» Sob gru 23, 2006 13:58
Swego czasu (kilkanaście stron wcześniej w tym temacie) toczyła się dyskusja na temat jakośc suchych karm Animondy. Były jakieś sprzeczności i niedmówienia, co bardzo chciałabym teraz poprawić (szkoda, że wtedy nie było mnie na forum).
Otóż Animonda pokarm suchy ma bardzo słaby i nie wiem jaim cudem czytacie, że zawiera 35% mięsa- przecież tam pisze 35% białka, a nie mięsa- a białko dzielimy na to pochodzenia zwierzęcego i roślinnego. Mięsa (i odpadów mięsnych) jest w niej te 8%.
Uwżam, że bardzo trafna była uwaga Izy jesli chodzi o wybredne koty- po prostu nie należy im tak dogadzać. Moje tez kiedyś żarły wszystko, nie było rodzaju karmy, której by nie spałaszowały z apetytem- od Whiskasy i KiteKaty (stare dzieje na szczęście) po Hill'sa, Biomill'a, Royal'a itp. Domowe jedzonko (mięsko, warzywa i ryż) też smakowało, choć nigdy nie stanowiło podstawy diety. Puszki i surowe mięsko to był przysmak niebywały i kotami wręcz telepało ze szczęscia, jak im się skraweczek choćby najgorszego mięska dostał albo mała łyżeczka bardzo kiepskiej puszki. Ostatnio jednak wiele się zmieniło, koty stały się bardziej wybredne, suche karmy jedzą ale bez entuzjazmu, na puszki marudzą (ostatnio nowa puszka Sheby leżała cały dzień w misce aby zostać zjedzona, co kiedyś była niewyobrażalne), piersi z kurczaka zjedzą ale nie są one już takim przysmakiem. I chyba właśnie z tego powodu spojrzałam na moje koty i doszłam do wniosku, że dieta im nie zaszkodzi. Psotka jest raczej odpowiednia wagowo, co prawda kiedyś przy sterlyce wet powiedział, ze jest otłuszczona niemało, ale po niej tego nie widać. Ziutek natomiast urósł do rozmiarów misia, podnosze go z coraz większym trudem, fałdek tłuszczu nie ma, ale żebra są wyczuwlane bardzo słabo i to w dodatku tylko wtedy, jak ja mocno naciskam a on bardzo się rozciągnie. W Święta jeszcze im podaruję (jednym z przezntów pod choinkę sa nowe karmy), ale wraz z Nowym Rokiem zaczynamy dietę.