SCHRONISKO SOSNOWIEC - okropne przepełnienie!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 06, 2012 11:20 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

co za babsko wstretne....z powodu biegunki oddac biedactwo:( ja wzielam Łatak ze schronu w Soscnowcu 2 lata temu z silna biegunka:( byl wycienczony ledwo sie trzymal na lapkach:( dalismy rade.....dzis sie odwdziecza...jest troskliwy...opiekunczy....kochany....i dba o swojego mlodszego kolege....Cekinka ktory mial byc u nas tymczasowo...zostaje....Łatek sie w nim zakochał...i my tez
[img=http://img819.imageshack.us/img819/5615/zdjcie0042l.th.jpg]
agula76
 

Post » Czw wrz 06, 2012 11:27 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Piękna parka zarówno ta Łatek i Cekinka [img=http://img819.imageshack.us/img819/5615/zdjcie0042l.th.jpg]

Jak i ta Myszka z córcią :D Córcia to troszkę wygodnicka taka że bufet pod łapką :D
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 06, 2012 11:53 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Jaaga pisze:Zobaczcie sobie Myszkę karmiącą swoją córeczkę: http://srvimg17.tablica.pl/images_tabli ... rev078.jpg

http://srvimg17.tablica.pl/images_tabli ... rev078.jpg

Już mało róznią się wielkością, a dalej na cycku :wink: .


Ale Myszka ma dłuuugi ogon 8O .
Jaaga, czy one siedza na piecu :-)?

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 06, 2012 12:37 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

No co ty Kasia - piec kaflowy to ulubione miejsce kociaków - zwłaszcza w zimie :D :D
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 06, 2012 12:59 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Dorota Wojciechowska pisze:No co ty Kasia - piec kaflowy to ulubione miejsce kociaków - zwłaszcza w zimie :D :D


Wiem, wiem :-) i załuje, ze nie posiadam (ze względu na kociaki, oczywiscie!).

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 06, 2012 16:41 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Tak, na piecu. Moje koty tam lubią siedziec bez względu na porę roku. Jak się wprowadziłam, to chciałam go wyburzyć, ale na szczęście mi odradzono. Nic nie daje takiego ciepełka, jak rozgrzane kafle. Zimą rozkładam tam legowisko i śpią wszystkie.

W przyszłym tygodniu będę miała wynik z kupy od Małpki to dam wam znać, co wyszło. Dziś zadzwonił kolega z czasów szkoły i chce dla córeczki kotka. To mała miałaby sprawdzony dom, jesli wszystko będzie dobrze.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 06, 2012 18:57 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

O której będziecie w sobotę w schronisku? :D

Plotkara

 
Posty: 240
Od: Pon gru 05, 2011 18:22
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt wrz 07, 2012 7:04 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Wczoraj przeżyłam koszmar z najmniejszą czarno-białą kotką. Zdziwiłam się, że do jedzenia jakoś tak pełznie, a nie idzie normalnie, choć rzuciła się na miskę jak zwykle z apetytem. Okazało się, że kał w jelicie zastał się jej i zbił w ogromną całkiem twardą masę. Tak dużą, że pęcherz przesunął się jej nad udo, a odbyt wręcz wciągnęło do środka. Myslałam, że już nic nie da się zrobić ze wzgledu na wielkość kota, ale lekarz wyciskał z niej te złogi kałowe. W sumie z 30-40 dkg kociaka wycisnął kału długości czterech moich palców wskazujących. Dziś wieczorem znowu trzeba jechać.
Powiedział, że czasem u kotów to może być problem natury neurologicznej i wtedy będzie się powtarzać.
Czy macie może jakieś doświadczenie lub rady w takim przypadku? Rano mała tak była głodna, że leżała w talerzu na zawartości saszetki i warczała na mnie. Niestety, trzeba jej będzie ograniczać ilość pokarmu.
Najpierw 2 tyg. walki z biegunką, a teraz zaparcia.

Jeszcze tak pechowych kociąt nie miałam. Najpierw Myszka z niezniszczalną grzybicą, teraz te małe. Zajmując się małymi z kk musiałam jednak przenieść wirusa do myszek, bo jej córka mimo szczepienia ma oko jak bańka i rany na języku. Małpka już ma kupę lepszą, ale oko tez jej spuchło i trzeci dzień ma leczone. Dziś chyba dam im miksturę na kk, mimo lęku przed nawrotem grzybicy.

Tak zastanawiam się, kiedy moje małe będa mogły iść do DS :roll: .

Czy ktoś z Was ma na DT naprawdę zdrową, kontaktową koteczkę, która nadawałaby się na towarzyszkę dla dobrze wychowanej 5-latki?

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 07, 2012 15:59 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Plotkara pisze:O której będziecie w sobotę w schronisku? :D

Justyna, mnie jutro niestety nie bedzie (wyjeżdzam jutro rano, wracam we wtorek), ale mam 1 prosbe - dzisiaj zostawie wyprane poduszki z drapaka + materacyk z koszyka w schowku w magazynie (w zielonym worku).
Dzieki za zainstalowanie :-). Mam nadzieje, ze dobrze wyschły :-).

