
Do tej pory grzecznie zgadzałam się z przedstawianymi propozycjami, ale dziś zwracam się do Was o pomoc dla kotów Rustie i jej Babci. Rustie nie ma swojego wątku - o swoich tymczasach pisze czasem w jednym z wątków berni. Obecnie w malutkim mieszkaniu Babci Rustie przebywa 13 kotów (nie licząc 2 psów) - zabranych z krakowskich podwórek, dostarczonych przez ludzi z Krakowa i spoza miasta. Wczoraj kotów było 14 - rano odszedł jeden z maluchów na pp.

Babcia i Rustie utrzymują i leczą koty za własne pieniądze, czasem - gdy zabraknie talonów - na swój koszt sterylizują i kastrują. Dokarmiają tez wiele bezdomniaków. Babcia codziennie jeździ teraz z kilkoma chorymi kotami tramwajem - ta podróż trwa ponad godzinę.
Rustie nigdy nie prosiła na forum o pomoc. Teraz czuje, że nie daje rady. Znam dobrze sytuację i wiem, że tak jest faktycznie. Potwierdzić może to wielu krakowskich i bielskich forumowiczów.
Proszę - pomóżmy w grudniu dzielnej dzieczynie i jej wspaniałej Babci.