katarzyna1207 pisze:Gibutkowa pisze:W takich chwilach zawsze sobie przypominam film "Olej Lorenza". Musi się coś udać zdziałać, no musi. Gdzieś tam jest rozwiązanie tylko trzeba je odkryć
Dopóki Ziabolek się nie poddaje, to ja też nie ... Wytłukliśmy m.in. e-coli hemolityczną - było bardzo ciężko, bo oporna prawie na wszystko... to ciągle wierzę ... że jeszcze się uda i z tym co teraz ...
Jeśli ma chęć życia to pewnie
Niestety niektóre kotki tracą całkowicie chęć życia i chowają się w cichym cierpieniu 
,
) w kierunku nowotworu ...Niestety, to się w formalinę wkłada, więc już NIC nie da się zrobić w kierunku innych badań tych wycinków... Uzasadnienie PANI doktor było takie, że oni poprzednim razem dobrali takie antybiotyki, które działają na wszystko w układzie pokarmowym... A wg mnie coś, co jest "do wszystkiego" zazwyczaj jest do niczego... Zwłaszcza, że ona kota nie zna i nie wie, że już z hodowli wyjechał z opornością na prawie wszystkie antybiotyki, i antybiogram to u Ziabolka podstawa jakiegokolwiek leczenia... W ciemno to sobie można ... (nie będę się wyrażała...chociaż mam ochotę)...