Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.SZCZECIN - Tymczasy potrzebne.

[Afatima]

Na Holandii to ja się nie znam ale wiem, że mają jakieś kultowe ciacha, takie karmelowe wafelki okrągłe, podobne do tych, jakie robi Princessa, te nasze zdaje się nazywają sie Karmelove czy coś takiego. Są wzorowane właśnie na holenderskich. Ktoś kiedyś rzucił je raz na bazarku i poszły szybko. Także takie ciacha na pewno będą miały wzięcie Spróbuję coś wykukać jeszcze.


Edit: w ogóle myślę, że biorąc pod uwagę szybkość, z jaką schodzą na bazarkach wszelkie słodkości, warto rozejrzeć się nad ciasteczkami, landrynkami, takimi oryginalnymi słodyczami holenderskimi. Forum jest pełne łasuchów

[Ania i jej Nitro]

Izus, pewnie, ze zagladamy, kilka razy dziennie

bardzo sie ciesze, ze Mini ma apetyt, jest taka kochana, gdyby nie Ty pewnie juz by nie bylo tego slodziaka wsrod nas...
A jak te kotki od zatrutego jedzenia?
Wczoraj caly dzien przeklinalam na czym swiat stoi tego babsztyla

[iza71koty]

Na Holandii to ja się nie znam ale wiem, że mają jakieś kultowe ciacha, takie karmelowe wafelki okrągłe, podobne do tych, jakie robi Princessa, te nasze zdaje się nazywają sie Karmelove czy coś takiego. Są wzorowane właśnie na holenderskich. Ktoś kiedyś rzucił je raz na bazarku i poszły szybko. Także takie ciacha na pewno będą miały wzięcie Spróbuję coś wykukać jeszcze.


Edit: w ogóle myślę, że biorąc pod uwagę szybkość, z jaką schodzą na bazarkach wszelkie słodkości, warto rozejrzeć się nad ciasteczkami, landrynkami, takimi oryginalnymi słodyczami holenderskimi. Forum jest pełne łasuchów

Oj tak bez wątpienia. Dziewczyny kochają słodkości. Tak jeszcze myślałam może kawa holenderska?Taka oryginalna powinna być niezła albo czekolada czy kakao?

[Afatima]

Kakao holenderskie jest sławne, można też spróbować że o czekoladzie nie wspomnę. Izuś, myślę że wszelkie słodkości stamtąd znajdą nabywcę

[iza71koty]

Izus, pewnie, ze zagladamy, kilka razy dziennie

bardzo sie ciesze, ze Mini ma apetyt, jest taka kochana, gdyby nie Ty pewnie juz by nie bylo tego slodziaka wsrod nas...
A jak te kotki od zatrutego jedzenia?
Wczoraj caly dzien przeklinalam na czym swiat stoi tego babsztyla

Będe tam już nie długo.Zobacze jaka sytuacja.Przygotowałam własnie cieplutkie kocyki, żeby im tam wyścielić.Wiesz teren trudny.Siedza bod deskami jak już nawieją.W dodatku strop i podłoga dziurawa.Trzeba uwazać zeby coś sie nie zarwało.Wczoraj na pewno widzialam 4.Ale jak przyszłam to pisk jakby dochodził jeszcze z innej strony, zatem pewnosci nie mam.Jedno jest pewne.Karmicielka trucicielka nie dostanie się do nich bez drabiny zeby zostawić jedzenie.A drabinę ma tylko jedna Osoba i ona...juz jej tej drabiny nie pożyczy.Jedyne co to moze napakować kotce i małe moga wyssać.Dlatego bede tam włazić i zostawiać tyle jedzenia aby w razie czego nie zjadly nic innego.Nie mam pewności.Wiesz jak jest.Dla chcacego nic trudnego.Jak sie uprze to sie jakos tam dostanie bez drabiny.

Ja też jestem zła.Zła to mało powiedziane.Jestem wściekła.To jej wina ze ta kotka sie okociła.Nie musiało się tak stać.To młodziutka roczna kotka i tyle kociaków.

[iza71koty]

Kakao holenderskie jest sławne, można też spróbować że o czekoladzie nie wspomnę. Izuś, myślę że wszelkie słodkości stamtąd znajdą nabywcę

Masz rację Ola .Zobaczę co Mąż przywiezie.Jak to sie sprzeda ,to potem będzie juz jakiś obraz sytuacji na przyszłość.

[iza71koty]

Kochani.Bardzo proszę o jakieś oferty Tymczasów.To nie miejsce i warunki dla tych kociaków.Proszę o POMOC.

[Afatima]

Iza, może dorzuć prośbę o tymczas w tytule wątku czasowo.

[wiora]

Ja tez jestem, tylko,że ta sprawa z Misiem troche mi zycie poprzestawiała.Na dodatek jeszcze problemy w domu rodzinnym plus moja wspaniala praca
Czasem przychodzi takie zwatpienie...
Ale jestem ,każdego dnia.

Dzis odbieramy Gungelka z kliniki.Jutro zostana z Nutą sami, na całe 6,5 godz.Tzn odseparuje ich siatka ale co zastane jak przyjde
Mam nadzieje mała , że Mis nauczył sie co to kuwetka

[key_west]

Na Holandii to ja się nie znam ale wiem, że mają jakieś kultowe ciacha, takie karmelowe wafelki okrągłe

Afatima, masz rację Holenderskie wafelki !!! MNIAM

Jem je, gdy moja przyjaciółka, która mieszka w Holandii przyjeżdża do Polski. Jak ja mogłam o nich zapomnieć
One się nazywają stroopwafel lub siroopwafel Niektórzy Holendrzy kładą je na filiżance, żeby para je zmiękczyła A niektórzy (jak np. moja Ewa) otwierają wcześniej opakowanie, żeby przeschły
Wszędzie je można kupić tzn. i w supermarkecie i w cukierni.
Ostatnio dostałam je w takiej ozdobnej puszce w niebieskie wiatraki. Trzymam w niej teraz lizaki dla córek

A tutaj zdjęcia jak one wyglądają
http://imageshack.us/photo/my-images/401/wafel1.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/823/wafel2.jpg/

[iza71koty]

Dziękuje Key_west. Mąż będzie lada dzień przeglądał wątek więc pewnie zobaczy i zapisze .No i mam nadzieję przywiezie.

[iza71koty]

Iza, może dorzuć prośbę o tymczas w tytule wątku czasowo.

Dobry pomysł. Zaraz zmienię.

[iza71koty]

Niestety wczoraj karmicielka jednak dostała sie na stryszek żeby zostawic jedzenie. To jedzenie było całkowicie zjedzone. Posłużyła jej do tego stara połamana drabina, która wczoraj rozsypala sie juz w drobny mak.

dałam kociakom ciepły kocyk, masę jedzenia i w drodze powrotnej ....hmmm spotkałam karmicielkę.Wychodziła z krzaków od Łatki.Ja tam uciekać nie będe, bo nic złego nie zrobiłam.Zapytałam czy nie widziała w okolicy nowej kotki, bo mi zaginęła na Tęczy.Potem chwile pogadałam o Łatce ze przecież nie jest wcale taka kiepska, zeby ja usypiać.A nawet powiedziałam ze daję jej od kilku dni lek i widzę wyrazną poprawę.W tym momencie usłyszałam ze ona tez daje antybiotyk.Ciekawe. Ze dopiero od czasu kiedy ja jej pojdaje jej stan sie wyrażnie poprawił.Pewnie jej betaglukan, który pakuje wszystkim kotom do jedzenia a potem wyglądaja jak Łatka całe zaplute z chorymi jeszcze bardziej dziąsłami.

Przyznałam ze jestem prawie codziennie w okolicy bo szukam kotki, wiec daje lek i zostawiam jedzenia jak mam sporo.A niech wie ze jest jeszcze ktoś kto widzi.O kociakach nic nie wspominałam.Potem jechałam w swoja stronę a ona poszła pożyczyć drabinę.Mam nadzieję ze ta dziewczyna powie jej ze kociaki juz dzisiaj dostały jedzenie, bo ona im zaniosła.Tak ustaliłyśmy między sobą.Najgorsze jest to ze dzisiaj widziałam tylko dwa kociaki. Kiedy nałożyłam jedzenia wycofałam sie a potem weszłam tylko zeby spojrzeć.Miałam nadzieję że wyjdzie reszta.Ale nie wyszły. Albo sie bały albo...

[key_west]

Mąż będzie lada dzień przeglądał wątek więc pewnie zobaczy i zapisze .No i mam nadzieję przywiezie.

Jak przywiezie wafelki, to się zamelduję na bazarku
Bo wafelki od Ewy to zabaczę dopiero w święta

[key_west]

Najgorsze jest to ze dzisiaj widziałam tylko dwa kociaki. Kiedy nałożyłam jedzenia wycofałam sie a potem weszłam tylko zeby spojrzeć.Miałam nadzieję że wyjdzie reszta.Ale nie wyszły. Albo sie bały albo...

One są małe, mogły bać się i nie wyjść