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 07, 2012 16:43 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Jaaga pisze:Czy ktoś z Was ma na DT naprawdę zdrową, kontaktową koteczkę, która nadawałaby się na towarzyszkę dla dobrze wychowanej 5-latki?


Ja - Franię. Ciachnięta, zdrowa, ale trochę łobuziara (zdjęcia na wątku, jak dasz maila na pw to wyslę oryginały). Dom sprawdzony? I czy mają jeszcze jakie zwierze? Broń Boże psa, bo wtedy Franka odpada.
Bo Julinka jest w zasadzie zdrowa, ale może miec nawrót polipa - jeszcze prawie 2 tygodnie zakraplania ucha. A Koibito jest nosicielką białaczki, trzeba jej myć co 2 dni oczy (watką zwilżoną wodą) i lubi się miziać, ale nie od razu włazi na kolana. Bo jakby nie ta białaczka i oczy do mycia to Koi chyba byłaby najlepszą kandydatką - że nie broi szaleńczo, pobawi się , poprzytula (jak wie, że nie będzie mycia oczu). Wszystkie 3 ciachnięte.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt wrz 07, 2012 18:36 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Dzwoniła Pani w spr adopcji LULU.Odesłałam ją do almavetu tzn:ma tam jutro podjechać z rana.Dziewczyna młoda ale..Chce kota dla swojej 83 letniej babci.Babcia niby ruchawa,sprawna i dziewczyna jest u niej codziennie.Spytałam co się stanie w razie jak babcia odejdzie,no niby Ona ma przejąc opiekę nad kotkiem.I tu moja prośba ,osobiście nie lubię takich adopcji dlatego proszę by ktoś podrzucił umowy adopcyjne NND do lecznicy.Niech ten kot idzie(o ile pójdzie )na umowę .LULU to delikatna koteczka nie przeżyje kolejnego powrotu do schroniska

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Pt wrz 07, 2012 18:49 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Plotkara pisze:O której będziecie w sobotę w schronisku? :D


Justyna,
napisałam do Ciebie pw w sprawie jutra, przeczytaj prosze i daj znać.

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 07, 2012 21:57 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

ja bede tez rano
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob wrz 08, 2012 7:11 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Alienor pisze:
Jaaga pisze:Czy ktoś z Was ma na DT naprawdę zdrową, kontaktową koteczkę, która nadawałaby się na towarzyszkę dla dobrze wychowanej 5-latki?


Ja - Franię. Ciachnięta, zdrowa, ale trochę łobuziara (zdjęcia na wątku, jak dasz maila na pw to wyslę oryginały). Dom sprawdzony? I czy mają jeszcze jakie zwierze? Broń Boże psa, bo wtedy Franka odpada.
Bo Julinka jest w zasadzie zdrowa, ale może miec nawrót polipa - jeszcze prawie 2 tygodnie zakraplania ucha. A Koibito jest nosicielką białaczki, trzeba jej myć co 2 dni oczy (watką zwilżoną wodą) i lubi się miziać, ale nie od razu włazi na kolana. Bo jakby nie ta białaczka i oczy do mycia to Koi chyba byłaby najlepszą kandydatką - że nie broi szaleńczo, pobawi się , poprzytula (jak wie, że nie będzie mycia oczu). Wszystkie 3 ciachnięte.


To ma byc kociątko koteczka. Dorosłe to też mam :wink: .
Już MarKotek przesłała mi na PW propozycję swojej tymczasowiczki.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 08, 2012 7:11 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC - Lulu pilnie szuka domku str. 53

Alienor pisze:
Jaaga pisze:Czy ktoś z Was ma na DT naprawdę zdrową, kontaktową koteczkę, która nadawałaby się na towarzyszkę dla dobrze wychowanej 5-latki?


Ja - Franię. Ciachnięta, zdrowa, ale trochę łobuziara (zdjęcia na wątku, jak dasz maila na pw to wyslę oryginały). Dom sprawdzony? I czy mają jeszcze jakie zwierze? Broń Boże psa, bo wtedy Franka odpada.
Bo Julinka jest w zasadzie zdrowa, ale może miec nawrót polipa - jeszcze prawie 2 tygodnie zakraplania ucha. A Koibito jest nosicielką białaczki, trzeba jej myć co 2 dni oczy (watką zwilżoną wodą) i lubi się miziać, ale nie od razu włazi na kolana. Bo jakby nie ta białaczka i oczy do mycia to Koi chyba byłaby najlepszą kandydatką - że nie broi szaleńczo, pobawi się , poprzytula (jak wie, że nie będzie mycia oczu). Wszystkie 3 ciachnięte.


To ma byc kociątko koteczka. Dorosłe to też mam :wink: .
Już MarKotek przesłała mi na PW propozycję swojej tymczasowiczki.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 176 gości