadlam pazury czytajac przezycia dziewczyn z kotami sikajacymi gdzie popadnie, choc czesciej to koty, a nie kotki sikaja, to jednak naszym kocim pannom tez czasem cos odbije i jest sik - u mojej sprawa sie zaczela za sprawa buzujacych hormonow, najwyrazniej u Twojej tez to sikanie jest od hormonow, bo skoro jest w ciazy....

co do Męża, to u nas rowniez byla i z kazdym nowym sikiem jest wojna o koty - ostatnio dostalam bana do konca zycia zadnego nowego kota :wink: licze, ze poradzimy sobie z tym problemem, niedlugo sterylki, ale wiem, ze z TŻ-ami nie ma lekko, nie sa to przelewki :( oni stawiaja ultimatum i juz - ja albo kot - wybieraj :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 13:11 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Dzięki za zrozumienie. Widać ONI tak mają (z nielicznymi chlubnymi wyjątkami :twisted: )

Ja też Warszawa-Białołęka...

Piwonia

 
Posty: 34
Od: Wto lut 02, 2010 11:00

Post » Śro lut 03, 2010 13:16 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Piwonia pisze:No, fajnie. Dopiero tu weszłam (dzień dobry, dzień dobry wszystkim!) i już czuję się nieco przerażona i zdołowana. Dwa tygodnie temu przygarnęliśmy kotkę. Chyba w ciąży, czekam jeszcze żeby się przekonać, ale brzuszek najwyraźniej się zaokrągla. Tyle że jeszcze przedwczoraj miała taki odjazd, że tarzała się po całym pokoju, napaskudziła za biurkiem z komuterem, a dziś synek mył podkładkę na klocki bo twierdził że kićka ją zasikała. Może mimo ciąży ona ma objawy rujki i znaczy mieszkanie dla kocurów? Nie mam pojęcia. Boję się że jeśli jej tak zostanie, trudno będzie wywalczyć żeby została w domu. Mąż będzie próbował się jej pozbyć :|


przeczytalam Twojego maila jeszcze raz i pozwol, ze podziele sie doswiadczeniem: tez wzielismy kotke z dworu, miala okraglutki brzuszek, poszlismy do weta, stwierdzil, ze jest w ciazy, kociakow nie bylo, a dopiero po latach wyszlo, ze kicia mogla miec taka opuchlizne narzadow wewnetrznych z powodu chorych nerek - nasza Kikunia latami sikala w przedpokoju obok butow - w ten sposob dawala znac, ze cos jest nie tak, a my myslelismy, ze to nasz drugi kot sika - Salem... nigdy zadnego z nich nie przylapalismy na tym niecnym procederze ;)

okragly brzuszek wcale nie musi oznaczac ciazy - niektore kotki maja taka budowe, niektorym cos dolega, czesto taki brzusio jest spowodowany duzym zarobaczeniem....

warto z nowa kicia isc do weta, zeby ja obejrzal :!:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 03, 2010 13:19 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Piwonia pisze:Dzięki za zrozumienie. Widać ONI tak mają (z nielicznymi chlubnymi wyjątkami :twisted: )

Ja też Warszawa-Białołęka...


tak, te wyjatki sa na wage zlota :lol: :lol: no i niby twierdza, ze chodzi o kanape, a jak powiedzialam, ze jakby dziecko zasikalo lozko, to nie robilby problemu - to uslyszalam, zebym nie porownywala kota do dziecka - a przeciez to byla rozmowa o kanapie :wink: :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości