MarcepAn już nie walczy. Wczoraj wieczorem odszedł, weci mu pomogli. Nie miał szans, nie było poprawy, dalsze próby leczenia byłyby tylko przedłużeniem jego agonii.
MarcepAnku, za późno przyszedłeś do nas koteczku... Za późno pozwoliłeś się złapać, za późno poprosiłeś o pomoc...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie Nunku[`] krowinko najpiękniejsza Plupluniu głupiąteczko[`] 07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`] 16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`] Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]
Na osłodę zapodam, że Jana z Gallą upolowały dziś trzeciego, a właściwie trzecią dzikunkę - bardzo bojową, biało-rudą osobniczkę, która bez przeszkód dojechała do Zalesia i dołączyła do rodzeństwa natychmiast jak otworzyłam transporter.