Wyłapywanie kotek do kastracji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 04, 2024 23:11 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji

Ciekawe czy jutro stawi się na michę
Powodzenia kocie
Z miesiąc temu złapałam kota co karmie ,chorego
Trochę podleczyłam i uciekł chłopu
Nie miałam pewności czy on je bo inne koty przychodzą
Ale w sobotę , po trzech tyg byłam na podwórku a kić wychodzi z garażu
Zatrzymał się ,nie dał podejść , cofnęłam się , przyleciał na swoje miejsce karmienia
Przyniosłam mu żarcie ale nie dało rady go obejrzeć

anka1515

 
Posty: 4654
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto mar 05, 2024 15:54 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji

Onyxa dziś nie było, a pogoda też nie za dobra, że względu na mocne przeziębienie na razie zawiesiłam łapanki.
Problem w tym, że nie mam weta, który podejmie się dziczkow, jest w rozsądnym dystansie na dojazd, zapewni jakaś opiekę ( o tej babie z fundacji co nie daje antybiotyków pisałam wcześniej) i który byłby sprawdzony.
No i gryzę się z tym faktem bo mogę szukać dalej i testować na żywca na tym co złapie zupełnie nowego weta, dopłacić do lepszej opieki i liczyć, że zrobi dobrze, pójść do tego do którego trzeba jechać przez remonty i czekać u niego dwa tygodnie na zabieg, albo wrócić do wetki z którą pracowałam ostatnie 5 lat a może nawet więcej. No i klops. Nie chce rezygnować z zabiegów a dziś jak wyszłam to właśnie jeden kocur gonił kotkę prosto przez moje podwórko. Nieznana mi kotkę dodam, mam zatem świadomość palącej potrzeby łapanek teraz.
Naprawdę sie waham czy nie wrócić do "swojej" wetki choć na myśl o tym mam zgagę. Koty jednak robi dobrze. Jedna uwaga ona wywabia dziczki z transportera na wędkę, łapie za kark i znieczula. No i skoro się zacięła skalpelem to przy takim znieczulaniu zaraz będę mieć pogryzienie.
Żeby było uczciwie to ona się nauczyła robić dziczki przy mnie, ale w zeszłym roku na jesień wypożyczylam jej moją łapkę, którą udostępniła dwóm osobom właśnie do lapania dziczkow i im je też zrobiła. Podsumowując prócz doktora z długim terminem i który pracował kiedyś rzekomo dla fundacji to ona jest tu na terenie najbardziej doświadczona.
Naprawdę nie wiem co robić.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto mar 05, 2024 18:48 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji

Nie umiem doradzić. Ale skoro jest doświadczona, to może lepiej załagodzić sytuację. Dla dwóch stron, tak będzie najlepiej tzn. dla kotów i Ciebie. Co do wetki, to ona powinna teraz zabiegać o poprawę relacji. Dobro kotów i Twój komfort w pracy powinny być najważniejsze. Powodzenia :1luvu:

Kocilla de Mru

Avatar użytkownika
 
Posty: 135
Od: Nie paź 01, 2023 18:58

Post » Śro mar 06, 2024 0:14 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji

nie wyobrażam sobie jak można kolejnego kota narazić na kontakt w wetką chorą na głowę, która spanikuje za każdym razem jak jakiś kot ją udrapie, dziabnie czy krzywo spojrzy. Kolejny raz może się nie skończyć tak jak z Onyxem, kolejny kot może się poddać w klatce , albo zostać narażony na inne pomysły tej pseudoweterynarz.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Śro mar 06, 2024 1:52 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji

Biorąc pod uwagę to jak przebiegała "obserwacja" ze strony formalnej - to wetka naraziła kota i Ciebie na dużo, za to sama zachowała się bardzo nie w porządku (pozostawiwszy kota i Ciebie zupełnie bez wsparcia i jedynie strasząc, nie wchodząc - z tego co pisałaś - w żaden dialog) i podejrzewam że telefon do sanepidu miałby ciekawe konsekwencje bo okazałoby się ze nic nigdzie nie było zgłoszone i tak naprawdę to pic i fotomontaż był a pani wetka jest kumpelą osoby z Inspekcji z którą rozmawiałaś i załatwiły między sobą nieformalną "obserwację" bo wetka po ekspozycji chciała mieć kota pod kontrolą - jednocześnie oszczędzając sobie wszelkich kłopotów z tym związanych - zrzucając cały ciężar na Ciebie.

Znamy tą historię jedynie z opowieści z Twojej strony, na pewno było tam dużo emocji i osobistego "filtra" więc musisz tak naprawdę sama ocenić na co jesteś gotowa, jaka jest Twoja tolerancja, jakie masz tak poza tym układy z Tą wetką i jakie alternatywy i na podstawie tego podjąć decyzję.

Ale na podstawie tego jak ja odebrałam Twoją opowieść, to jak ta historia przebiegała - nie wyobrażam sobie dobrowolnej współpracy z tą wetką.
Kastrując u niej koty ryzykujesz powtórzenie sytuacji.
Jak widać - da się to przeżyć.
Pytanie na co jesteś gotowa. Ja bym jej już nie zaufała. Ale to ja. Tym bardziej że ja mam wybór wetów. Ja bym przede wszystkim nie odpuściła tego na co mnie naraziła i kota (pozostawiając bez pomocy) - a sama prawdopodobnie zaoszczędziła sobie wszelkich problemów i zachodu. Ok, można to bylo załatwić nieoficjalnie - ale robiąc z Ciebie partnera a nie zastraszonego wykonawcę rozkazów a kota narażając na śmierć bez udzielania mu wsparcia jakiegokolwiek.
I co w sytuacji gdy kolejny kot na obserwacji nie zacznie jeść lub pojawią się problemy zdrowotne.
Musisz to sobie dobrze przemyśleć.

