Laryska w nocy wiele razy sie budziła , wyła dyszała i skomlała , teraz leży cicho ale jakby nie obecna , oczy bez wyrazu i boje sie dać jej kolejna dawke uspokajaczy a za chwile muszę z nia wyjść , boże jak sie boje czy te debile nadal beda strzelać

dla Larysy wystarczy aby wpadła w panikę auto najeżdżające na koleinę , lub jak np autobus odpuszcza powietrze , dlatego nawet bardzo ciche odgłosy petard wprowadzają ja w stan paniki , przecież nie bez powodu od wielu miesięcy dostaje już jeden z uspokajaczy a teraz dodatkowo dwa kolejne a ten co ma to o 100 % dawka zwiększona, wiec 3 rodzaje i wątroba może jej sie rozsypać a do tego jeszcze ta alergia

:(:( Prawie dwa lata pracy nad jej wyciszeniem poszło w las , co ona musiała przejść zanim do mnie trafiła
A Matyldzia dostała głupawki , biega , skacze po całym mieszkaniu
