boni 4 pisze: Ma powiększona lewa nerke ale pecherz byl pusty (chociaż w domu co chwile siadała i puszczała kropelkę siku tak jakby nie mogła do konca wypróżnić) :
Kochane moje ja nie pisałam ze Maciusi siadły nerki

A to ze napisałam o pustym pęcherzu to chodziło mi o to ze skoro co chwila puszcza kropelke to nie moze sie wysiusiać. A co do wynikow z Łodzi to niestety one juz były zle i dlatego zalecilyscie aby dalej jej podawac te leki ktore dostała przed wyjazdem. Niestety problem sie pojawil jak zobaczyłam ze w moczu jest krew. Bylo to 2-3 dni po przyjeżdzie kiedy tak zaczela sie objadac tym co jej podstawiałam. Dzis juz wiem ze to byl blad , bo skoro kot ma problemy z nerkami to nie mozna mu jeszcze dokladac nieodpowiedniego jedzenia. Od 2 dni po nocach siedze na forach dla nerkowcow i wiem ze postepuje slusznie nie pozwalajac jej jesc aby tylko sie najadla (nie myslac o nerkach). Moj wet porobil wiec takie badania jakie uznal ze sa konieczne do zdiagnozowania co tak dokladnie trzeba u niej leczyć. W pelni mu ufam bo przez 16 lat leczyt moje zwierzaki. I jesli uzna ze potrzebna kroplowka czy karmienie na sile to sie dostosuje. A jesli chodzi o karme Urinary to oczywiscie ona nie leczy ale wspomaga leczenie i jesli nie przekonam Maciusi do niej to 'psu na bude' cale leczenie. Chyba chodzi o to zeby przedluzyc jej zycie w miare komfortowo a nie nakarmic i zeby to potem oddala

. Maciusia je tylko je kilka razy dziennie bo troszeczku. I je lecznicza karme rozmoczona z malutkim dodatkiem parzonej watrobki (to znalazlam na forum dla nerkowcow). Takze nie panikujmy bo to na pewno nie posluzy jej zdrowiu (stres jest tez przy tej chorobie nie wskazany). Oj.... rozpislam sie