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro mar 06, 2024 7:10 Re: Wyłapanie kotek i kotów do kastracji

Macie rację. W takim razie to były moje ostatnie kastrację.
Dziękuję Wszystkim za wsparcie w tym trudnym dla mnie okresie i życzę wszystkiego dobrego.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Śro mar 06, 2024 8:00 Re: Wyłapanie kotek do kastracji- wątek do zamknięcia dzięku

A może zamiast zupełnie rezygnować z kastracji jednak potestuj inne możliwości?
To musi być ze skrajności w skrajność?
Tym bardziej że konsekwencje tego będą bardzo marne, wymierne i liczące się w kocich życiach?
Wet z terminem za dwa tygodnie jest do ogarnięcia przecież - ja jak kastruję w Koterii to też umawiam się na termin i nie jest on już za chwilę.
To nie jest tak że albo ta wetka albo nikt inny - bo gdyby tak było to i tak byłaby lepsza niż nic i brak kastracji.
Sama piszesz że alternatywy są - w tym także testowanie innych wetów jak się sprawdzą.
Gdybyś napisała że jeśli zrezygnujesz z niej to rezygnujesz też z kastracji - to bym się słowem nie odezwała ;)
Przecież to chodzi o dobro kotów - jeśli nie chcesz innego weta a z tą jesteś w stanie się dogadać - to działaj dalej z jej pomocą.
Jesteś już bogatsza o doświadczenie czego możesz się spodziewać i co robić w tej sytuacji.

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro mar 06, 2024 8:22 Re: Wyłapanie kotek do kastracji- wątek do zamknięcia dzięku

Blue pisze:A może zamiast zupełnie rezygnować z kastracji jednak potestuj inne możliwości?
To musi być ze skrajności w skrajność?
Tym bardziej że konsekwencje tego będą bardzo marne, wymierne i liczące się w kocich życiach?

przyłączam się do tej opinii, avinnion, wez pod uwagę, że te koty, których nie wykastrujesz, przyjdą ze swoimi maluchami do Ciebie na stolówkę- bo wiedzą, że ona tu jest. Nie jeżdzisz po wojewodztwie wyłapując koty, a kastrowałas te, które i tak u Ciebie sie pokazywały- a kot, jak zlokalizuje dobra stołowkę będzie wracał, potem z maluchami.
............................
Ja nie wiem, co zrobiłabym z weterynarzem. Z jednej strony masz 5 lat dobrej współpracy- z drugiej ten ostatni fuck up, porządny, ale jeden. Moze to i dla niej będzie jakaś nauczka?
Mam wetkę, z którą od zawsze mi nie "pyka", jeśli tylko się dało, robiłam wszystko, by jej uniknąć. Ale gdy wyjścia nie miałam- to zagryzałam zęby. Czasami warto taką opcje brać pod uwagę.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro mar 06, 2024 8:47 Re: Wyłapanie kotek do kastracji- wątek do zamknięcia dzięku

Ja wiem jakie to obciążające jest - tym bardziej z takimi ekscesami jakie miałaś ostatnio. Może warto zrobić sobie przerwę na otrzepanie się i potem wrócić do gry.


Ja żyję małym życiem. Jeżeli z czegoś będę dumna na łożu śmierci to z ogarnięcia populacji działkunkow w latach 2021 - 2024 .

Co by nie było - świetna robota. Przygód współczuję.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 9321
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Śro mar 06, 2024 9:32 Re: Wyłapanie kotek do kastracji- wątek do zamknięcia dzięku

Fatka pisze:Ja wiem jakie to obciążające jest - tym bardziej z takimi ekscesami jakie miałaś ostatnio. Może warto zrobić sobie przerwę na otrzepanie się i potem wrócić do gry.

I to jest chyba najlepsza rada na tę chwilę :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13652
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro mar 06, 2024 9:53 Re: Wyłapanie kotek do kastracji- wątek do zamknięcia dzięku

Wielu kotom pomogłaś i będą mieć o niebo lepszy los. :1luvu:

Trzymam kciuki, żebyś nabrała ducha lub znalazła inne możliwości, tak jak poprzedniczki napisały. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14736
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro mar 06, 2024 20:54 Re: Wyłapanie kotek do kastracji- wątek do zamknięcia dzięku

Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz z kastracji. Dla dobra kotów. Czy wybierzesz innego weta, czy nie - Ty zdecydujesz. Z całego serca życzę Ci powodzenia :1luvu:

Kocilla de Mru

Avatar użytkownika
 
Posty: 135
Od: Nie paź 01, 2023 18:58

Post » Śro mar 06, 2024 22:28 Re: Wyłapanie kotek do kastracji- wątek do zamknięcia dzięku

Zarobisz to, co będziesz mogła zrobić.
I wtedy kiedy będziesz mogła.


Nie sądzę aby wetka miała jakiekolwiek poczucie winy. Jeżeli chcesz korzystać z jej usług, powinnaś grubą kreską odkreślić tą jej wpadkę . Jeżeli to możliwe- będziecie mogły dalej współpracować.

Ode mnie masz wciąż Wielkie uznanie za tą dziesiątkę już wykastrowanych kotów . :ok: .
POWODZENIA :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4885
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon mar 11, 2024 8:07 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Nikt nie chce zamknąć mojego wątku, a ja jestem skazana na kastrację. 10 min po postawieniu łapki mam trafienie.

Obrazek

Położyłam łapkę na kenelu celem określenia płci i jajek nie widzę, ale ogon mocno cnoty broni. Jeszcze sprawdzę za pół h jak się uspokoi.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pon mar 11, 2024 8:25 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Palec losu :lol:
Powodzenia :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13652
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 117 gości